We wczorajszym meczu Rakowa z FC Kopenhaga był remis 1:1, co oznacza, że Raków nie zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Wczorajszy mecz i kolejne cele, które stawia sobie klub, komentował na antenie Radia RMF24 prezes Rakowa Częstochowa, Piotr Obidziński. "Jest i niedosyt, i smutek, i duma, bo wstydu nie ma. Zaprezentowaliśmy się godnie. Doszliśmy do fazy play-off w dobrym stylu" - mówił w rozmowie z Bogdanem Zalewskim.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Prezes Rakowa przed losowaniem Ligi Europy: Chcielibyśmy trafić na „gwiazdorską” drużynę

Piłkarzom z Częstochowy nie udało się podczas rewanżu odrobić jednobramkowej straty i tym samym nie stał się on trzecim polskim klubem w prestiżowych rozgrywkach Ligii Mistrzów. Częstochowian czekają teraz występy w Lidze Europy.

Gość Radia RMF24 podkreśla dobrą postawę swojej drużyny w eliminacjach. Remisu z duńskim klubem nie uważa za zły wynik. Na pewno zabrakło trochę szczęścia, ale nie jest tak, że zabrakło umiejętności. To był przeciwnik do pokonania - podkreślał.

Obidziński, zapytany o nastroje w drużynie, odpowiada: Wszyscy mamy te same odczucia. Jest z jednej strony ogromny niedosyt i na pewno będziemy chcieli o Ligę Mistrzów jeszcze walczyć. Z drugiej strony mamy fazę grupową Ligi Europy, w której trzeba się dobrze pokazać.

Kolejne cele Rakowa Częstochowy

Prezes Obidziński rozmawiał z nami z lotniska, przed podróżą do Monachium, gdzie będzie miało miejsce losowanie składów grup w rozgrywkach Ligi Europy. Trzech rywali Rakowa poznamy w piątek. Chcielibyśmy, z pierwszego koszyka dostać jakąś gwiazdorską drużynę, która przyciągnie uwagę. Jest duże prawdopodobieństwo, że tak się stanie, bo tam jest i West Ham, i Liverpool, i Roma. Drugi, trzeci koszyk to też są mocne drużyny. To będzie piłkarskie święto - mówił rozmówca Bogdana Zalewskiego.

Zawodnicy z Częstochowy muszą także myśleć o rozgrywkach krajowych. W tabeli Ligi Mistrzów znajdują się oni dopiero na 8. pozycji. To nie martwi jednak Obidzińskiego. Jak powiedział klasyk, w piłce nożnej liczy się tabela na koniec rozgrywek. I na koniec rozgrywek będziemy walczyć o jak najwyższą lokatę - mówił.

Gość Radia RMF24 nie obawia się perspektywy łączenia gry w rozgrywkach międzynarodowych z występami na arenie krajowej. Zapewnia, że jego klub jest na to gotowy. Po to zrobiliśmy 11 transferów i mamy bardzo szeroką kadrę, po to jeszcze trwają rozmowy transferowe, żebyśmy byli w stanie pogodzić granie w Ekstraklasie z graniem w Lidze Europy. To jest oczywiście wyzwanie, to zawsze było wyzwanie, ale nie demonizujmy. Bardzo wiele klubów na świecie to robi i to skutecznie - mówił.

Opracowanie: Dorota Hilger