"To będzie starcie dwóch wyrównanych, mocnych drużyn, które walczą o wszystko" - mówi w Popołudniowej rozmowie w RMF FM o nadchodzących wyborach parlamentarnych poseł Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Czy nie będzie w nich faworyta? "Myślę, że nie, bo ten podział wyborczego tortu czy wyborczego ciasta - opozycja i rządzący - jest 40 na 40 procent. Zatem jest pytanie o te 20 procent, które będzie decydujące" - odpowiada polityk.

Wakacje są dla wszystkich tych, którzy ciężko pracowali. Dla polityków nie. Nie będzie w tym roku wakacji, bo będziemy też szukać innych form dotarcia... (do wyborców - przyp. red.) Będzie twardy pojedynek, takie 90 minut plus kilkanaście minut doliczone. To będzie mecz o wszystko - stwierdza Schetyna, dodając, że "nie będzie gry na czas w tej kampanii wyborczej, a wydarzenie będzie gonić wydarzenie".

Zobaczymy kampanię, której nie widzieliśmy wcześniej, to znaczy w ostatnich latach. Ja myślę, że ona będzie bardzo twarda - uważa Grzegorz Schetyna. I dodaje: Ja bym to nazwał uruchomieniem mediów publicznych czy telewizji publicznej jeszcze bardziej, jeszcze intensywniej, żeby uderzyć w Donalda Tuska czy w polityków Platformy Obywatelskiej

Poseł pytany o pojawiający się zarzut zaginionych notatek służbowych ze spotkania Tusk-Putin odpowiada: To jest niepoważne. Znam te dokumenty. Jeżeli widzę, jak Sławomir Cenckiewicz zatrudnia się i przez półtora roku kopie w dokumentach i w archiwach MSZ-u, to wiem, że to robi po coś. No po to właśnie, żeby coś znaleźć, co może być wykorzystane w kampanii. To jest śmieszne. Pytany o inny zarzut wobec Platformy Obywatelskiej - że partia prowadziła zbyt prorosyjską politykę, Schetyna odpowiada: Pamiętam, kiedy politycy PiS-u podnosili rwetes, kiedy prezydent Putin po aneksji Krymu nie został zaproszony przez prezydenta Komorowskiego na rocznicę wyzwolenia Auschwitz. Pamiętam też, kiedy zostałem zaatakowany jako minister spraw zagranicznych, kiedy powiedzieliśmy, że przecież obchody zakończenia wojny można także obchodzić w Gdańsku. 

Co gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM sądzi o pomyśle powołania komisji do spraw badania wpływów rosyjskich? Komisja jest ponurym żartem i próbą uderzenia politycznego. (...) Oni nie mają pomysłu na to, w jaki sposób i kogo do niej powołać. Tak naprawdę już wiadomo, że ta komisja nie spełni swojej roli, czyli nie uderzy, nie wyeliminuje z polityki Tuska - stwierdza gość Tomasza Terlikowskiego. 

Schetyna: Dziesiątki autokarów z działaczami PiS-u mają przyjeżdżać do Bogatyni

Wiem, że w PiS-ie nerwowo szukali miejsca, gdzie mogą się spotkać, gdzie mogą przywieźć swoich ludzi. Słyszymy o wycieczkach, które mają przeszkadzać (naszemu) wiecowi. Wiem, że dziesiątki autokarów z działaczami PiS-u mają przyjeżdżać z całego kraju do Bogatyni. A droga do Bogatyni z całej Polski wiedzie przez Wrocław - mówił w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Grzegorz Schetyna, poseł Platformy Obywatelskiej odnosząc się do wielkiej konwencji PiS, która została przeniesiona z Łodzi na Dolny Śląsk.

Czy spodziewa się pan, że ktoś z nich zostanie we Wrocławiu? Zapraszamy jeżeli chcą porozmawiać o przyszłości i prowadzić debatę polityczną, to jesteśmy otwarci - stwierdził Schetyna.

"Kaczyński widzi, że są naprawdę tłustymi kotami"

Gość RMF FM był również pytany po co na cztery miesiące przed wyborami Jarosław Kaczyński wraca do rządu. Zdaniem polityka opozycji mogę być trzy powody tej decyzji: Uważam, że chce zlikwidować konflikt, który jest między wicepremierem Sasinem a premierem Morawieckim - mówił Schetyna. Po drugie Kaczyński przejmuje ster i z Morawieckim będą prowadzić kampanię wyborczą parlamentarną. I po trzecie jest to sygnał do wewnątrz, że działacze PiS-owscy nie mogą myśleć o przedłużaniu umów w spółkach Skarbu Państwa, tylko muszą się wziąć do roboty - tłumaczył polityk Platformy Obywatelskiej.

Jego zdaniem Kaczyński w rządzie ma być kimś w rodzaju "karbowego" (osoba nadzorująca roboty polowe w dawnym majątku ziemskim - przypis red.): Będzie dyscyplinował - dodał Schetyna.

A wszystko dlatego, że ta kampania - zdaniem gościa RMF FM - będzie bardzo twarda, bardzo ostra: Kaczyński widzi, że są niezmobilizowani, że są nieprzygotowani do tej kampanii, że są naprawdę tłustymi kotami - mówił Schetyna.

"Wiem, że się przestraszyli, że nie mają pomysłu, że są z tyłu"

Prowadzący rozmowę zauważył, że Kaczyński nie wydaje się być liderem, który może zmobilizować 20 proc. tych niezdecydowanych, on jedynie utwardza elektorat. Ale oni muszą grać na kilku fortepianach, on musi mobilizować twardy elektorat, musi mobilizować działaczy, musi ich pilnować. Wiem, że się przestraszyli, wiem, że nie mają pomysłu, że są z tyłu i, że muszą coś zrobić. Zostali zaskoczeni skalą marszu i mobilizacji - wyjaśniał polityk opozycji.

Gość RMF FM odniósł się również do sytuacji w kopalni w Turowie. Po decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie ma ona wstrzymać wydobycie węgla. Co można zrobić? Zrealizować oczekiwanie strony czeskiej i samorządu niemieckiego, mówię tu o ekranach, o ujęciu wody. O tym, żeby zlikwidować przyczyny problemu - wymieniał. Jego zdaniem rząd PiS przez lata zaniedbał sprawę kopalni Turów.

Schetyna był również pytany o swój start w najbliższych wyborach parlamentarnych. Jeżeli mówimy, że wszystkie ręce na pokład, to Sejm jest takim miejscem, że wszyscy musimy tam być.

Opracowanie: