„Tak daleko sprawy jeszcze nie zaszły” – tak poseł Porozumienia Andrzej Sośnierz odpowiedział w Popołudniowej rozmowie w RMF FM na pytanie, czy przygotowuje się już do przyspieszonych wyborów parlamentarnych. „Ale oczywiście o tym się mówi. Wywiad pana prezesa Kaczyńskiego zostawił pewne wątpliwości co do przyszłości. To jest jeden z możliwych wariantów rozwoju sytuacji” – dodał.
Odnosząc się do tarć w relacjach z Prawem i Sprawiedliwością, Sośnierz stwierdził: "Chodzi nam o prostą rzecz: jeśli jesteśmy w koalicji, (...) to powinniśmy np. wiedzieć, czego koalicjant oczekuje, projekty ustaw powinny być z nami przedyskutowane, a przynajmniej powinniśmy być poinformowani. (...) Jesteśmy zaskakiwani (projektami ustaw - przyp. RMF), a potem sytuacja zmusza nas do tego, że musimy się gwałtownie do czegoś przystosować, do czegoś nagiąć".
O konflikcie wewnątrz partii Jarosława Gowina i działaniach "grupy Bielana", Andrzej Sośnierz mówił, że był to "brutalny atak na Porozumienie, próba jego zdemontowania, zniszczenia, dokonana za wiedzą Prawa i Sprawiedliwości".
"Działo się to za wiedzą prezesa Jarosława Kaczyńskiego" - dodał.
"My walki (z epidemią) nigdy nie toczyliśmy. (...) To nie jest walka - to jest obrona przed epidemią" - mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Andrzej Sośnierz, poseł Porozumienia i były szef NFZ-etu. "Epidemia sobie u nas hula, na to niewiele mamy wpływu - i to jest bardzo niedobre, bo taki scenariusz przebiegu epidemii powoduje, że mamy liczne ofiary śmiertelne. My tą trzecią falę przeżywamy chyba najgorzej na świecie" - podkreślał.
Pytany przez Marcina Zaborskiego o kontrowersje wokół szczepień przeciw Covid-19, Sośnierz stwierdził jednak, że "akcja szczepień w Polsce i tak przebiega relatywnie dobrze w stosunku do reszty Europy".
"To nie będzie przebiegało w sposób idealny. Przy tak dużej machinie, kiedy dziennie szczepionych jest kilkadziesiąt lub 100 tysięcy osób, nie ma siły, żeby coś niekorzystnego się nie wydarzyło" - przekonywał polityk.
"Nie znam pełnych informacji o tym Ładzie. Nawet w zakresie ochrony zdrowia, co do której bardziej próbuję się dowiedzieć, co jest planowane, też nie mam pełnej informacji. I to jest właśnie ta wada funkcjonowania w naszej koalicji" - tak natomiast Andrzej Sośnierz odpowiedział w internetowej części rozmowy na pytanie o to, czy zna szczegóły zapowiadanego przez PiS programu Nowy Polski Ład. "Chciałbym wiedzieć, czy to jest nasz program. Nie może być to program Zjednoczonej Prawicy, kiedy część członków tej Zjednoczonej Prawicy nie zna go w pełni. Ale on może się takim programem stać" - dodał poseł Porozumienia.
Marcin Zaborski pytał swego gościa także o sprawę Daniela Obajtka: czy niejasności pojawiające się wokół prezesa Orlenu powinna wyjaśnić komisja śledcza?
"To jest trudny problem, bo w tej sprawie wiele rzeczy jakoś się jednak wyjaśniło. Ale są niejasne wątki z okresu ‘przedorlenowskiego’. Czy komisja śledcza? Komisje śledcze do tej pory do niewielu tak naprawdę rezultatów doprowadziły" - odparł Sośnierz.
Poseł klubu PiS stwierdził również, że aktualnie nie widzi powodu, by do czasu wyjaśnienia sprawy Daniel Obajtek zawiesił sprawowanie funkcji prezesa Orlenu.
"On sam wie, czy to, co ewentualnie nie jest dla nas jeszcze jasne, jest obciążające, czy nie" - skwitował Sośnierz.
W programie padło także pytanie o podkomisję smoleńską. Czy poseł Porozumienia jest zadowolony z prac zespołu kierowanego przez Antoniego Macierewicza?
"Też nie jestem zadowolony. Bo to wyjaśnienie miało być jasne, jednoznaczne, z jakąś konkluzją. To wszystko się rozmywa, trwa ileś już lat" - stwierdził w odpowiedzi Andrzej Sośnierz.
