Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej zawiesiła na co najmniej 90 dni prezesa Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej Luisa Rubialesa. To pokłosie pocałowania przez niego w usta zawodniczki Jennifer Hermoso podczas niedzielnej ceremonii zakończenia mistrzostw świata kobiet w Sydney.

Do zdarzenia doszło po finale mundialu, w którym Hiszpanki pokonały reprezentację Anglii 1:0, zapewniając swojemu krajowi pierwszy w historii tytuł mistrzyń świata w piłce nożnej.

Dzisiejsza decyzja Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA) jest konsekwencją uruchomionego w czwartek przez władze tej organizacji postępowania dyscyplinarnego przeciwko 46-letniemu Luisowi Rubialesowi, który choć przeprosił za swoje zachowanie, to jednak podczas piątkowego nadzwyczajnego posiedzenia władz ogłosił, że nie poda się do dymisji.

Podkreślił, że był to "pocałunek spontaniczny, odwzajemniony, pod wpływem euforii, na który była zgoda". Jenni Hermoso twierdzi jednak, że na pocałunek prezesa RFEF "w żadnym momencie nie było jej zgody".

Zgodnie z dzisiejszą decyzją FIFA Rubiales został zawieszony we wszelkich działaniach związanych z piłkarskimi rozgrywkami krajowymi i międzynarodowymi. Organizacja piłkarska zakazała mu też kontaktować się z zawodniczką.

Szef działającej wewnątrz FIFA komisji dyscyplinarnej Jorge Ivan Palacio sprecyzował, że orzeczenie dotyczące Rubialesa ma "charakter tymczasowy".

Ukaranie Rubialesa odmieni sytuację w hiszpańskim sporcie?

W piątek po południu Victor Francos, szef Wyższej Rady Sportu, podległej rządowi Hiszpanii agendy, ogłosił, że kierowany przez niego organ podjął działania służące tymczasowemu zawieszeniu prezesa RFEF i w imieniu centrolewicowego rządu Pedro Sancheza skierował pozew do Administracyjnego Sądu Sportowego.

Dodał, że władze Hiszpanii czują się "niezadowolone z postawy Rubialesa" podczas piątkowego zgromadzenia władz federacji piłkarskiej, w trakcie której 46-letni działacz zapowiedział, że nie zrezygnuje z piastowanego stanowiska i będzie walczył na drodze sądowej o dobre imię.

Francos, pełniący też urząd sekretarza ds. sportu w gabinecie Sancheza, stwierdził, że ukaranie Rubialesa może przynieść "dobry przykład" oraz "zmianę" w domniemanych nadużyciach wobec kobiet w hiszpańskim sporcie.