„Daniel Obajtek jest sprawą bardzo rozwojową. Jeszcze dwa tygodnie temu wiedzieliśmy o tym, że łączył niezgodnie z prawem funkcję wójta z pracą dla firmy TT Plast. Dowiadujemy się coraz więcej” – powiedziała w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Katarzyna Lubnauer. Marcin Zaborski zapytał posłankę Nowoczesnej i wiceprzewodniczącą klubu Koalicji Obywatelskiej również, o to czy w Sejmie powstanie komisja śledcza w sprawie prezesa Orlenu. "Myślę, że złożymy wniosek o komisję śledczą w tej sprawie. Proponuję, żebyśmy zebrali całokształt dorobku Daniela Obajtka" - odpowiedziała polityk zauważając jednocześnie, że opozycja stworzyła parlamentarny zespół do spraw Obajtka. "Byłam nawet na pierwszym spotkaniu" - dodała Lubnauer.
Nie jesteśmy zachwyceni fuzją Orlenu i Lotosu dlatego, że trzeba będzie pozbyć się części majątku - powiedziała w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Katarzyna Lubnauer.
Ta część majątku może być wykorzystana np. przez kapitał rosyjski, w związku z tym nie jest to takie oczywiste, czy do tej fuzji powinno dojść. Praktycznie nie powinno - dodała posłanka Nowoczesnej i wiceprzewodnicząca klubu Koalicji Obywatelskiej.
Uważam, że ruch Rafała Trzaskowskiego Wspólna Polska to przyszłość - przyznała Katarzyna Lubnauer.
Posłanka dodała: Do ruchu Rafała Trzaskowskiego zapisało się już ponad 18 tys. osób. Ciekawa jestem, ile jest partii politycznych już funkcjonujących i to od lat, które mają tylu członków.
Marcin Zaborski zapytał swojego gościa również o ostatnie wystąpienie Klaudii Jachiry w Sejmie podczas dyskusji nad obywatelskim projektem "Tak dla rodziny, nie dla gender".
Rozważamy to, bardzo poważnie - powiedziała Katarzyna Lubnauer pytana, czy posłowie Koalicji Obywatelskiej zagłosują przeciw ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy.
Nie możemy być żyrantami oszustwa PiS, czyli sytuacji, w której pieniądze są dzielone po uważaniu. W ostatniej transzy funduszu inwestycji lokalnych na każdego mieszkańca w gminach, gdzie rządzi PiS przypadało 253 zł, a na każdego mieszkańca w tych gminach, gdzie rządzi opozycja - 25 zł - dodała wiceprzewodnicząca klubu KO.
Marcin Zaborski zapytał swojego gościa, czy kościoły powinny być zamknięte w czasie Wielkanocy.
Myślę, że dobrze by było, żeby kościoły były zamknięte w czasie Świąt. Ale uważam, że ważne jest, żeby chociaż te ograniczenia, które są wprowadzone, czyli jedna osoba na 15 m2 były ściśle przestrzegane, i żeby ktoś to kontrolował - odpowiedziała Lubnauer.
Dla mnie jest dość jasne, że kościoły są jednym z tych miejsc, gdzie ludzie mogą się zarażać. Dlatego tu szczególnie liczę na Episkopat, że się zachowa racjonalnie - przekonywała posłanka KO.
Marcin Zaborski zapytał byłą przewodniczącą Nowoczesnej, co aktualnie robi jej klubowy kolega, były wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej.
Nie wiem, co słychać u Pawła Rabieja. W tej chwili jeszcze nie pracuje, natomiast zajmuje się w tej chwili tym, o co go poprosiliśmy, czyi pomaga spiąć propozycje programowe Nowoczesnej - odpowiedziała Lubnauer.
Marcin Zaborski, RMF FM: Podpisała pani już wniosek o stworzenie w sejmie komisji śledczej w sprawie Daniela Obajtka?
Katarzyna Lubnauer: Na pewno, jeżeli tylko będzie złożony w klubie ten wniosek, a przygotowujemy się do tego - na razie powstał zespół, byłam nawet na pierwszym spotkaniu, do spraw Obajtka - to będzie to wspierać.
No tak, ale piszecie wniosek o stworzenie komisji śledczej? Ktoś to pisze?
Jeżeli piszą, to w tej chwili prawnicy, z pomocą szefa zespołu, przypomnę, że szefem zespołu jest pan Marek Sowa, który rzeczywiście od roku chyba 2018 przygląda się majątkowi pana Obajtka. Chociaż ja muszę przyznać, że pierwszą interpelację w sprawie Obajtka, to nawet 2017 r. pisałam, to jeszcze wspólnie z panem Gryglasem, który wtedy był naszym posłem, a obecnie jest wiceministrem.
