„Nowa era dla sił zbrojnych, bo wojska pozyskały najnowocześniejszy system obrony powietrznej jaki jest w tej chwili na świecie, jeżeli chodzi o zdolności operacyjne” – tak o zakupie baterii Patriot od Amerykanów mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak. „Do tej pory mieliśmy systemy poradzieckie, które nam nie gwarantowały ‘parasola’ nad Polską” – dodał. Zaznaczył jednak, że kupiliśmy dość niewielki „parasol”. „To jest pół Warszawy na razie. Obliczyliśmy, żeby całą Polskę przykryć, to trzeba nam 16 baterii Patriotów” – mówił. Według Skrzypczaka, kupując system „kupujemy bezpieczeństwo politycznie”. „My nie tylko kupiliśmy baterie, ale związaliśmy się w ten sposób z systemami NATO-wskimi. Amerykanie dając nam tę technologię będą pilnowali, by ta technologia była skuteczna i dobrze się sprawdzała w ogólnym systemie” – mówił w rozmowie z Marcinem Zaborskim. Przyznał, że wyścig zbrojny jest jednak „galopujący”. „Warto by było, by politycy byli bardziej ostrożniejsi w swoich deklaracjach, bo my wojskowi wiemy, w jakim kierunku idzie rozwój broni atakujących. Myślę tu o rakietach i pociskach hipersonicznych, które są nieosiągalne dla rakiet Patriot. My o tym nie mówimy głośno, ale mówią o tym sami Amerykanie” – powiedział. „Na dzisiaj Ameryka nie dysponuje systemem obrony, który byłby skuteczny w zwalczaniu broni hipersonicznej, którą testują Rosjanie” – powiedział gen. Skrzypczak.

Marcin Zaborski, RMF FM: Pod krawatem, uroczyście, czyli jest pan przygotowany i gotowy do świętowania nowej ery.

Gen. Waldemar Skrzypczak: Nowa era dla Sił Zbrojnych, dlatego że wojska pozyskały najnowocześniejszy system obrony powierzchni, jaki jest w tej chwili na świecie, jeżeli chodzi o zdolności operacyjne, bo do tej pory żaden tak doskonały system nie został sprawdzony jeszcze operacyjnie.

I prezydent mówi, ze to jest zupełnie nowy świat supernowoczesnej technologii, bo mamy umowę na system Patriot. Zupełnie nowy świat?

Nowy świat na pewno technologicznie tak, bo do tej pory mieliśmy systemy poradzieckie, które nam nie gwarantowały parasola nad Polską. Sądzę, że rozwój systemu Patriot, o ile Amerykanie wywiążą się ze zobowiązań wobec Polski, że dadzą nam doskonałe systemy dowodzenia i kierowania tymi systemami, i dadzą nam kolejne baterie po roku 2022, to będziemy mieli w miarę skuteczny parasol nad Polską.

Pytanie - jak duży parasol kupiliśmy dzisiaj za te niecałe 5 miliardów dolarów. Jak dużą część Polski będziemy mogli ochronić?

To jest niewiele. To jest pół Warszawy na razie. Myśmy w wojsku obliczali, że by całą Polskę przykryć, to trzeba nam 16 baterii Patriotów...

To niezupełnie taka wielka, nowa era...

Wie pan co, to jest dopiero początek tej nowej ery i oczywiście każda era ma swój początek. Dwie baterie to jest dobry początek. Myślimy o kolejnych sześciu, i tak jest to w deklaracjach polityków. Teraz my musimy zakładać, ze w ten sposób wpinamy się w system obrony państw NATO, a NATO ma również Patrioty i zakładam, że wojska amerykańskie, które będą stacjonowały na terenie Polski, będą również dysponowały potencjałem kilku baterii - od 4 do 6 - które się wepną w nasz system obrony powierzchni. W związku z tym ta dziura nie jest tak duża, jak była do tej pory.

I pieniądze, które musimy na to przeznaczyć. Cena dzisiaj - dotycząca umowy - to 4 mld 750 mln dolarów. Minister Błaszczak mówi, że to jest dobra cena, opozycja mówi, że ewidentnie przepłacamy.

To jest dobra cena, bo my kupujemy bezpieczeństwo polityczne. Nie tylko kupiliśmy baterie, ale myśmy się związali operacyjnie w ten sposób z systemami NATO-wskimi. I w zasadzie to kupiliśmy sobie bezpieczeństwo polityczne, bo Amerykanie dając nam tę technologię z nami się związali i będą pilnowali, żeby ta technologia była skuteczna i dobrze się sprawdzała w ogólnym systemie NATO-wskimi.

