„Będziemy mocno kibicować Polakom na Euro. Wiem, że będzie zwycięstwo i na to czekamy” – tak w pierwszych minutach meczu Polska – Słowacja na Euro 2020 mówiła w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Ewa Pajor, napastniczka reprezentacji Polski w piłce nożnej. Jak podkreślała, możliwa jest także wygrana z Hiszpanią i Szwecją. Niestety, Polska przegrała spotkanie ze Słowacją 1:2.
Pytana przez Marcina Zaborskiego o klucz do sukcesu, Pajor podkreślała, że to dobra atmosfera w drużynie i dużo treningów.
Faworyci do tytułu mistrzów Europy? Według Pajor to m.in. Francja, Niemcy, Portugalia. To wielkie drużyny na papierze, ale teraz muszą na boisku pokazać to, co najlepsze" - podkreśliła piłkarka. "Mam nadzieję, że nasza reprezentacja będzie czarnym koniem - dodała.
Nasza piłkarka przyznała, że do gry w piłkę nożną zainspirował ją Cristiano Ronaldo.
UWAGA - ROZMOWA ODBYŁA SIĘ NA POCZĄTKU SPOTKANIA POLSKA - SŁOWACJA, GDY WYNIK BYŁ 0:0
Marcin Zaborski: Spoglądamy na stadion w Sankt Petersburgu, ale też zaglądamy do Hiszpanii, bo tam jest Ewa Pajor, napastniczka reprezentacji Polski w piłce nożnej kobiet, dzień dobry.
Ewa Pajor: Witam serdecznie.
Zazdrości pani chłopakom, że grają teraz właśnie na Euro?
Oczywiście, jak najbardziej. Właśnie jesteśmy też po swoim meczu, więc teraz możemy usiąść, mamy strefę kibica i będziemy mocno kibicować właśnie Polakom na Euro. W tym pierwszym meczu mam nadzieję, że będzie zwycięstwo.
No właśnie, nasza kadra może wam zazdrościć wyniku tego dzisiejszego meczu. Rozgromiłyście rywalki. To był mecz Polska - Czechy. Wynik 5:0. To jest m.in. pani zasługa.
Tak, dzisiaj naprawdę ta skuteczność u nas była bardzo wysoka. Wygrałyśmy 5:0 z Czeszkami. Kończymy to zgrupowanie bardzo pozytywnie i teraz właśnie oglądamy mecz Polaków.
I robicie zakłady u siebie w kadrze? Obstawiacie wyniki meczów na Euro?
Nie, zakładów nie było, ale myślę, że wszystkie kibicujemy Polakom. I ja wiem, że będzie zwycięstwo i na to czekamy.
Oby. Słowacja, Hiszpania, Szwecja - to są kolejni rywale Polaków w fazie grupowej. Spróbujmy poobstawiać, tak po cichu, nikt nie słyszy. Pani Ewo, wygramy, naprawdę dziś ze Słowacją? Ile?
Oczywiście, wygramy. Ja lubię ogólnie obstawiać, ile to będzie, ale wiem, że dzisiaj wygramy i dobrze rozpoczniemy właśnie Euro.
Dobra, to dzisiaj wygrywamy ze Słowacją, a potem wygrana z Hiszpanią. Możliwa?
Oczywiście, jak najbardziej. Myślę, że ten pierwszy mecz właśnie dzisiejszy będzie bardzo ważny - jak rozpoczniemy to Euro, a ja wiem, że rozpoczniemy dobrze. I z Hiszpanią mam nadzieję, że będzie również dobrze.
Szwecja do pokonania?
Jak najbardziej, ale teraz skupiamy się na pierwszym meczu i kibicujemy mocno, trzymamy kciuki.
No jasne, dobrze. Ale patrząc na Polaków, na grę w ostatnich meczach, widzi tam pani drużynę, która jest gotowa sięgnąć po medale mistrzostw Europy?
Myślę, że musimy się na początku właśnie skupić na tym, żeby dobrze zagrać ten dzisiejszy mecz i po prostu wyjść z grupy. A co będzie się później działo, to zobaczymy. Czemu nie, czemu nie możemy się pokusić o medale? Bardzo w tę reprezentację wierzę i bardzo kibicuję.
Słucham komentarzy ekspertów, trenerów, piłkarzy, także byłych reprezentantów i często słyszę, że mamy świetnych zawodników, ale wciąż mamy problem z tym, żeby mieć prawdziwą zgraną drużynę. Gdzie leży klucz do zmontowania, zbudowania zgranej drużyny?
