Bayern Monachium pokonał u siebie prowadzącą przed tym weekendem Borussię Dortmund 4:2 i awansował na pozycję lidera niemieckiej ekstraklasy piłkarskiej. Na ławce trenerskiej gospodarzy zadebiutował Thomas Tuchel, w przeszłości szkoleniowiec rywali.
"Der Klassiker" był wyrównany tak naprawdę tylko przez pierwsze 12 i kilkanaście ostatnich minut. W 13. niegroźną piłkę w pole karne gości posłał francuski obrońca gospodarzy Dayot Upamecano, a szwajcarski bramkarz BVB Gregor Kobel próbował wybić ją nogą i skiksował, praktycznie nie zmieniając jej toru lotu. Piłka powoli wtoczyła się do bramki i gospodarze objęli prowadzenie, a ekipie z Dortmundu ta akcja wyraźnie podcięła skrzydła.
Kobel pauzował przez ponad miesiąc z powodu kontuzji - poprzedni mecz o stawkę rozegrał 25 lutego.
Niedługo po jego błędzie zrobiło się 3:0, bo dwa razy na listę strzelców wpisał się Thomas Mueller (18. i 23.). Chwilę po zmianie stron na 4:0 trafił Francuz Kingsley Coman (50.). Gole dla gości zdobyli Emre Can z rzutu karnego (72.) oraz Holender Donyell Malen (90.).
Tuchel zmienił w trakcie przerwy na mecze reprezentacji Juliana Nagelsmanna. W BVB pracował w latach 2015-17.
Była to pierwsza ligowa porażka dortmundczyków od 11 listopada, kiedy ulegli Borussii Moenchengladbach 2:4. Od początku 2023 roku odnieśli dziewięć zwycięstw i jeden mecz zremisowali.
Walczący o 11. tytuł mistrzowski z rzędu Bayern ma 55 punktów i wyprzedza sobotniego rywala o dwa. Na trzecim miejscu jest Union Berlin, który pokonał w stolicy kraju VfB Stuttgart 3:0 i ma 51 pkt. Według niemieckich mediów ta porażka przesądziła o zwolnieniu trenera gości Bruno Labadii.
W innym sobotnim spotkaniu VfL Wolfsburg, w którego barwach cały mecz rozegrał Jakub Kamiński, zremisował u siebie z FC Augsburg 2:2, zdobywając gola na wagę remisu w doliczonym czasie drugiej połowy. Od pierwszej do ostatniej minuty w zespole gości grali bramkarz Rafał Gikiewicz i obrońca Robert Gumny.
Wolfsburg jest na dziewiątym miejscu z 39 punktami. Augsburg ma o 10 mniej i jest 12.