Po 13 latach Kamil Glik wraca do Ekstraklasy. Po raz ostatni występował na naszych boiskach w sezonie 2009/2010. Teraz znów zobaczymy go na krajowych boiskach. Doświadczony obrońca i jeden z liderów reprezentacji w ostatniej dekadzie podpisał kontrakt z Cracovią.

Jak na razie licznik Kamila Glika w meczach Ekstraklasy to skromne 54 spotkania - w barwach Piasta Gliwice. To za granicą obrońca spędził 13 ostatnich lat. Ze Śląska wyleciał na Sycylię do Palermo. Tam jeszcze nie zaistniał, ale wypożyczenie do Bari dało szansę na poznanie włoskiego futbolu. 

Później Glik stał się opoką Torino, w którym rozegrał 171 meczów. Kolejnym przystankiem w karierze stało się AS Monaco, które w tamtym czasie było czołową, francuską drużyną, która potrafiła sięgnąć po mistrzostwo kraju. W ekipie z księstwa obrońca reprezentacji Polski uzbierał 167 spotkań. 

W 2020 roku trafił do Benevento, w którym występował w Serie A i Serie B. W lipcu stał się wolnym zawodnikiem.

Od pewnego czasu mówiło się, że Glik wróci do Ekstraklasy. W kilku klubach zastanawiano się nad zakontraktowaniem charakternego i doświadczonego piłkarza. Ostatecznie swego dopięła Cracovia. W ostatnich dniach w mediach społecznościowych i wśród piłkarskich ekspertów rozgorzała dyskusja, czy Glik jest w stanie zaoferować coś Ekstraklasie.

To prawda - z wiekiem stracił dynamikę, pojawiły się problemy ze zdrowiem. Mówimy jednak o piłkarzu, który rozegrał 103 mecze w reprezentacji. Był przez lata liderem formacji defensywnej. Nigdy nie bał się wziąć odpowiedzialności po słabych meczach kadry. Nie unikał dziennikarzy, choć wielu innych reprezentantów po przegranych meczach potrafiło ignorować prośby o rozmowy w strefie wywiadów.

Glik to symbol waleczności, charakteru i ciągle sporych jak na nasze warunki umiejętności. Na pewno może dużo wnieść do szatni, może przekazać sporo wiedzy młodszych piłkarzom. Pytanie ile czasu będzie potrzebował by wrócić do formy. Ostatnio mógł trenować tylko indywidualnie.

Glik w Krakowie podpisał dwuletni kontrakt. Piłkarz ma obecnie 35 lat. Można więc zakładać, że jeśli zdrowie pozwoli to właśnie w Cracovii zakończy zawodową karierę. Ogłoszenie przenosin Glika do Krakowa zbiega się z ciekawym jubileuszem. Obrońca debiutował w naszej Ekstraklasie... dokładnie 15 lat temu

 Bardzo cieszymy się z faktu, że Kamil zdecydował się przyjść do nas. Wiemy doskonale, że była to dla niego decyzja spowodowana grą w pięknym mieście, Krakowie, a przede wszystkim w Cracovii. To były te kwestie, które przekonały go do dołączenia do naszego klubu, z czego się bardzo cieszymy - podsumował ten transfer Wiceprezes MKS Cracovia SSA i Dyrektor ds. Sportowych, Stefan Majewski.

 

Opracowanie: