Zadałem koledze-dziennikarzowi typowe pytanie z tezą: co sądzisz o zamachu w Iranie? Co mógł sądzić? Nic. Przecież to nie był zamach.
1. Amerykański helikopter jest (przynajmniej na razie) oskarżany o śmierć prezydenta oraz szefa dyplomacji Iranu.
2. Mam na myśli techniczne, a nie sabotażowe zarzuty, bo właśnie takie są poruszane oficjalnie w Iranie.
3. Oskarżenie pod adresem USA za sankcje nałożone na części lotnicze sformułował były minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Javad Zarif.
4. Życie prezydenta Ebrahima Raisiego i jego świty, w tym ministra spraw zagranicznych Hosseina Amira-Abdollahiana oraz gubernatora irańskiej prowincji Azerbejdżan Wschodni generała Maleka Rahmatiego, od początku tego lotu wisiałoby więc na łatwym do zerwania włosku.
5. Epizod miałby zatem swoje mniej groźne precedensy, bo technologiczna sprawność maszyn była pewnie "testowana" także podczas wcześniejszych powietrznych podróży głowy państwa i członków rządu.
6. Statystycznie rzecz ujmując, zdarzają przypadkowe tragedie i losowe zbiegi okoliczności, niezależne od ludzkiej woli i intencji.
7. Amatorzy poszukiwania związków między zdarzeniami, lubujący się w łączeniu poszczególnych kropek, tak by z połączonych linii rodził się klarowny rysunek, nie ufają jednak oficjalnym komunikatom, zwłaszcza zaprzeczeniom, odrzuceniom podejrzeń.
8. Mieliby wierzyć w przypadek, że akurat w takim momencie giną najważniejsi irańscy politycy, odpowiedzialni za ostry antyamerykański, antyizraelski i w ogóle antyzachodni kurs?
9. Jakież to ostatnie słowa prezydent Raisi wypowiedział na kilka godzin przed rozbiciem się jego helikoptera w północno-zachodnim Iranie -pytają?
10. Autorytatywnie stwierdził Raisi, że "Palestyna jest pierwszą kwestią dla świata muzułmańskiego".
11. Hiobowa dla Iranu wieść nadeszła w szczególnym momencie historycznym.
12. Władze Iranu za Ebrahima Raisiego uczyniły coś, na co nie zdecydował się żaden poprzedni irański reżim: przeprowadziły atak na terytorium Izraela!
13. Eskalacji potem nie było, oficjalnie została stłumiona, ale ... .