"Już jutro rano możemy wiedzieć, kto wygrał w USA. (...) Jest oczekiwanie na radykalną zmianę, na wywrócenie stolika w stosunkach międzynarodowych" - mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Jacek Czaputowicz, były minister spraw zagranicznych. "Wygrana Kamali Harris oznacza kontynuację sytuacji, która jest teraz. A ta sytuacja jest bardzo niedobra" - ocenił pytany, czyje zwycięstwo w wyborach na prezydenta Stanów Zjednoczonych będzie lepsze dla Polski i świata. Stwierdził też, że "polski rząd nie jest gotowy psychicznie na zwycięstwo Trumpa".
Najważniejszym tematem Popołudniowej rozmowy w RMF FM były wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych.
Amerykańska scena polityczna troszkę przypomina polską - są dwa obozy: ten konserwatywny, prawicowy, przywiązany do wartości, z innymi priorytetami oraz ten bardziej liberalny. To są dwa światy. Na pewno z tej walki (o urząd prezydenta USA - przyp. red.) połowa Amerykanów będzie niezadowolona i to będzie pewien problem dla przyszłego prezydenta - mówił Czaputowicz. I przypominał: Były takie sytuacje w historii Stanów Zjednoczonych, że głosy oddane w wyborach były liczone tygodniami. (...) Teoretycznie taka sytuacja jest teraz możliwa. (...) Natomiast wydaje mi się, że może nastąpić zdecydowane zwycięstwo jednej ze stron. Wiem, że mówi się o remisie, ale myślę, że już jutro rano możemy wiedzieć, kto wygra.