Marcin Zaborski: Fotograf pewnie umówiony, szykują się plakaty i ulotki wyborcze. Przygotowuje się pan na przyspieszone wybory?
Andrzej Sośnierz: Jeszcze tak daleko sprawy nie zaszły. Ale oczywiście o tym się mówi. Wywiad pana prezesa Kaczyńskiego też jak gdyby zostawiał pewne wątpliwości co do przyszłości. To jest jeden z możliwych wariantów rozwoju sytuacji.
No o tym się mówi. Marszałek Terlecki np. przyznaje, że najchętniej pozbyłby się koalicjantów i że PiS ma z wami problem. Poseł Suski mówi rano w RMF FM, że dziwnie się zachowujecie, że trudno zrozumieć, o co wam tak naprawdę chodzi, i że nie można wykluczyć wcześniejszych, przyspieszonych wyborów parlamentarnych.
Nam chodzi o prostą rzecz: że jeśli jesteśmy w koalicji, to powinniśmy rozmawiać i powinniśmy np. wiedzieć, czego koalicjant oczekuje, że projekt ustawy powinien być z nami przedyskutowany, a przynajmniej powinniśmy być poinformowani. To jest chyba normalne.
Czyli tak nie jest, panie pośle? Skoro tak powinno być i tak byłoby normalnie, pan mówi o tym, dlatego że tak nie jest? Czyli nie rozmawiacie, nie wiecie, jakie są projekty ustaw szykowane przez rządzącą koalicję?
Oczywiście. Jesteśmy zaskakiwani. A potem zmuszani - sytuacja zmusza do tego, że musimy się gwałtownie do czegoś przystosować, do czegoś nagiąć. A swoją drogą, jeżeli kłopot ktoś ma z kimś, to proszę zwrócić uwagę, ten brutalny atak na Porozumienie i próba jego zdemontowania, zniszczenia, dokonana za wiedzą Prawa i Sprawiedliwości...
To Prawo i Sprawiedliwość chciało zniszczyć Porozumienie Gowina, panie pośle?
No jak to? Nie wie pan o tym?
Ja nie wiem. Siedzę tu, w Warszawie, i niewiele wiem. Ale pan na pewno wie więcej, będąc w środku?
Pan też o tym wie. Grupa Bielana, ten rozłam był przecież uzgodniony z PiS-em.
Ale kto wysłał Bielana do Porozumienia, żeby rozbić Porozumienie?
No to jest pytanie: kto wysłał Bielana?
I pan nie wie?
Nie do Porozumienia, tylko do PiS-u. Bo Bielan uzgodnił tę akcję z PiS-em.
Z kim konkretnie, panie pośle, Bielan uzgodnił tę akcję rozmontowania Porozumienia?
Wie pan, niektórym się wydaje, że na polskim rynku politycznym grają tylko partie polityczne i politycy, których widać. Na polskim rynku politycznym gra jeszcze wiele różnych sił: to sfery finansowe i różne inne. Więc kto jest tutaj graczem, czasem trudno ustalić.
Ale tak konkretnie: czy pana zdaniem Jarosław Kaczyński miał związek z całą tą operacją, z tą akcją rozmontowywania Porozumienia rękami Adama Bielana?
Działo się to za wiedzą prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Jeżeli nam się wydaje, że wszystko wiemy, to poczytajmy książki historyczne i wtedy będziemy wiedzieli, że to, co wiemy, jest tylko częścią tej wiedzy aktualnej, która się odbywa.
Tylko że kiedy teraz pana słuchamy i kiedy słuchamy polityków i PiS-u, i Porozumienia w ostatnich dniach i tygodniach, to można pomyśleć: zaraz, zaraz, dlaczego fundujecie nam kolejną odsłonę, kolejny odcinek tego łzawego serialu o tym, jak to nie za bardzo się lubicie w koalicji? Naprawdę nie ma dzisiaj poważniejszych spraw? No jest np. pandemia, są szczepienia do załatwienia. To są poważne sprawy.
Oczywiście. Ale dlaczego pan mówi: "fundujecie"? Ten ufundował, który chciał rozbić Porozumienie.
Kto? Kto ufundował, panie pośle?
No Duch Święty. Przecież już dałem tu pewne sugestie. I ja, gdybym miał pełną wiedzę, to bym tu zaraz pełną informację przekazał.
Jarosław Kaczyński nam ufundował ten serial?
Państwo jesteście często od dochodzenia prawdy. I ja takie pytanie - kto posłał Bielana do Kaczyńskiego? - postawiłem już dawno, dawno temu, kiedy to się wszystko działo. Dlaczego nikt tym tropem nie poszedł?
