Trener Legii Warszawa Goncalo Feio może mieć kłopoty. UEFA wszczęła przeciwko niemu postępowanie, o czym informują duńskie media. Wszystko za sprawą gestu, jaki trener Legionistów pokazał w czwartek w stronę kibiców Broendby. Po wywalczeniu awansu do czwartej rundy eliminacji Ligi Konferencji Feio wyciągnął w stronę Duńczyków środkowe palce.
Takie zachowanie jest niespotykane i niesłychane i po raz pierwszy w mojej karierze z czymś takim się spotkałem. Byłem zszokowany - powiedział trener Broendby Jesper Soerensen na łamach dziennika "Ekstrabladet".
Feio jeszcze odwrócił się w kierunku naszej ławki i wrzasnął "do domu!" - dodał.
Trenerowi Legii grozi zawieszenie i kara finansowa. UEFA wyjaśnia, że szkoleniowiec Legii złamał zasady właściwego postępowania i naraził wizerunek świata futbolu. Komentarz w tej sprawie popłynął także od głównego zainteresowanego, chwilę po czwartkowym meczu.
Najłatwiej jest teraz krytykować mnie (...) szkoda, że w Danii nikt nie zauważył zachowania przeciwnika wobec nas. Nie mówię o kibicach, to jest normalne, ale o ławce przeciwnika, jak na nas naskoczyli, jak prowokowali - bronił się Goncalo Feio.
Klub jak na razie nie planuje wyciągać żadnych konsekwencji wobec trenera.
Po meczu eliminacyjnym na celowniku znalazł się nie tylko trener Legii, ale także gospodarze. UEFA ukarała karą finansową klub z Kopenhagi za odpalenie rac przez ichniejszych kibiców.
Legia wygrała przed tygodniem w Kopenhadze 3:2, a w czwartkowym rewanżu zremisowała 1:1 i w efekcie awansowała do dalszej fazy Ligi Konferencji.