Piłkarze Milanu ulegli Sassuolo 2:5, a Juventus Turyn, w którym wystąpili Wojciech Szczęsny i Arkadiusz Milik, przegrali z Monzą 0:2 w pierwszych niedzielnych meczach włoskiej ekstraklasy.
Słabe wyniki obrońców tytułu w ostatnich tygodniach stały się normą. Tylko pierwsze spotkanie w tym roku i po mundialowo-świątecznej przerwie dało im komplet punktów, a później przyszły niepowodzenia w Pucharze i Superpucharze Włoch, dwa remisy w Serie A, a niedzielna porażka była drugą z rzędu.
Jesteśmy oczywiście rozczarowani, ale daleko nam do załamania. Walczymy, ale musimy odnaleźć się w tej sytuacji, wiele rzeczy wymaga poprawy - przyznał po bolesnej lekcji od 16. w tabeli Sassuolo trener Milanu Stefano Pioli.
Według włoskich mediów, jego pozycja jest coraz słabsza i nie można wykluczyć, że władze klubu, by ratować sezon, zdecydują się na zmianę szkoleniowca.
Nie oszukujmy się. W tym sezonie naszym mistrzostwem będzie zagwarantowanie sobie udziału w Lidze Mistrzów - ocenił opiekun "Rossonerich", którzy po czterech meczach bez zwycięstwa są na czwartej pozycji, ale plasujące się tuż za nimi stołeczne drużyny Roma i Lazio tracą tylko punkt.
Okazją do rehabilitacji i poprawy nastrojów będą zaplanowane na 5 lutego derby z Interem.
Musimy odpowiednio zareagować. Derby to świetna okazja na przerwanie złej serii - dodał Pioli.
Inter jeszcze niedawno był za plecami lokalnego rywala, ale po sobotniej wygranej na wyjeździe z pozostającym bez zwycięstwa i zamykającym tabelę Cremonese 2:1 awansował na pozycję wicelidera. Oba gole dla gości uzyskał argentyński mistrz świata Lautaro Martinez, który w tym sezonie uzbierał już 11 trafień.
Ekipa z Mediolanu ma 40 punktów, o 10 mniej od prowadzącego Napoli. Drużyna Piotra Zielińskiego i Bartosza Bereszyńskiego w szlagierze 20. kolejki zagra u siebie w niedzielny wieczór z szóstą Romą Nicoli Zalewskiego.
W tarapatach jest też Juventus. Wszystko zaczęło się od porażki ligowej z Napoli (1:5) i kary odjęcia 15 punktów za nieprawidłowości finansowo-księgowe, m.in. przy transferach. To zepchnęło "Starą Damę" do drugiej połowy tabeli i popsuło nastroje w zespole, gdyż ubiegłotygodniowe 3:3 z Atalantą jeszcze kibice mogli przełknąć, ale niedzielne 0:2 przed własną publicznością z Monzą nie przystoi takiej drużynie.
Szczęsnego w pierwszej połowie pokonali Patrick Ciurria i Portugalczyk Dany Mota, a w zmianie niekorzystnego rezultatu nie pomógł też wprowadzony do gry w 58. minucie Milik. Polski napastnik nie dokończył jednak meczu, gdyż w 80. minucie doznał kontuzji mięśniowej i nie mógł kontynuować gry. Gospodarze musieli sobie radzić w "10", gdyż już wcześniej trener Massimiliano Allegri wykorzystał wszystkie pięć zmian.
"Totalna katastrofa ‘Juve’. Przegrywa z Monzą i jest niżej w tabeli niż beniaminek" - napisała tuż po końcowym gwizdku "La Gazzetta dello Sport".
Zespół z Turynu z dorobkiem 23 "oczek" jest dopiero 13, a Monza ma dwa więcej i plasuje się na 11. pozycji.