Myślę, że wielu naszych słuchaczy średnio interesuje to, kto posłał Bielana i dlaczego posłał Bielana...
Ale to jest kluczem do wszystkiego. To jest klucz do sytuacji Polski, do tego, co się w Polsce dzieje.
Dla wielu Polaków, panie pośle, klucz leży zupełnie gdzie indziej. Np. zmagają się każdego dnia z problemem tego, że nie mogą się zaszczepić. Przykład konkretny: 64-latek z Wielkopolski, z dość dużego miasta, dzwoni na infolinię i słyszy, że termin szczepienia - a w tym tygodniu to słyszy - ma wyznaczony na 21 maja. W międzyczasie widzi, że szczepią się 50-latkowie, ba, 40-latkowie, tu w Warszawie np. Co ma pomyśleć ktoś taki, kiedy dowiaduje się, że tak to właśnie wygląda? To jest logiczny system szczepień?
Tu ma pan absolutnie rację. Nie powinniśmy się zajmować tymi intrygami, o których mówiliśmy wcześniej. Ale to pan mnie zapytał o te intrygi. Ja się dziwię, że pana to ekscytuje.
Średnio mnie to ekscytuje, panie pośle, ale fundujecie nam ten serial, więc czasem mam obowiązek zapytać. Ale bardziej mnie interesuje sprawa szczepionek. Zostawmy tamto.
Pan zapytał, to ja odpowiadam, chociaż uważam, że to nie jest najważniejsze. Tak jak zresztą pan powiedział.
To czym wytłumaczyć ten chaos w szczepieniach?
Największy chaos mamy w ogóle w samej sprawie związanej z tzw. walką - to nie jest walka, tylko obrona przed epidemią. My walki nigdy nie toczyliśmy.
Za chwilę o tym porozmawiamy, panie pośle. Ale na razie konkretny problem - szczepienia. Sześćdziesięciolatkowie czekają, 70-latkowie czekają, a szczepią się 50-latkowie, ba, 40-latkowie. Tego nie da się wytłumaczyć tym, że mamy za mało szczepionek - bo one są, tylko jest problem z ich dystrybucją i z dotarciem tych szczepionek tam, gdzie są ci starsi ludzie. Dlaczego tak jest?
I tak akcja szczepień w Polsce przebiega relatywnie dobrze w stosunku do Europy. I oczywiście, jak się robi taką wielką akcję, można byłoby ją z pewnością lepiej przygotować, ale ona i tak, i tak w Polsce nie przebiega najgorzej.
To nie jest wytłumaczenie dla kogoś, kto czeka na szczepienie.
No nie jest to wytłumaczenie, ale pytanie, w jakim stanie znajdują się generalnie kraje Unii Europejskiej, które jeszcze gorzej sobie z tym problemem radzą? To są w ogóle jeszcze głębsze pytania: jak sobie demokracje radzą z tą epidemią - bo sobie, zdaje się, z nią nie radzą. To powinna się odbyć dyskusja, jak wzmocnić demokrację.
Myślę, że czekający na szczepienie 60- i 70-latkowie są absolutnie uspokojeni, że gdzie indziej w Europie jest jeszcze gorzej. To absolutnie i na pewno ich uspokoiło, panie pośle.
Nie, tylko pan wymaga, żeby to przebiegało w sposób idealny. To nie będzie przebiegało w sposób idealny. Przy takiej dużej machinie, kiedy dziennie kilkadziesiąt lub 100 tys. osób jest szczepionych, to nie ma siły, żeby coś się niekorzystnego nie wydarzyło.
Z całą pewnością jako poseł opozycji tak by pan nie mówił i zupełnie innych używałby pan słów, panie pośle. Ale krótko, na koniec tej części rozmowy: Rada Gabinetowa zbiera się jutro, prezydent z rządem, żeby dyskutować o tym, jak wygląda sprawa walki z epidemią. Spodziewa się pan gorącej, takiej emocjonującej dyskusji? Pokłócą się wszyscy ze wszystkimi?
Ale gdzie tam. Najgorsze w tym wszystkim, że wybraliśmy taki scenariusz tzw. walki z epidemią. Ja mówię jeszcze raz: to nie jest walka, to jest obrona przed epidemią. Epidemia u nas hula sobie swoim własnym życiem. Na to niewiele mamy wpływu. I to jest bardzo niedobre, bo taki scenariusz przebiegu epidemii powoduje, że mamy liczne ofiary śmiertelne. My w tej chwili tę trzecią falę przeżywamy chyba najgorzej na świecie.