Siatkarze reprezentacji Polski bez straty seta wygrali silnie obsadzony XIX Memoriał Huberta Jerzego Wagnera w krakowskiej Tauron Arenie. W sobotni wieczór Biało-Czerwoni pokonali Serbów 3:0 (25:22, 25:23, 25:22).
We wcześniejszych meczach polscy siatkarze pokonali po 3:0 Iran i Argentynę.
W pierwszym sobotnim spotkaniu Iran wygrał z Argentyną 3:2 (21:25, 25:22, 25:19, 22:25, 15:13). Druga lokata w imprezie przypadła Argentynie, a trzecia reprezentacji Iranu.
Dla wszystkich biorących udział w turnieju reprezentacji był to ostatni poważny sprawdzian formy przed występem w mistrzostwach świata, które zostaną rozegrane od 26 sierpnia do 11 września w Polsce oraz Słowenii.
Mecz z Serią był przedsmakiem tego, co Polaków czeka na zaczynających w piątek mistrzostwach świata. Krakowska Tauron Arena wypełniła się do ostatniego miejsca, a kibice gorąco dopingowali biało-czerwonych. Trener Nikola Grbic po raz pierwszy miał okazję prowadzić zespół przeciwko swoim rodakom. W wyjściowym składzie ponownie pojawili się: Kamil Semeniuk, Mateusz Bieniek i Paweł Zatorski, którzy nie zagrali w piątek przeciwko Argentynie.
Serbowie lepiej zaczęli spotkanie i objęli prowadzenie 3:0 i 4:1. Biało-Czerwoni zdołali wprawdzie doprowadzić do remisu 5:5, ale potem długo nie mogli objąć prowadzenia. Dopiero po szczęśliwej zagrywce Marcina Janusza zrobiło się 15:14. Kluczowa dla losów seta okazała się seria przy remisie po 19. Polacy zdobyli kolejno cztery punkty i nie zmarnowali tej przewagi.
Drugą partię też lepiej rozpoczęli Serbowie obejmując prowadzenie 7:4, a potem 10:6. Zryw Polaków sprawił, że po chwili był remis po 12, gdy Janusz zaskoczył rywali lekkim serwisem. Końcówka seta była emocjonująca, ale dwa ostatnie punkty zdobyli Bieniek i Semeniuk. Wcześniej bardzo dobrze spisywał się Łukasz Kaczmarek, który zastąpił Bartosza Kurka i zdobył pięć punktów przy 100-procentowej skuteczności w ataku.
Bardzo długo wydawało się, że trzecia odsłona padnie łupem Serbów, którzy prowadzili już 19:16 i 22:20. Końcówka należała jednak do Biało-Czerwonych. W kluczowych momentach świetnie funkcjonował polski blok ustawiany przez Łukasza Porębę. Bardzo dobry mecz rozegrał także Bartosz Kwolek.