Do nietypowej sytuacji doszło w meczu drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji między FC Glentoran a Gzira United. Gdy po rzucie karnym bramkarz maltańskiego zespołu świętował obronę strzału, wybita piłka odbiła się od ziemi, a później za jego plecami i wpadła do bramki.
Piłkarskie kluby rozpoczęły już walkę o udział w europejskich pucharach. W eliminacjach pada sporo pięknych goli, ale zdarzają się też kuriozalne sytuacje. Najlepszym tego przykładem jest bramka, która padła w rewanżowym spotkaniu między północnoirlandzkim FC Glenotran a maltańskim zespołem Gzira United.
W podstawowym czasie gry był remis. Do rozstrzygnięcia, kto awansuje do III rundy eliminacji, potrzebne było rozegranie rzutów karnych.
Przy stanie 11 - 12 dla zespołu z Malty do piłki podszedł Jay Donnelly z Glentoranu. Jego uderzenie odbił bramkarz David Cassar, zaczął triumfalnie biec w kierunku kolegów - załamany strzelec schował twarz w dłoniach. I obaj nie zauważyli, że futbolówka wtoczyła się do bramki i gra musiała być kontynuowana. Euforii z tego powodu nie krył bramkarz Glenotran, który już podchodził do obrony kolejnego rzutu karnego.
Mimo tej sytuacji to zespół z Malty ostatecznie świętował sukces. Gzira wygrała 14 - 13.