Przyszedł, położył obok siebie torbę pełną pieniędzy, ale nie padła propozycja łapówki to uznałem, że to eksponat. Tak szef sejmowej komisji śledczej ds. hazardu opisuje spotkanie z lobbystą branży hazardowej sprzed 9 lat. Ponieważ to był "eksponat" a nie łapówka nie poszedł do prokuratury.
Mirosław Sekuła 9 lat temu był szefem sejmowej komisji finansów publicznych. Sejm pracował nad ustawą hazardową. Tajemniczy lobbysta poprosił o spotkanie, do którego doszło w biurze posła w Zabrzu. Choć mężczyzna miał ze sobą torbę z pieniędzmi Sekuła uznał, że to nie była propozycja korupcyjna. Nie zawiadomił prokuratury, bo nie miał świadków a poza tym "pieniądze każdy może ze sobą nosić" oraz "przyszedł, położył torbę, nic nie mówił o tych pieniądzach, więc uznałem, że to eksponat podczas tej rozmowy". Tak Sekuła tłumaczył mi swoje zachowanie sprzed 9 lat.