Piłka nożna to sport z wieloletnią tradycją, ale piłkarze cały czas potrafią czymś zaskoczyć. Nietypowa sytuacja miała miejsce w sobotnim meczu ligi brazylijskiej pomiędzy drużynami Flamengo i Criciuma. W końcówce meczu jeden z zawodników Criciumy wykorzystał nadprogramową piłkę, którą uniemożliwił przeciwnikowi strzał na bramkę.

REKLAMA

Mecz pomiędzy brazylijskimi drużynami był rozgrywany na stołecznym stadionie Estadio Nacional de Brasilia Mane Garrincha. W 89. minucie skrzydłowy gospodarzy Everton wdarł się w pole karne, podczas gdy druga piłka nie została jeszcze usunięta z boiska. Pomocnik Criciumy Barreto skorzystał z okazji i kopnął bezpańską futbolówkę, aby odbić piłkę prowadzoną przez Evertona. Tym sposobem uniemożliwił byłemu graczowi Benfiki oddanie strzału na bramkę.

https://t.co/5N8m3xyOI8

BoniekZibiJuly 21, 2024

Po zagraniu dał się słyszeć gwizdek sędziego, który uznał je za faul i ukarał zawodnika gości żółtą kartką. Rzut karny zamienił na bramkę Gabriel Barbosa, dzięki czemu Flamengo wygrało 2:1.

Co mówią przepisy?

Sobotnia sytuacja wymagała od sędziego improwizacji, ponieważ przepisy nie przewidują takiego przypadku. Z drugiej strony reguły Międzynarodowej Rady Futbolu (IFAB), organu odpowiedzialnego za przepisy piłki nożnej, zawierają podpunkt dotyczący przypadków, w których na boisku znajdują się dwie piłki. Jeden z artykułów stanowi, że arbiter "musi przerwać grę (i wznowić ją już bez dodatkowej piłki) tylko wtedy, gdy nastąpiła ingerencja w grę, chyba że piłka zmierza w kierunku bramki".

W tym przypadku sędzia początkowo zastosował tę zasadę, nie zatrzymując gry, a następnie zinterpretował ją ponownie, przerywając mecz i dyktując rzut karny.

Flamengo, które ma jedno zaległe spotkanie po 18 kolejkach, zajmuje trzecie miejsce w tabeli - 34 pkt. Traci dwa "oczka" do Palmeiras i pięć do lidera Botafogo.