Teraz niełatwa chwila, bo niełatwe były role sztandarowych przywar ludzkich. Kłamczucha, Skarżypyta, Samochwała, Leń. Grane przez dziennikarki RMF FM w sposób przebojowy. Katarzyna Sobiechowska-Szuchta (Kłamczucha), Urszula Gwiazda (Skarżypyta), Małgorzata Steckiewicz (Samochwała), Barbara Zielińska i Ewa Kwaśny (jako marudzące ciotki w Leniu). To kobiety silne. Takie, którym żaden/żadna samochwała czy skarżypyta, nie podskoczą. Swoje role zagrały brawurowo. I niech nikt nie twierdzi inaczej. W przeciwnym razie Ula Gwiazda, może spaść mu na głowę:)
W sieci intryg i plotek ("Ptasie plotki") znalazła się cała redakcja warszawska RMF FM. Co to się działo... Powiem tylko tyle, że Mariusz Piekarski został nagle i niespodziewanie przeniesiony z sejmowej loży na leśną ambonę. Ale i tam z właściwym sobie opanowaniem prowadził narrację, przeciskając się przez gąszcz ptasich gierek i histerii zięby, zagranej przez Agnieszkę Burzyńską. Podobno głos Mariusza w lesie przybrał nuty podobne do... SAMI BĘDZIECIE WIEDZIEĆ KOGO... jak posłuchacie.
W każdej sytuacji należy pamiętać o dobrym wychowaniu. Lekcję kindersztuby dał kwoce Bogdan Zalewski. Z precyzją krakowskiego dżentelmena wskazał, jakich zachowań należy się wystrzegać. I tego się trzymajcie. Magda Wojtoń spełniła niewdzięczną rolę niegrzecznej kwoki (ale nie ma się czego wstydzić, bo to wszystko przecież pro publico bono).
Ach, no i urocza czapla z żurawiem. Ile już takich historii znamy? Melodramaty lubimy jednak odkrywać na nowo, nie mogło więc zabraknąć tak niezdecydowanych w uczuciach postaci. Ja byłam marudną czaplą, jako żuraw partnerował mi pełen wigoru Adam Sosnowski, a nasz związek bez związku i sensu komentował z subtelnym poczuciem humoru Michał Zieliński.
I jeszcze Marek Gładysz. Korespondent RMF FM w Paryżu. Gdyby Marka nie było, to trzeba by go wymyślić. Lekkość, finezja, niespotykany głos. Przez zaczarowany bajek świat, mógł nas poprowadzić tylko ON! Marku, pozdrawiają Cię wszystkie, zawsze młode krakowianki, warszawianki, wrocławianki, lublinianki, poznanianki, szczecinianki, gdańszczanki, gdynianki, sopocianki, zielonogórzanki, wadowiczanki...
Dziękuję Wszystkim, których w jakikolwiek sposób dotknęły moje artystyczne fanaberie. Wam, którym wydawało się że wchodzicie na 5 minut do studia, a wychodziliście po godzinie. Przepraszam, że musieliście czekać czasami dwie godziny, by powiedzieć w chórku jedno zdanie (Blanko, Małgosiu, Tomku, Robercie - wybaczcie! ) Ale jakie ono jest piękne. Posłuchajcie "Ciaptaka" do końca.
I wielkie brawa dla Jerzego Maśnickiego, naszego reżysera, dzięki któremu wszyscy poznaliśmy smak ciężkiej, aktorskiej pracy. Ukłony dla Wawrzyńca Sierosławskiego (Montera) i Wojciecha Michalskiego (Miśka) ze Studia Nagrań RMF FM. Ich perfekcyjne ucho pomogło wprowadzić do bajkowego słuchowiska dużo życia, wykrywało też każdy fałszywy ton.
Życzę miłego odbioru...
Maja Dutkiewicz
P.S. Serdeczne pozdrowienia dla przyjaciół z Fundacji Zdrowie Dziecka, działającej na rzecz najstarszej w Polsce placówki leczącej dzieci, tj. Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego im. św. Ludwika w Krakowie. To Wasze zaangażowanie w pracę dla dzieci tak mnie natchnęło.