"Warto, żeby nawet mały klub, jakim jest Konfederacja, miał wicemarszałka" - stwierdził w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Marcin Bosacki, odnosząc się do faktu, że wniosek o odwołanie Krzysztofa Bosaka z tego stanowiska przepadł w głosowaniu. "Mam nadzieję, że przyjdzie moment, kiedy Konfederacja zrozumie, że Braun kompromituje nie tylko Polskę, ale też to ugrupowanie" - dodał poseł Koalicji Obywatelskiej.
Wniosek o odwołanie Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu przepadł w środowym głosowaniu. Za usunięciem polityka Konfederacji z tego stanowiska zagłosowało zaledwie 32 posłów; 77 było przeciw, a 152 się wstrzymało.
Tam (w Konfederacji - przyp. red.) nie są sami antysemici i - powiem to chyba dosyć dosadnie - same świry. Są tam też ludzie o bardziej umiarkowanych i rozsądnych poglądach. Na pewno trzeba wykluczać ludzi, którzy robią takie rzeczy jak Braun, a niekoniecznie całą formację - stwierdził Marcin Bosacki.
Prowadzący rozmowę Tomasz Terlikowski zwrócił uwagę na słowa posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej, która stwierdziła, że Platforma Obywatelska głosując de facto za zachowaniem stanowiska dla Krzysztofa Bosaka, bierze na siebie odpowiedzialność za dalsze zachowanie Grzegorza Brauna. Nasz gość nie chciał się zgodzić z tymi słowami i stwierdził, że jego ugrupowanie dało "raczej pewien ograniczony kredyt zaufania marszałkowi Bosakowi".