Wieczorem w Dublinie finał piłkarskiej Ligi Europy. O drugie pod względem prestiżu trofeum na Starym Kontynencie powalczą włoska Atalanta Bergamo i niemiecki Bayer Leverkusen. "Aptekarze" to nowi mistrzowie Bundesligi, którzy w tym sezonie nie poznali jeszcze smaku porażki. Włoska ekipa kilka lat temu dołączyła do szerokiej europejskiej czołówki i marzy o pierwszym triumfie w europejskich pucharach. Zdaniem byłego reprezentanta Polski Artura Wichniarka czeka nas wielkie widowisko w wykonaniu dwóch ofensywnie grających drużyn.
Bayer Leverkusen to objawienie tego sezonu w piłkarskiej Europie. Klub w wielkim stylu sięgnął po mistrzostwo Niemiec, bowiem nie przegrał żadnego spotkania. Podobnie jest w Lidze Europy - ani jednej porażki. W tej sytuacji trudno nie stawiać Bayeru w roli faworyta wielkiego finału w Dublinie.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Zespół trenera Xabiego Alonso potrafi strzelać bramki w końcówkach spotkań czy w doliczonym czasie gry. To pokazuje siłę mentalną i pewność siebie zespołu. Imponuje też licznik kolejnych meczów bez porażki, który teraz wskazuje 51 spotkań.
Weźmy pod uwagę, jak krótko w Bayerze pracuje Xabi Alonso. To trener na dorobku. To nie jest (Gian Piero) Gasperini, który jest trenerem Atalanty: doświadczony, starszy trener. Alonso przyszedł do Leverkusen mając w swoim CV tylko rezerwy Realu Sociedad. Objął drużynę na 17. miejscu Bundesligi w sezonie 2022/2023. Wtedy zdołał się zakwalifikować z 6. lokaty do Ligi Europy, a teraz jest mistrzem Niemiec i gra w finale. Praca, jaką wykonuje w Leverkusen, jest niesamowita, nieprawdopodobna. Pamiętamy, co robił na boisku jako piłkarz Realu, Liverpoolu czy Bayernu, a teraz w krótkim czasie zbudował takiego potwora. 51 meczów bez porażki to coś nieprawdopodobnego. Zdobyli mistrzostwo Niemiec w 29. kolejce, ale dalej byli zmotywowani, bo chcieli zdobyć tytuł bez porażki. Są też w finale Pucharu Niemiec. To jest fantastyczny sezon Bayeru - ocenił w rozmowie z RMF FM były reprezentant Polski Artur Wichniarek.
Z drugiej strony mamy Atalantę Bergamo, która jesienią w fazie grupowej rywalizowała m.in. z Rakowem Częstochowa.
To także sensacja w europejskiej piłce, ale już sprzed kilku lat. Włoski zespół trzy razy zajmował trzecie miejsce (2019, 2020 i 2021 rok) w mocnej Serie A, co dawało przepustkę do Ligi Mistrzów. Dwukrotnie udało się Atalancie przebić do fazy pucharowej. W "pandemicznym" sezonie 2019/2020 klub z Bergamo awansował do ćwierćfinału. Teraz jednak piłkarze Gian Piero Gasperiniego stoją przed historyczną szansą, bo w klubowej gablocie próżno szukać trofeów z europejskich rozgrywek.
W Leverkusen też jednak mają ochotę na kolejny sukces. Tym bardziej, że jedyny triumf na poziomie kontynentalnym to zwycięstwo w Pucharze UEFA w sezonie 1987/88. W finałowym dwumeczu "Aptekarze" pokonali wtedy Espanyol Barcelona. Decydowały rzuty karne, a w składzie klubu z Leverkusen występował Andrzej Buncol.
Analizując finalistów, Artur Wichniarek zwraca też uwagę na różnice dzielące obu szkoleniowców: Xabiego Alonso i Gian Piero Gasperiniego.
Widziałem na Instagramie, jak Xabi Alonso pokazuje, w jaki sposób wykonać dane ćwiczenie na treningu. Gwiazdy Bayeru nie dają rady, a Alonso tłumaczy, pokazuje. Bardzo fajny kontakt trenera z zespołem, co jest bardzo istotne. Gasperini to zupełnie inny typ człowieka. Mówi się, że jest wspaniałym trenerem, ale nie ma takiej chemii pomiędzy nim a zespołem. Nie dopuszcza do siebie tak blisko zawodników. Jednak i taką metodą można osiągnąć ogromny sukces z Atalantą. Spotkają się dwa inne zespoły, ale chcące grać do przodu, ofensywie. To gwarantuje nam wspaniały spektakl w Dublinie - przewiduje były napastnik.
Pierwszy gwizdek w Dublinie o godz. 21:00. Zwycięzca meczu powalczy w sierpniu na PGE Narodowym o Superpuchar Europy. Drugiego uczestnika tego spotkania wyłoni finał Ligi Mistrzów. Mecz Realu Madryt z Borussią Dortmund 1 czerwca na stadionie Wembley w Londynie.