Nie widać końca problemów selekcjonera Fernando Santosa. Zgrupowanie reprezentacji opuszcza kolejny piłkarz. Z powodu kontuzji w meczach z Czechami i Albanią w eliminacjach mistrzostw Europy 2024 nie będzie mógł zagrać Kacper Kozłowski z Vitesse Arnhem. Wcześniej urazy wykluczyły Bartosza Bereszyńskiego i Kamila Piątkowskiego.
Znak zapytania przy nazwisku Kacpra Kozłowskiego postawiono już na początku zgrupowania. Piłkarz nabawił się lekkiego urazu w ostatnim ligowym meczu Vitesse Arnhem z PSV Eindhoven. Pomocnik przechodził zabiegi z fizjoterapeutami, ale zapadła decyzja o jego powrocie do klubu.
Uraz łydki okazał się na tyle bolesny, że nie ma sensu go dłużej trzymać. On chciał wrócić do klubu i dziś nas opuszcza - mówił team Manager ds. sportowych i rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski.
We wtorek wieczorem dowiedzieliśmy się, że do dyspozycji selekcjonera nie będzie również Bartosz Bereszyński. Jak się okazuje piłkarz, włoskiego Napoli urazu nabawił się już w poniedziałek podczas pierwszego treningi kadry.
Nieszczęśliwie stanął na piłkę. Ona mu uciekła spod nogi i całym ciężarem ciała obciążył lewą nogę. Dokończył trening, ale w nocy noga zaczęła go boleć. Wczoraj także czuł silny ból. Na otwartej części treningu się pojawił, wiedząc, że dziennikarze będą obserwować, ale jak tylko zamknęliśmy zajęcia - zszedł z murawy i pojechał na badania. Te wykazały naciągnięcie więzadła w kolanie. To mogło się skończyć dużo poważniej, ale to duży pech Bartka. On sobie dużo obiecywał po zgrupowaniu. Wiemy, że po zmianie klubu gra bardzo mało. Chciał się odbudować także psychicznie. Czekają go dwa tygodnie przerwy - opowiadał Jakub Kwiatkowski.
W miejsce Bereszyńskiego do kadry dołączy Tymoteusz Puchacz z greckiego Panathinaikosu. W miejsce Kozłowskiego nie jest planowane żadne dodatkowe powołanie. Z drużyną trenuje Jan Bednarek, ale musi brać leki przeciwbólowe. W ostatnim meczu ligowym w Anglii mocno stłukł żebra.
To wszystko każe się zastanowić, jak może wyglądać nasza linia defensywna. W porównaniu do mundialu zabraknie w niej Kamila Glika (jest po operacji) oraz wspomnianego Bereszyńskiego. Jakub Kiwior w angielskim Arsenalu zagrał dopiero dwa razy i to w niewielkim wymiarze czasowym. Bednarek nie jest w pełni sił.
Możliwe, że na środku obrony zagrają w piątek Kiwior oraz Paweł Dawidowicz z włoskiego Hellasu Werona. Odkąd leczył kontuzję na przełomie stycznia i lutego, gra w klubie regularnie. Na prawej stronie powinniśmy zobaczyć Matty'ego Casha z Aston Villi, a z lewej strony Michała Karbownika, który pokazuje niezłą formę w Fortunie Düsseldorf, ale w reprezentacji od dawna nie grał.
Trudno poważnie traktować Puchacza, który dojedzie dopiero na zgrupowanie, a w Panathinaikosie gra tylko okazjonalnie. Miejmy nadzieję, że mimo problemów do gry gotowy będzie Bednarek. Na zgrupowaniu pozostają Bartosz Salamon oraz Robert Gumny.
Pytanie, co z "ciszą medialną", którą miał zarządzić selekcjoner Fernando Santos. Chodzi oczywiście o pytania związane z mundialem i "aferą premiową". W trakcie trwającego zgrupowania nie było okazji, by zadać takie pytania zawodnikom, którzy grali na turnieju w Katarze.
Selekcjonera nie było z nami w Katarze. On jest od tego całkowicie odcięty. Zamieszanie w niczym by mu nie pomogło. Chce, żeby piłkarze skupili się na przygotowaniach do meczu. Trener poprosił zawodników, by skupili się na przygotowaniach, bo z tego będzie rozliczany Santos. Poza tym, piłkarskie problemy w niczym mu nie pomogą - mówił Jakub Kwiatkowski.