Dlatego dopytuję. Skoro tak długo się tym zajmujecie, skoro mówicie, że prokuratura nie działa, służby nie działają, dlaczego wy do tej pory nie złożyliście wniosku o komisję śledczą w Sejmie?
Może dlatego, że żyjemy tu i teraz i wiemy doskonale, że jest kilka innych wniosków o komisje śledcze, przez nas złożonych. Żaden nawet nie trafił pod obrady.
Czyli do końca kadencji w zasadzie, skoro się nic nie zmieni w Sejmie, też nie będziecie składać, bo i po co?
Oczywiście. Ja przypomnę, że pan Obajtek jest sprawą bardzo rozwojową. To znaczy, jeszcze 2 tygodnie temu wiedzieliśmy o tym, że łączył, niezgodnie z prawem, funkcję wójta z pracą dla firmy TT Plast. Natomiast dowiadujemy się coraz więcej.
Tak, tak, ale momencik, pani powiedziała "oczywiście". Oczywiście nie będzie wniosku o komisję śledczą w tej kadencji Sejmu, bo to i tak nie ma sensu?
Ja myślę, że ma sens i myślę, że ją złożymy. Tylko że proponuję, żebyśmy zebrali całokształt dorobku pana Obajtka, ponieważ ten zespół dopiero powstał, dajmy mu popracować. Jak będzie miał wszystkie wnioski, które wypracuje, a wiemy, że zarówno są kwestie majątkowe, np. fakt, że pan Obajtek, który zarobił 1,2 mln zł, potrafił równocześnie wydać 12 mln zł na nieruchomości, jak i kwestie związane z jego wykształceniem, czyli MBA w firmie zaprzyjaźnionej. Jak i kwestia zleceń dla zaprzyjaźnionych firm, np. na parówki do hot dogów na Orlenie, jak i kwestia bycia, że tak powiem biurem pośrednictwa pracy dla krewnych i znajomych, szczególnie z okolicy Pcimia. W związku z tym tych elementów, które się składają, a teraz się okazało, że jest rybakiem, bo korzystał z jakichś środków dofinansowujących rybactwo...
To duży skrót myślowy, pani poseł, oczywiście. Ale Daniel Obajtek twierdzi, że został wcześniej sprawdzony - i przez CBA i przez prokuraturę. I, że jego dochody są udokumentowane. Domy, działki dostawał od rodziny - tak tłumaczy. I mówi, że to wszystko, co mówi opozycja, to dlatego, że chcecie zablokować fuzję Orlenu i Lotosu. Chcecie zablokować tę fuzję?
Rzeczywiście tą fuzją nie jesteśmy zachwyceni, dlatego że uważamy, że wtedy trzeba będzie się pozbyć części majątku i ta część majątku może być wykorzystana np. przez kapitał rosyjski. W związku z tym tam wcale nie jest to takie oczywiste, czy do tej fuzji powinno dojść. Praktycznie nie powinno. Zresztą na czele tego Lotosu też siedzi jako prezes bliska znajoma pana Obajtka, która była księgową, tez zrobiła bardzo szybką karierę dzięki panu Obajtkowi. Natomiast to jest jakby inna kwestia. To jest kwestia podstawowa dotycząca tego, że pan Obajtek po prostu nie jest w stanie się wytłumaczyć z majątku. To, że dali mu rodzice, jeżeli przyjrzymy się, czym się zajmowali rodzice, to też trudno powiedzieć, skąd mieliby mieć taki majątek. A brat darowujący, tak bez słowa, majątek rzędu 5 mln zł drugiemu bratu też brzmi niewiarygodnie. To jest robienie z ludzi idiotów.
Panie poseł, sztandar ruchu Rafała Trzaskowskiego wyprowadzić? Słyszała pani, że nie musi pani już trzymać kciuków za ten ruch Trzaskowskiego, że nie musi się pani już martwić o jego powodzenie?
Ja się tu akurat nie zgadzam. Uważam, że Wspólna Polska to jest rzeczywiście przyszłość.
Ale z czym się pani nie zgadza? Momencik, pani poseł, czytam wywiad Borysa Budki, który dla "Gazety Wyborczej" stwierdza, że no, co ten ruch niby miałby zrobić? A kiedy dziennikarz pyta, po co w ogóle było mówić o tym ruchu, Borys Budka mówi tak: "To było pod wpływem emocji. Rzuciliśmy hasło i potem trzeba było się tłumaczyć". No, przynajmniej szczerze powiedział.
Tutaj to musiałby pan pytać albo Borysa Budkę albo Rafała Trzaskowskiego. Jeden i drugi jest członkiem Platformy. Jeden przewodniczącym, drugi wiceprzewodniczącym, ja jak wiadomo jestem członkiem Nowoczesnej.
