Szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP Witold Waszczykowski w swoim wystąpieniu, nagranym na jednym z portali internetowym, powiedział do obywateli Ukrainy „serdecznie zapraszam do odwiedzenia Polski i innych krajów grupy Schengen”. Następnie dodał po ukraińsku: Witajem!”.
W związku z tym, jak i zniesieniem obowiązku wizowego, mam kilka pytań do pana ministra:
1) Czy słowa te zostały wypowiedziane we własnym imieniu, czy też w imieniu całego rządu pani premier Beato Szydło? Czy inni ministrowie np. Jarosław Gowin i Zbigniew Ziobro, będący przewodniczącymi odrębnych partii, też pod tym się podpisują?
2) Czy jest to zaproszenie na przyjazdy turystyczne, dostępne tylko dla wąskiej grupy (głównie oligarchów), czy też na przyjazdy zarobkowe, z których skorzystać mogą miliony obywateli, klepiących na co dzień nad Dniestrem i Dnieprem ogromną biedę?
3) Czy Polska jest przygotowana na przyjazd kilku (kolejnych!) milionów obywateli sąsiedniego kraju? Jakie będzie postępowanie władz, gdy osoby zaproszone przez ministra Waszczykowskiego będą chciały pozostać na wiele lat lub na stałe?
4) Jak to wpłynie na strukturę narodowościową kraju, zwłaszcza, że młodzi Polacy nadal masowo emigrują na Zachód, a rząd wciąż nie jest w stanie temu przeciwdziałać?
5) Jak władze polskie będą reagować na przejawy szerzenia obcych ideologii, przywiezionych przez migrantów, w tym tzw. nacjonalizmu integralnego (nie mylić z polskim nacjonalizmem) oraz kultu UPA i innych ludobójczych organizacji?
Mam nadzieję, że minister Witold Waszczykowski będzie łaskaw odpowiedzieć na pytania. Zwłaszcza, że sprawa pojawienia się nowej fali migrantów może mieć ogromny wpływ tak na losy naszego państwa, w tym też na wynik przyszłorocznych wyborów samorządowych i referendum ogłoszonego przez pana prezydenta Andrzeja Dudę w sprawie zmian konstytucyjnych.