Gdzie leży klucz? Na pewno trzeba właśnie zbudować tę dobrą atmosferę w drużynie i też myślę, że drużyna potrzebuje dużo treningów, żeby pobyć z sobą i poznać ten nowy system, bo też wiemy, że Polacy mają nowego trenera i to niedługo. Ale mam nadzieję, że dobrze ich poprowadził w tych treningach, które mieli przed Euro i wiedzą na 100 proc., jak mają grać.
A propos drużyny - drużynę, nie tylko piłkarzy, też kumpli, przyjaciół, widzieliśmy na boisku w sobotę w czasie dramatycznych wydarzeń, kiedy w czasie meczu Dania - Finlandia na murawę runął Christian Eriksen. Jaką decyzję podjęłaby pani jako piłkarka, przerwać mecz czy go dokończyć?
Naprawdę nie wiem. Oglądałam mecz i to było coś niemożliwego. Bardzo się tym przejęłam. To było bardzo smutne, ale cieszę się, że jest dobrze z Eriksenem, że wraca do zdrowia, bo te sceny były po prostu dramatyczne.
W tych meczach, które już widzieliśmy na Euro, widziała pani takich absolutnych faworytów do zwycięstwa w całym turnieju?
Tak naprawdę dużo jest tych drużyn, o których mówimy jako o faworytach. To Francja, Niemcy, Portugalia. Oczywiście są to wielkie drużyny na papierze, ale muszą teraz pokazać to, co najlepsze na boisku. Boisko pokazuje, jak drużyna wygląda i czekamy na kolejne mecze i zobaczymy. Mam nadzieję, że takim właśnie czarnym koniem będzie nasza reprezentacja.
Ogląda pani te "lotne" mistrzostwa - 11 stadionów w 11 krajach. Myśli pani, że tak już teraz będzie? Ten model się utrzyma?
Nie mam pojęcia, to na pewno coś nowego dla kibiców, dla tych piłkarzy, którzy grają. Nie wiem, jak to będzie, ale możliwe, że tak zostanie. Przez pandemię kibiców nie może być wielu na trybunach, ale atmosfera jednak jest, jak Euro jest organizowane w jednym czy dwóch krajach. Ta atmosfera jest kibicowska.
Przed kadrą kobiet eliminacje do mistrzostw świata. Te eliminacje ruszą jesienią, potrwają w zasadzie cały rok. Kogo najbardziej się pani obawia w rundzie eliminacyjnej?
Wszystkie drużyny na pewno są niebezpieczne. Teraz najważniejszy dla nas jest mecz z Belgią, 17 września. Na niego tak naprawdę czekamy i będziemy patrzeć z meczu na mecz i będziemy się do kolejnych meczów przygotowywać.
Belgia na początek, potem Armenia, Norwegia, Albania i Kosowo. To przed wami. Gdyby wam się udało wywalczyć awans na mistrzostwa świata, to byłby historyczny wyczyn.
Oczywiście, to jest nasz cel, żeby awansować na mistrzostwa świata. Wiemy, że to będzie bardzo ciężkie, ale myślę, że będziemy walczyć o ten awans i zrobimy wszystko, aby na mistrzostwa świata pojechać.
Kto panią zainspirował do bycia piłkarką. Piłkarka czy piłkarz?
Akurat to piłkarz - Cristiano Ronaldo, jestem wielką fanką Cristiana Ronaldo, od kiedy byłam mała. Zawsze oglądałam jego mecze, to właśnie on zainspirował mnie do tego, aby grać w piłkę nożną. Niestety, wtedy nie było jeszcze meczów kobiet w telewizji, więc ten idol jest w męskiej piłce.
Gra pan jako napastniczka. Lubi pani, kiedy mówią, że jest pani takim Lewandowskim w spódnicy?
Takie słowa się zdarzają, gdzieś padają, najczęściej w Niemczech są te porównania. Oczywiście jest to ogromne wyróżnienie, bo Robert Lewandowski moim zdaniem jest teraz najlepszym piłkarzem na świecie. I mam nadzieję, że właśnie dzisiaj strzeli bramkę dla reprezentacji.
Dlaczego piłka nożna kobiet nie jest tak popularna, jak np. siatkówka w kobiecym wydaniu czy piłka ręczna kobiet?
Ciężko powiedzieć. Myślę, że właśnie ten awans na mistrzostwa świata czy na mistrzostwa Europy - myślę, że ta popularność wtedy bardzo wzrośnie. Ale mam też nadzieję, że się teraz nie będziemy mówić, ale ta popularność rośnie, tylko po prostu każdy będzie wiedział, że kobiety grają w piłkę. I mam nadzieję, że to już niedługo się tak zmieni.