Ale opozycja wytyka, że Rumunia na przykład zapłaciła 2,5 razy mniej.

No Rumunia kupiła systemy z półki, kupiła systemy, które w zasadzie już są czynne to jest PAC-2, ewentualnie PAC-3, ale jestem przekonany, że nasz kontrakt będzie lepszy dlatego, że Amerykanie zadeklarowali, że dostaniemy systemy dowodzenia IBCS, które są najnowszymi systemami dowodzenia i kierowania, plus radary dookrężne, czego nie kupili jeszcze Rumuni.

Jeszcze kilka tygodni temu pytał pan, czy ta wersja systemu, którą kupimy, będzie skuteczna w zwalczaniu najnowszych Iskanderów, które Rosjanie rozmieszczają w Kaliningradzie. Dzisiaj jest już pan spokojny?

Nie, nie jestem spokojny, dlatego, że wyścig - jeżeli chodzi o wyścig zbrojny - jest galopujący bardzo i warto by było, żeby politycy byli bardziej ostrożniejsi w swoich deklaracjach, ponieważ my wojskowi wiemy dokładnie w jakim kierunku idzie rozwój broni, broni atakujących. Myślę tu o rakietach balistycznych, rakietach i pociskach hipersonicznych, które są nieosiągalne dla rakiet Patriotów. I o tym nie my mówimy głośno, natomiast mówią o tym Amerykanie sami. Niedawno dowódca STRATCOM-u, dowódca strategiczny Stanów Zjednoczonych gen. John Hyten powiedział wyraźnie, że na dzisiaj Ameryka nie dysponuje systemem obrony publicznej, skutecznym w zwalczaniu broni hipersonicznej, którą testują Rosjanie.

No właśnie, kupujemy dzisiaj sprzęt, którego, jeszcze nie ma. Właśnie chodzi o ten radar dookólny, o którym pan mówił. On ma być gotowy za 4-5 lat. Podobnie jest z systemem dowodzenia patriotami no i jedni powiedzą, że to jest zakup super nowoczesnego sprzętu najnowszej generacji a inni powiedzą, że kupujemy kota w worku.

Nie, znaczy myślę, że za 4-5 lat nie będzie nadal lepszego systemu na świecie niż Patriot. System, który był konkurencyjny, czy jest konkurencyjny dla Patriota, system MEADS również i z udziałem Amerykanów robiony, na dzisiaj nie osiągnął zdolności operacyjnej.

Ale całkiem niedawno pan należał do tych, którzy mówili, że pod ręką mamy ten francuski MEADS. Gotowy, działający, Niemcy na niego postawili. To po co kupować Patrioty?

Tzn. ja mówiłem o systemie francuskim SAMP/T autorstwa MBDA, natomiast mówiłem też o tym, że lepiej poczekać na nowoczesny system, w tych kategoriach. Okazało się, że politycy podjęli taką decyzję, a nie inną. Amerykanie zagwarantowali... i sami rozwijają póki co Patriota. W związku z tym, że MEADS jest niegotowy, nie mamy innej alternatywy. Wybraliśmy operacyjny system, który jest gotowy.

Nowy sprzęt trafi do Polski za jakiś czas. Te zestawy mają być tu dostarczone w latach 2022-24. A politycy zwracają uwagę, ci z opozycji, że to jest sporo później niż jeszcze niedawno obiecywał minister Macierewicz.

Wie pan, to są rozważania polityków, to są awantury polityczne, które nie powinny się przenosić na sprawy związane z uzbrojeniem polskiej armii. Panowie politycy niech się kłócą, niech się awanturują, a armia powinna się rozwijać i politykom powinno zależeć na tym, żeby armia się rozwijała. Poprzedni rząd mógł dużo wcześniej podjąć decyzję, żeby kupić Patrioty. Nie podjął takiej decyzji. Ten rząd podjął decyzję. Uważam, że uzasadnioną. Dobry krok w kierunku rozwoju, modernizacji polskich sił zbrojnych.

Przed rokiem w RMF FM mówił pan, panie generale, że stan armii jest kiepski. Mówił pan, że nasza armia jest kiepska, bo nie mamy systemów, które pozwalałyby nam oprzeć się na przykład agresji Rosji. W takim razie, czy dzięki dzisiejszej umowie nie będzie już kiepsko?

