W wieku 95 lat umarł w Krakowie hrabia major Jerzy Krusenstern - prawnuk niemieckiego z pochodzenia, a estońskiego z przynależności państwowej słynnego admirała i podróżnika w służbie rosyjskiej.
Miałem zaszczyt dobrze znać bohatera obrony Grodna w 1939 roku (był wówczas harcerzem), o której opowiadał nam wiele razy na zebraniach Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, którego był aktywnym członkiem.
W czasach okupacji wstąpił do Armii Krajowej używając pseudonimu "Tom". Walczył m.in. w okolicach Dębicy w szeregach 5. Pułku Strzelców Konnych AK (został ranny). Podczas operacji "Burza" brał udział w bitwie pod Kałużówką - największym partyzanckim starciu z Niemcami w Polsce południowo-wschodniej. Udzielał się także w powojennym antykomunistycznym podziemiu niepodległościowym.
W 1945 roku aresztowali go funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Po zwolnieniu wyjechał do Inowrocławia, gdzie pracował jako stróż nocny w kopalni soli. Potem ukończył Wyższą Szkołę Handlową (obecnie Uniwersytet Ekonomiczny) w Krakowie. Bezpieka inwigilowała go do końca lat 80. ub. wieku
Był współtwórcą krakowskiego Muzeum Armii Krajowej, czynnie zaangażował się w działalność Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej będąc przez wiele lat prezesem Oddziału Krakowskiego.
Jego pasją stało się sprowadzanie każdego lata sporej grupy polskich dzieci z Litwy (szczególnie z jego rodzinnych Druskiennik) na wakacje do ojczyzny ich przodków. Współorganizował dla nich za własne pieniądze pobyty w miesiącach letnich, wspomagał też finansowo polskich Litwinów podejmujących studia w Krakowie.
Pogrzeb hr. mjr. Jerzego Krusensterna rozpocznie się w piątek, 2 sierpnia, na cmentarzu Rakowickim od Mszy Świętej o godzinie 13.40 odprawionej w kaplicy pw. Zmartwychwstania Pańskiego.