I wiceprzewodniczącą Koalicji Obywatelskiej
I powiem szczerze, że jakie tam są wewnętrzne dyskusje na temat ruchu Wspólna Polska to nie wiem. Natomiast ja z dużym takim poczucie satysfakcji przyjęłam wtedy wynik Rafała Trzaskowskiego, który mimo, że przegrał, zdobył ponad 10 mln głosów. To był wynik, który rzeczywiście poprzednio dawał zwycięstwo.
Wie pani, ile osób zapisało się do ruchu Rafała Trzaskowskiego?
Chyba 16 tysięcy, z tego co ktoś mówił.
No lepiej, 18 650 osób pokazuje dzisiaj licznik na stronie tego ruchu.
To np. 10 razy więcej niż stowarzyszenie Hołowni.
To jest miś na miarę naszych możliwości, powiedzą co złośliwsi wasi niesympatycy.
Ciekawa jestem ile jest partii politycznych już funkcjonujących i to od lat, które mają tylu członków.
A Nowoczesna ilu ma?
Nie wiem w tej chwili, nie robiliśmy ostatnio... Wie pan. Zwykle podliczenia robi się, kiedy są zjazdy krajowe, kiedy są konwencje. My mieliśmy zamiar zrobić konwencję o charakterze programowym, ale być może też wyborczym, w maju, czerwcu zeszłego roku. Tuż po wyborach prezydenckich, bo pierwsze wybory prezydenckie się przeniosły, a po drugie nagle się okazało, że mamy pandemię i właściwie rok z działalności politycznej o takim typowym charakterze nam wypadł.
Jasne, ale 18 tys. to nie jest liczba, o której możecie marzyć pani poseł. Nowoczesna nie ma takiej liczby członków. 18 tys. to jest jakiś kosmos dla was.
Nigdy nie miała 18 tysięcy. Mieliśmy tam w takim momencie około 5 tys. Więc 18 tys. to jest naprawdę sporo osób.
Pani poseł, pogratulowała pani koleżance z klubu, Klaudii Jachirze, jej ostatniego występu na mównicy sejmowej?
Wie pan co, ja trochę też miałam wtedy, jak pan to nazywa występ, czyli też zabierałam głos ws. "Tak dla rodziny nie dla gender", a tak naprawdę "tak dla przemocy w rodzinie" mam wrażenie, czyli projektu, który ma na celu wyjście Polski z konwencji stambulskiej. Jestem temu absolutnie przeciwna. Uważam, że to byłaby dramatycznie zła decyzja pod wieloma względami.
Pytanie, czy słyszała pani, co mówiła Klaudia Jachira? A mówiła... To ja przypomnę i pani i państwu, żebyśmy wiedzieli o czym rozmawiamy. Klaudia Jachira na mównicy sejmowej mówi tak: Księża chodzą w sukienkach, kler przebiera się w fatałaszki. I mówiła o tym, że jeśli wejdą w życie przepisy ustawy "Tak dla rodziny, nie dla gender", cytuję "każdy ksiądz będzie musiał założyć rodzinę i to nie z kolegą po fachu albo z ministrantem, tylko z kobietą o zgrozo. Wyobrażacie sobie takiego księdza z wózkiem? Przecież to istny gender". Pani jest wiceprzewodniczącą klubu parlamentarnego KO, pani rozmawiała po tym wystąpieniu z Klaudią Jachirą?
Wie pan co, nie rozmawiałam, natomiast dla mnie jest dość oczywiste, że każdy ma inną formę ekspresji. Akurat Klaudia no rzeczywiście postanowiła ośmieszyć propozycję związaną z szukaniem potwora gender.
Ale pani nie rozmawiała, a ktokolwiek rozmawiał o stylu tego wystąpienia?
Nie, myślę, że nikt nie rozmawiał. Szczególnie, że ja przypomnę, że to wystąpienie miało miejsce w środę wieczorem, my mamy dzisiaj piątek.
A cóż to za znaczenie pani poseł?
Wszyscy się raczej rozjechali po posiedzeniu Sejmu.
Telefony są, istnieją, nie, bo to jest pytanie o to, czy wy akceptujecie taki styl wypowiedzi, "kukiełki papierowe", ksiądz, biskup, wózek, no i tego typu język? Pani się pod tym podpisuje, kupuje pani ten język?
Ja jestem... Panie redaktorze, wszyscy jesteśmy dorosłymi ludźmi i każdy odpowiada za taką postawę, estetykę, jak prezentuje z mównicy sejmowej. Ja prezentuję trochę inną i dla mnie to była bardzo poważna sprawa. Uważam, że kwestia przemocy w stosunku do kobiet jest sprawą bardzo poważną i dramatycznie istotną w dzisiejszych czasach. Szczególnie, że w czasie pandemii wskaźniki w innych krajach pokazują wyraźnie, że ta skala przemocy się znacznie zwiększa.