Działają tam najbardziej precyzyjne zegary w naszym kraju. Choć mierzą czas – próżno szukać na nich wskazówek albo wyświetlaczy znanych z zegarów, które wieszamy na ścianach. Jeśli mówimy, że jesteśmy punktualni co do sekundy, dla pracujących w Borówcu naukowców to określenie bardzo nieprecyzyjne. Trudno się dziwić, bo dzięki ich pomiarom można uzyskać tzw. sekundę atomową – współcześnie najbardziej precyzyjną jednostkę miary czasu. Korzystają z niej przede wszystkim naukowcy – radioastronomowie czy fizycy kwantowi. Jak się okazuje, jest też niezbędna w codziennym życiu. Precyzyjny czas ma ogromne znaczenie przy wyznaczaniu dokładnej pozycji w systemach nawigacyjnych. Odgrywa też kluczową rolę w łączności, np. w telefonii komórkowej.
Zegary z Borówca należą do najbardziej precyzyjnych na świecie. Oznacza to, że nawet przez kilkaset milionów lat nie spóźnią się ani nie przyspieszą o sekundę.
Wśród kilkunastu urządzeń, sprowadzonych z USA czy Rosji jest też jedno będące oczkiem w głowie naukowców z Borówca. To tzw. fontanna cezowa. Na świecie podobnych maszyn jest zaledwie kilkanaście. O działaniu fontanny cezowej opowiedział nam szef laboratorium w Borówcu, dr Jerzy Nawrocki.
Laboratorium Czasu i Częstotliwości w podpoznańskim Borówcu jest położone w niedalekim sąsiedztwie drogi S11. Jest częścią Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk. W jego najbliższym sąsiedztwie nie ma jednak żadnych zabudowań. Laboratorium otaczają drzewa i łąki, co dla wykonywanych tam pomiarów ma znaczenie. Naukowcy nie odnotowują dzięki temu ani zakłóceń elektromagnetycznych ani drgań mechanicznych, które mogłyby zaszkodzić pracy aparatury.
Jeśli chodzi o praktyczne zastosowanie niezwykle precyzyjnych pomiarów - naukowcy porównują je do piramidy. Na jej szczycie są systemy nawigacyjne, a co za tym idzie - zwykli użytkownicy, korzystający np. z nawigacji GPS w swoich samochodach. Kolejne jej płaszczyzny to telekomunikacja cyfrowa i energetyka. Synchronizacja czasu i częstotliwości w elektrowniach współczesnych - to musi się też odbywać z częstotliwością mniej więcej jeden razy dziesięć do minus dwunastej, a czasu na poziomie mikrosekund, tak żeby sieci energetyczne pracowały prawidłowo - tłumaczy dr Jerzy Nawrocki.
Odbiorcą pomiarów jest też m.in. Główny Urząd Miar odpowiadający za tzw. polski czas urzędowy, mający ogromne znaczenie w ekonomii czy na giełdzie.