Fernando Santos ogłosił listę piłkarzy powołanych na towarzyski mecz z Niemcami i spotkanie eliminacyjne mistrzostw Europy 2024 z Mołdawią. W kadrze, podobnie jak w marcu, nie ma doświadczonych Kamila Glika, Grzegorza Krychowiaka i Kamila Grosickiego.
Mam ogromny szacunek dla wszystkich piłkarzy. Natomiast jest to decyzja o powołaniu na teraz. Zgodnie z naszym planem uznaliśmy, że na najbliższe spotkania chcemy powołać innych zawodników. To jedyny powód. Gdybym powołał tych piłkarzy (Glika, Grosickiego i Krychowiaka - przyp. red.), to nie mógłbym powołać innych - powiedział Fernando Santos podczas wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie.
Podjąłem taką decyzję, tu nie ma żadnych powodów osobistych - dodał.
W kadrze nie ma też m.in. Matty'ego Casha. W jego przypadku, jak wytłumaczył selekcjoner, chodzi głównie o kwestie zdrowotne.
Z informacji, jakie uzyskałem, wynika, że Cash nie jest gotowy w stu procentach do gry. A ja nie mogę czekać aż do 12 czerwca na zawodnika, który nie jest obecnie w optymalnej dyspozycji - wytłumaczył.
Na konferencji prasowej poruszony został również temat Jakuba Błaszczykowskiego, który pożegna się oficjalnie z reprezentacją Polski w meczu towarzyskim z Niemcami w Warszawie.
37-letni pomocnik nie znalazł się oficjalnie na liście piłkarzy powołanych przez Fernando Santosa. Jak jednak zaznaczył Portugalczyk, piłkarz Wisły Kraków zagra prawdopodobnie przez 16 minut.
Kuba Błaszczykowski nie mógł być na liście, ponieważ to lista powołanych na dwa najbliższe mecze. Oczywiście, jest częścią historii polskiego futbolu. Miałem okazję, jako trener, grać przeciwko niemu. Reprezentacja chce go pożegnać z pewną ceremonią. Szanuję to, więc będzie obecny podczas meczu z Niemcami. Jeszcze porozmawiamy, jak to ma wyglądać. Zazwyczaj grał z numerem "16" na koszulce. To wskazuje na liczbę minut, jakie może rozegrać. Chcemy, żeby wystąpił przez 16 minut i później zostanie zmieniony - zapowiedział selekcjoner.
Santos konsekwentnie odmładza skład. Powołanie na najbliższe mecze otrzymali m.in. Przemysław Wiśniewski ze Spezii, Ben Lederman z Rakowa Częstochowa, Mateusz Łęgowski z Pogoni Szczecin, Michał Skóraś z Lecha Poznań (od lipca w FC Brugge) i Bartosz Slisz z Legii Warszawa.
Myślę, że nie jest to żaden wstrząs ani trzęsienie ziemi. To normalne w futbolu na całym świecie. Pracuję jako selekcjoner już 13. rok (wcześniej z kadrą Grecji i Portugalii - red.). Tak to wygląda, nic nie trwa wiecznie. To nie oznacza, że zwracam mniejszą uwagę na tych (starszych - red.) piłkarzy. Ale mam prawo przedstawić swoją listę. I wiem, że nie każdy musi się z nią zgadzać - przyznał Santos.
Jednym z największych zaskoczeń jest brak w kadrze Dawida Kownackiego, który zdobył 14 bramek w drugiej lidze niemieckiej dla Fortuny Duesseldorf i od lipca będzie piłkarzem Werderu Brema.
Wybrałem do ataku Roberta Lewandowskiego, Arkadiusza Milika i Karola Świderskiego. A nie ma na przykład, oprócz Kownackiego, Krzysztofa Piątka, o którego też moglibyście przecież zapytać. Czy dzwoniłem do nieobecnych piłkarzy? Nie. Mam do nich szacunek, ale gdybym miał do wszystkich dzwonić, to byłbym bez przerwy na telefonie. To nie jest częścią mojej pracy w federacji - wytłumaczył trener.
Zgrupowanie reprezentacji rozpocznie się oficjalnie 12 czerwca, zgodnie z terminem FIFA, ale Santos zamierza spotkać się z wieloma zawodnikami już wcześniej.
Chciałbym stworzyć takie warunki, żebyśmy już 5 czerwca mogli rozpocząć treningi z niektórymi piłkarzami. Chodzi mi głównie o zawodników, którzy mieli teraz przerwę w swoich klubach, niektórzy nawet dwa tygodnie. To była niedobra sytuacja. Chodzi mi, żeby wykorzystali najbliższy czas, właśnie od 5 czerwca, gdy przeprowadzimy wieczorem pierwszy trening. Będą też mogli spędzać czas ze swoimi rodzinami - przyznał Santos, choć przyznał, że nie może zmusić piłkarzy do wcześniejszego przyjazdu na zgrupowanie.
Boisko i drzwi są dla nich otwarte. To istotne, aby pojawili się już na tych pierwszych treningach - dodał.
Również, jak przyznał, chodzi o piłkarzy, którzy skończą rozgrywki ligowe 4 czerwca, ale wcześniej grali rzadko w swoich zespołach.
Wiem, że kluby mogą odmówić i nie puścić piłkarzy, ale liczę, że będą oni wywierać presję na swoich pracodawców. Piłkarze powinni zrozumieć, jak istotny będzie dla nich wcześniejszy przyjazd na zgrupowanie. Ja mogłem wykorzystać ten czas inaczej, np. podróżować po Polsce i zwiedzać piękne miejsca. Ale nie na tym polega moja praca - zaznaczył Portugalczyk.
Biało-Czerwoni zagrają z Niemcami na PGE Narodowym w Warszawie 16 czerwca. Mecz eliminacji mistrzostw Europy 2024 z Mołdawią odbędzie się cztery dni później w Kiszyniowie.
Bramkarze: Bartłomiej Drągowski (Spezia), Łukasz Skorupski (Bologna), Wojciech Szczęsny (Juventus Turyn).
Obrońcy: Jan Bednarek (Southampton FC), Bartosz Bereszyński (SSC Napoli), Tomasz Kędziora (PAOK Saloniki), Jakub Kiwior (Arsenal Londyn), Arkadiusz Reca (Spezia), Mateusz Wieteska (Clermont Foot), Przemysław Wiśniewski (Spezia).
Pomocnicy: Krystian Bielik (Birmingham City), Przemysław Frankowski (RC Lens), Jakub Kamiński (VfL Wolfsburg), Ben Lederman (Raków Częstochowa), Karol Linetty (Torino), Mateusz Łęgowski (Pogoń Szczecin), Michał Skóraś (Lech Poznań), Bartosz Slisz (Legia Warszawa), Damian Szymański (AEK Ateny), Sebastian Szymański (Feyenoord Rotterdam), Nicola Zalewski (AS Roma), Piotr Zieliński (SSC Napoli).
Napastnicy: Robert Lewandowski (FC Barcelona), Arkadiusz Milik (Juventus Turyn), Karol Świderski (Charlotte FC).