Ponad 120 000 złotych – to efekt akcji KASZANKA3.0, którą zainicjował nasz amerykański korespondent Paweł Żuchowski. To już trzecia edycja zbiórki, dzięki której Zachodniopomorskie Hospicjum dla Dzieci otrzymało dotąd dwa samochody i kilkadziesiąt urządzeń medycznych. Między innymi asystory kaszlu, koncentratory tlenu i respiratory. Za zebrane w tym roku pieniądze zakupimy przenośne koncentratory tlenu. Dzięki takim urządzeniom mama może zabrać chore dziecko choćby na spacer, bez obaw o jego zdrowie.
W sumie w ciągu trzech edycji akcji udało się zebrać już ponad pół miliona złotych. Kinga Krzywica prezes Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci podkreśla, że tegoroczna zbiórka ma dla placówki szczególne znaczenie.
"W tym trudnym roku wynik tej zbiórki to ogromny sukces. Z powodu epidemii musieliśmy zrezygnować z wszelkich imprez. Pieniądze zbieraliśmy głównie w internecie. Dzięki temu za ponad 120 000 złotych kupimy sprzęt medyczny dla placówki, która opiekuje się chorymi dziećmi" - podkreśla nasz dziennikarz Paweł Żuchowski.
W czasie wirtualnego finału, który odbył się wczoraj na Facebooku RMF24 podkreślał, że pandemia zmieniła świat ale nie zatrzymała pomocy. Paweł finał akcji prowadził z Waszyngtonu.
"W tym trudnym roku, kiedy szaleje epidemia, kiedy pandemia spowodowała taki kryzys, efekt zbiórki jest fantastyczny. To jest mnóstwo pieniędzy" - mówi Justyna Kubińska, Polka mieszkająca w New Jersey, która wraz z grupą koleżanek zbierała pieniądze na rzecz akcji w USA.
"Pandemia pokrzyżowała nam plany, miałyśmy w planach organizację imprez na rzecz zbiórki. Wszystko trzeba było odwołać i pomyśleć, jak zebrać pieniądze, dostosowując się do obostrzeń, jakie zostały wprowadzone" - dodaje Joanna Sokołowska, kolejna Polka zaangażowana w zbiórkę.
Anna Dębek, Polka mieszkająca w okolicach Nowego Jorku, podkreśla natomiast: "Ja, dzięki Bogu, mam zdrowe dzieci. Nie muszę korzystać z takiej placówki jak hospicjum dla dzieci. To chyba wystarczający powód, by zaangażować się w pomoc dla chorych dzieci w ramach akcji KASZANKA 3.0. Każdy, kto ma zdrowe dziecko, powinien pomagać tym rodzinom, które tyle szczęścia nie miały".
W czasie finału akcji #KASZANKA3.0 zarząd Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci przyznał tytuły Przyjaciel Hospicjum, trzem słuchaczkom RMF FM.
"W czasie akcji KASZANKA dzieje się i wiele innych rzeczy" - mówi nasz amerykański korespondent Paweł Żuchowski. Wraz ze słuchaczami RMF pomagamy i innym potrzebującym. "Wiosną polska pielęgniarka ze szpitala w Nowym Jorku, kiedy szalała epidemia a miasto stało epicentrum pandemii poinformowała mnie, że w szpitalu skończył się sprzęt ochronny. Brakowało masek, fartuchów i czepków. Przesłała mi zdjęcie swoich butów z porwanymi ochraniaczami. Umieściłem zdjęcie w sieci. Natychmiast odezwała się do mnie inna Polka z Nowego Jorku, które w czasie, kiedy w sklepach brakowało sprzętu ochronnego postanowiła przekazać polskiej pielęgniarce sprzęt ochrony. Godzinę później doszło do przekazania". Paweł Żuchowski postanowił za ten gest osobiście podziękować Polce. Pojechał więc do Nowego Jorku.
Do akcji KASZANKA3.0 przyłączyło się wielu naszych słuchaczy z kraju i ze świata.
Początek był bardzo spontaniczny. Nasz korespondent odpowiedział w 2018 roku na żart Marcina Gortata, który poszukiwał obywatela USA, który zje kaszankę zasmażaną z jajkiem. Obiecał za to tysiąc dolarów. I znalazł taką osobę.
Kaszankę zjadł Mark Hurning, były amerykański żołnierz i weteran wojny w Iraku. Nie zrobił tego jednak dla pieniędzy. Razem z Pawłem Żuchowskim poprosili znanego koszykarza o wpłatę na rzecz Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci.
Po apelu naszego korespondenta w Waszyngtonie kolejne osoby zaczęły - spontanicznie - wspierać placówkę, w tytule przelewu wpisując "Kaszanka". I tak zrodziła się akcja KASZANKA. Teraz nie ma już nic wspólnego ze znanym koszykarzem.
Sprawę wczoraj przypomniał nasz korespondent Paweł Żuchowski, prowadząc finał zbiórki. Ponownie pojawił się też Mark Hurning.
"Jak coś nie wychodzi, popsuło się czy kiedy ktoś znajduje się w beznadziejnej sytuacji, to mówi, że jest kompletna kaszanka. W takich placówkach zawsze czegoś brakuje, sprzętu, samochodów, pieniędzy. A więc jest kaszanka, a nawet kompletna kaszana. Stąd nazwa" - śmieje się Paweł Żuchowski.
"Działamy dalej. Choć nie było to wcale takie pewne, że w tym roku akcja ruszy ponownie. Ten rok jest dla wszystkich trudny. Nikt nie wie, co nas czeka w najbliższym czasie. Wielu prognozuje głęboki kryzys, trwający długie miesiące. Ale nie chcieliśmy przerywać tej spontanicznej akcji. Nie pobijemy ubiegłorocznego rekordu, ale przecież każda złotówka się liczy" - podkreśla.
W 2018 roku udało się kupić sprzęt medyczny za prawie 70 tysięcy złotych. W zeszłym roku ostatecznie udało się zebrać prawie 330 tysięcy złotych.
"Gdy ogłosiłem, że chciałbym, aby oprócz sprzętu medycznego kupić także samochód dla pielęgniarek, które każdego dnia dojeżdżają do chorych dzieci, zgłosiła się do mnie osoba mieszkająca w USA. Powiedziała, że kupi taki samochód. Natychmiast przelała pieniądze. Auto - hybrydowa toyota - trafiło do hospicjum. Darczyńca chciał pozostać anonimowy - opowiada korespondent RMF FM.
Zachodniopomorskie Hospicjum dla Dzieci otrzymało jeszcze jedno auto. To Ford Courier dla ekipy rehabilitantów. Zabierają do chorych dzieci potrzebny sprzęt, muszą więc mieć większy samochód.
Można zrobić przelew na konto fundacji, pamiętając, by w tytule przelewu wpisać: "Akcja kaszanka".
Dane do wpłat:
Fundacja Zachodniopomorskie Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych
Al. Powstańców Wielkopolskich 66/68
70-111 Szczecin
Numery konta:
Konto do wpłat w PLN:
75 1500 1722 1217 2006 9774 0000
Konto do wpłat z zagranicy:
PL 75 1500 1722 1217 2006 9774 0000 WBKPPLPP