„Niestety byłem zwolennikiem tych zmian" - mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Jan Maria Jackowski o wprowadzanych od 2015 r. zmianach w wymiarze sprawiedliwości przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. "Uważam, że zmiany powinny być, reforma powinna być, ale nie taka" - dodał senator niezrzeszony. Były polityk klubu PiS przyznał, że reformy jeszcze bardziej pogorszyły sytuację w sądach. "Jestem senatorem z północnego Mazowsza, subregion ciechanowski, tam obywatele mają dużo spraw sądowych - znacznie więcej niż mieszkańcy dużych miast. I ci mieszkańcy zwracają się do mnie i mówią - panie senatorze, czekaliśmy na rozstrzygnięcie trzy, cztery lata. A teraz ten proces się jeszcze wydłużył" - mówił.
Narracja opozycji została zdominowana przez narrację PiS-u. Dlaczego? Opozycja - czy zdecydowana większość opozycji - proponowała radykalne odejście od tzw. reformy wymiaru sprawiedliwości. Opozycja przestraszyła się narracji, że proponując swoje koncepcje i swoje rozwiązania, utrudni pozyskanie tych środków (...) a narracja PiS będzie taka: to wy blokujecie te środki, a nie my, ani nie Komisja Europejska - mówił o pracach nad nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym, która ma odblokować środki z KPO, niezrzeszony senator.
Polityk podkreślił jednak, że rząd też zmienił zdanie w sprawie reformy wymiaru sprawiedliwości. Rząd zupełnie zmienił swoją narrację. Przecież poprzednio było mówione, że Bruksela nie może pisać ustaw, mamy podmiotowość, wymiar sprawiedliwości jest suwerenną decyzją państwa członkowskiego, a w tej chwili ten sam rząd proponuje rozwiązania - mówił.