Prezes Instytutu Pamięci Narodowej doktor Jarosław Szarek uważa, że byłoby dobrze, gdyby każdy ambasador rozpoczynający swoja dyplomatyczną misję w Polsce odwiedził Muzeum Katyńskie w Warszawie.
To bardzo ciekawa propozycja, ale sądzę, że przed udaniem się do tej placówki, a zaraz po złożeniu listów uwierzytelniających Prezydentowi RP nowy ambasador powinien złożyć hołd wszystkim poległym i pomordowanym w walce o niepodległość Polakom składając wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza w asyście przedstawicieli naszych władz, wśród których powinni znaleźć się minister spraw zagranicznych oraz prezes IPN.
Wydaje mi się, że taki zwyczaj był kultywowany przed 1939 rokiem. Także wyczuleni na sprawy historyczne polscy ambasadorowie często zaraz po akredytacji oddawali cześć bohaterom państwa, w którym przyszło im pełnić misję, w miejscach symbolizujących ofiarę krwi przelanej przez ich obywateli w walce za ojczyznę.
Dr Szarek ma rację, że trudno zrozumieć najnowsze dzieje Polski bez zapoznania się z Muzeum Katyńskim, podobnie jak bez wizyty w byłym niemieckim obozie zagłady Auschwitz-Birkenau. Nie każdy ambasador przyjeżdża bowiem do Warszawy dobrze przygotowany w tej materii i należy mu dyskretnie zasugerować odwiedziny w przynajmniej tych dwóch miejscach.
Ale najpierw powinien pojawić się przy Grobie Nieznanego Żołnierza.