Czy finał siatkarskiej Ligi Mistrzów uda się przenieść do Polski? Mamy nieoficjalne informacje w tej sprawie.
Pomysł przejęcia najważniejszego klubowego meczu sezonu w Europie pojawił się po tym, jak do wielkiego finału zakwalifikowały się polskie zespoły - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel.
Mecz planowo ma się odbyć w Turynie 20 maja, ale w Polsce już podjęto pierwsze kroki, aby zorganizować spotkanie w naszym kraju. Oficjalne rozmowy z Włochami oraz europejską federacją jeszcze się nie rozpoczęły.
Jak usłyszał nieoficjalnie w Ministerstwie Sportu i Turystyki dziennikarz RMF FM Paweł Pawłowski, polska strona uważa, że z negocjacjami trzeba poczekać przynajmniej do piątku. Wtedy poznamy finalistki Ligi Mistrzów. To ważne, bo finał rozgrywek kobiet i mężczyzn organizuje się w tym samym miejscu. W półfinałach grają trzy tureckie drużyny (Eczacibasi Dynavit Stambuł, Fenerbahce Opet Stambuł, VafiBank Stambuł) i jedna włoska. Jeśli Igor Gorgonzola Novara przejdzie do finału, być może Włosi będą chcieli zatrzymać ten mecz u siebie.
Gdzie mógłby się odbyć polski finał? Polski Związek Piłki Siatkowej studzi emocje. Prezes Sebastian Świderski w wypowiedziach dla mediów powtarza, że związek na razie nie szuka hali. Ale jak ustalił reporter RMF FM nieoficjalnie, krakowska Tauron Arena miała w planach sprawdzenie, czy jest w stanie zorganizować taką imprezę.
W półfinałowym dwumeczu broniący trofeum zespół z Kędzierzyna-Koźla okazał się lepszy od włoskiej drużyny Sir Safety Perugia, ze swoim niedawnym zawodnikiem Kamilem Semeniukiem, innym reprezentantem Polski Wilfredo Leonem w składzie i byłym opiekunem Biało-Czerwonych Andreą Anastasim w roli trenera. Zarówno u siebie, jak i w rewanżu w Perugii zwyciężył 3:1. Z kolei Jastrzębski Węgiel w półfinałach okazał się lepszy od tureckiego Halkbanku Ankara.