Kryminalna zagadka sprzed blisko 3200 lat została w końcu rozwiązana. Naukowcy z Instytutu ds. Mumii Europejskiej Akademii w Bolzano ogłosili na łamach czasopisma "British Medical Journal", że faraon Ramzes III zginął po tym, jak poderżnięto mu gardło. Takie wnioski to wynik najnowszych badań mumii faraona, w tym analizy obrazu otrzymanego przy pomocy tomografii komputerowej.
Ramzes III - drugi faraon 20 dynastii, jeden z największych władców starożytnego Egiptu, panował jak się przypuszcza w latach 1188-1155 p.n.e. Jego śmierć w wieku 65 lat doprowadziła do stopniowego osłabienia kraju, uważa się ją za początek schyłku tak zwanego Nowego Państwa. Do tej pory wiadomo było tylko tyle, że w 1155 r. p.n.e doszło do zamachu na życie władcy. W wyniku tak zwanego "spisku haremowego" władzę miał objąć Pentauret, syn Teje - jednej z żon faraona.
Miał objąć, ale nie objął. Wraz z grupą zamachowców został skazany na śmierć. Na tronie zasiadł prawowity następca, Ramzes IV. Opisujące te historię dokumenty, przechowywane w Muzeum Egipskim w Turynie nie precyzowały jednak, czy Ramzes III zginął na miejscu, czy też przeżył zamach i zmarł dopiero później.
Najnowsze badania mumii Ramzesa III wykazały głęboką ranę gardła, zadaną prawdopodobnie ostrym narzędziem. Zdaniem Dr Alberta Zinka z Instytutu w Bolzano faraon nie mógł jej przeżyć i zmarł prawdopodobnie bardzo szybko. W bandażach, którymi obwiązano szyję mumii znaleziono też amulet, tak zwane oko Horusa, któremu przypisywano leczniczą moc. To także sugeruje, że śmierć władcy nastąpiła wkrótce po zamachu.
Naukowcy badali także mumię mężczyzny w wieku 18-20 lat, który mógł być Pentauretem. Analiza DNA nie wykluczyła, że Ramzes III mógł być jego ojcem. Badania wskazują, że mężczyzna mógł zostać uduszony. Jego pochówek nie był tradycyjny, nie poddano go odpowiedniej procedurze balsamowania i zawinięto w "nieczystą" kozią skórę, co może oznaczać, że został ukarany także po śmierci.