Wie pan, armia to i wojsko, wojsko mamy bardzo dobre - tak przy okazji. Natomiast, Patrioty wiosny nie czynią. Patrioty to tylko dwie baterie i dopiero za 4 lata. Zaniedbania nie dotyczą tylko systemu obrony powietrznej.

Ale premier już dziś mówi: "Wchodzimy przez ten zakup do pierwszej światowej ligi zmodernizowanych armii. Armii jednej z najbardziej nowoczesnych".

Nie mamy tych dwóch baterii na dzisiaj. Będą za 4 lata. Także ja bym nie uprzedzał faktów. To jest domena polityków, że oni zawsze mówią więcej niż to ma miejsce. Przede wszystkim Polacy powinni nie ulegać perswazji politycznej, tylko powinni weryfikować to, co mówią politycy i wyciągać z tego wnioski.

To ile w tej transakcji dzisiejszej jest biznesu, a ile polityki?

Na pewno jest więcej polityki niż biznesu, bo biznes dopiero będzie sfinalizowany za 4-5 lat, a polityka w tej chwili... Tu chodzi o walkę o elektorat, tu chodzi o to, że są pewnie wybory i w związku z tym, politycy składają deklaracje Polakom, że już armia polska jest gotowa, ale Polacy...

Chce pan powiedzieć, że PiS kupując Patrioty chce kupić wyborców?

Ja tego nie powiedziałem, ale przecież o to grają politycy. To nie jest moje, ja tego nie wynalazłem. Od czasu jak są politycy na świecie, żyją na ziemi, tak zawsze walczą o elektorat, że deklarują, składają obietnice, mówią o wszystkim, co niekoniecznie jest do końca prawdą, bo przypomnę, niedawno jeszcze politycy, dwa lata temu, mówili, że już mamy śmigłowce. Nie mamy śmigłowców.

A propos: Antoni Macierewicz jako szef MON-u zapowiadał też, że realizacja offsetu da polskiemu przemysłowi tzw. "kopa" i postawi rozwój technologii na najwyższym światowym poziomie. Będzie kop?

Wie pan co, nie będzie kopa, dlatego że dobrze by było, żeby pan Antoni Macierewicz i wszyscy politycy, o czymkolwiek mówią, to żeby mówili na temat i mieli wiedzę w tym zakresie. Niestety nie mają wiedzy i to jest ich nieszczęście.

Żeby minister obrony nie miał wiedzy, nie wiedział o czym mówi?

Nie wie o czym mówi. Offset - zgoda, niech będzie offset. Ale jeśli politycy mówią o tym, że będą to platformy samochodowe, że będą to kontenery i inne rzeczy... z jakiego jest to rodzaju technologii? Kopa dostaniemy wówczas, kiedy będziemy mieli dostęp do technologii, które pomocą w kierowaniu rakietami czy naprowadzaniu rakiet, będą lokowane w radarach, czyli będziemy mieli serca systemów, inteligencje systemów. O to nam chodzi. Tu jest kop, a nie w platformach samochodowych czy w oponach czy w blachach.


Gen. Skrzypczak o reakcji Rosji na zakup Patriotów: Żadną reakcją bym się nie przejmował. Jak zwykle będzie prężenie muskułów

"Żadną reakcją Rosji bym się nie przejmował. Rosja jak zawsze wyrazi swoje wielkie oburzenie, znowu Iskandery będą wyjeżdżały z garaży" - tak zdaniem gen. Waldemara Skrzypczaka zareaguje kraj Władimira Putina na informację o zakupie przez Polskę systemu Patriot. Na pytanie, czy będzie prężenie muskułów, gość RMF FM odpowiedział: "Jak zwykle. Nie przejmowałbym się tym wcale". "Uspokajałbym Polaków i przestałbym ich straszyć tą rosyjską propagandą" - stwierdził.

"Komu wypłaciłby pan nagrodę za ciężką pracę, dzięki której ta umowa na zakup Patriotów została dzisiaj podpisana?" - pytał swojego gościa Marcin Zaborski. "Grupie oficerów, którzy to od początku prowadzili. Oni to prowadzili już chyba od 8 lat" - odpowiedział gen. Skrzypczak, który podkreślił, że wojskowi przyzwyczaili się do tego, że oni robią swoje, a "to politycy zawsze spijają śmietankę". Gość RMF FM mówił także o tym, że dialog techniczny w sprawie Patriotów trwał przynajmniej od 6-7 lat. "Brakowało decyzji politycznej. Wyższość PiS-u nad PO jest taka, że PiS podjął decyzję o realizacji tego od początku do końca. PiS zdecydował: Kupujemy, a PO się wahała" - wyjaśnił.