O mistrzostwo Polski zagrają ze świadomością, że z zespołu po sezonie odejdzie architekt sukcesu - wieloletni trener Marek Papszun. Raków Częstochowa szykuje się do pierwszego meczu po ogłoszeniu rezygnacji szkoleniowca, który ekipie spod Jasnej Góry poświęcił siedem lat swojego życia. Czy z Rakowa może zejść powietrze na ostatniej prostej? Czy wykorzysta to Legia, która na pozycji wicelidera traci do Rakowa już osiem punktów? Wiele wyjaśni się w nadchodzącej kolejce piłkarskiej ekstraklasy.
Kibice, eksperci i zapewne sami piłkarze zastanawiają się, jak odejście Marka Papszuna wpłynie na zespół Rakowa Częstochowa. Ogłoszenie decyzji o rezygnacji trenera wstrząsnęło wczoraj piłkarskim środowiskiem w Polsce.
Piłkarze dowiedzieli się o tym dosłownie na minutę przed konferencją prasową - mówi nam ekspert telewizji Canal+ Krzysztof Marciniak, który był w Częstochowie podczas ogłoszenia tej decyzji. Dziennikarz relacjonuje, że piłkarze Rakowa po usłyszeniu tej decyzji, mieli blade twarze. Marciniak przypomina jednak, że to nie pierwsza taka sytuacja w piłkarskiej Ekstraklasie.
Rok temu Kosta Runjaić ogłosił pod koniec sezonu, że odchodzi z Pogoni Szczecin. Pierwszy mecz po tej decyzji "Portowcy" wygrali bardzo spokojnie. W Rakowie analizowano to, co stało się z Pogonią po poprzednim sezonie. Tu nic nie zostało pozostawione przypadkowi. Wiele też mówi fakt, że marek Papszun nie przełożył treningu ze względu na konferencję prasową. On po prostu wyszedł z sali konferencyjnej i poszedł na trening. Tak jakby nic się nie wydarzyło. Myślę, że takie nastawienie będzie utrzymywane w Rakowie do końca sezonu - mówi Krzysztof Marciniak.
Jedynym zespołem, który jeszcze może nawiązać realną walkę z Rakowem o mistrzostwo Polski jest Legia Warszawa pod wodzą wspomnianego Kosty Runjaicia. "Wojskowi" już dziś wieczorem zmierzą się z Wartą Poznań.
Decyzja wydaje się być z gatunku tych trudnych, ale ona już została podjęta. Tak deklaruje przynajmniej Michał Świerczewski - właściciel Rakowa Częstochowa. Plotek jest bardzo wiele. Wczoraj jedna z nich została zdementowana. Chodzi oczywiście o Dawida Szulczka, który jest szkoleniowcem Warty Poznań. Ekipa ze stolicy Wielkopolski zadeklarowała wczoraj, że ten właśnie szkoleniowiec pozostanie na stanowisku w następnym sezonie.
Jest jednak jeszcze jeden Dawid, którego nazwisko zaczyna się od litery "S", czyli Dawid Szwarga. To członek sztabu Marka Papszuna i bliski współpracownik. Nikt jednak nie wie, czy to on zostanie szkoleniowcem Rakowa. Mam jednak przekonanie, że będzie to ktoś z zewnątrz - zaznacza Krzysztof Marciniak z Canal+.
Białostoczanie otworzą 29. kolejkę rozgrywek. Jagiellonia rozegra mecz w Płocku z lokalną Wisłą. Kluczem w tej sytuacji jest to, że "Jaga" powalczy w ten weekend na wyjeździe. To oznacza dodatkową presję ciążącą na ekipie z Podlasia, bo choć kończy się sezon, to Jagiellonia nie zanotowała jeszcze wygranej na wyjeździe!
Na tyle długo zajmuję się ekstraklasą, że pamiętam taką serię Jagiellonii, kiedy przed dwa i pół roku nie była w stanie wygrać meczu wyjazdowego. Powiedziałbym, że limit nie został jeszcze wykorzystany w tym sezonie. Owszem jest niemoc, którą trzeba jak najszybciej przełamać, jeśli Jagiellonia chce się utrzymać. Trzeba wreszcie mecz wyjazdowy wygrać; pytanie czy uda się to już w tej kolejce - zastanawia się ekspert telewizji Canal+.
Serię niedzielnych spotkań zamknie mecz Górnika Zabrze ze Śląskiem Wrocław. Oba zespoły walczą w tym sezonie o utrzymanie. Zabrzanie są na 14. miejscu w tabeli i mają przewagę zaledwie jednego punktu nad będącym dwie pozycje niżej Śląskiem. Oba zespoły łączy Jan Urban - były trener Śląska, a dziś nowy-stary szkoleniowiec, który wrócił do Górnika, by ratować go przed spadkiem.
Od czasów, kiedy Jan Urban pracował we Wrocławiu, to podejrzewam, że przynajmniej pół kadry już tam się zmieniło. Nie szukałbym tutaj jakichś dodatkowych smaczków. Może poza tym, że Jan Urban może swój były klub pogrążyć - zaznacza Krzysztof Marciniak.
W Śląsku trudno dziś szukać powodów do optymizmu. Dla szkoleniowca drużyny z Wrocławia Ivana Djurdjevicia będzie to jeden z ostatnich meczów ostatniej szansy.
Wszystkie kluby z dołu tabeli zmieniły swoich trenerów, licząc na tzw. efekt nowej miotły. Śląsk tego nie zrobił, ale cały czas się o tym mówi. Pojawiają się pytania: czy wróci Ryszard Tarasiewicz; czy może jednak Śląsk zadzwoni do Jacka Magiery lub Piotra Jawnego. Moim zdaniem to stwarza obraz totalnego chaosy. W tym wszystkim są piłkarze, którzy się nie odnajdują i grają słabo. Za chwilę może okazać się, że Śląsk będzie miał takie dylematy, ale z perspektywy pierwszoligowej - mówi Marciniak.
21 kwietnia, piątek
Wisła Płock - Jagiellonia Białystok (godz. 18.00)
Warta Poznań - Legia Warszawa (20.30, Grodzisk Wlkp.)
22 kwietnia, sobota
Lechia Gdańsk - Cracovia Kraków (15.00)
Miedź Legnica - Raków Częstochowa (17.30)
Pogoń Szczecin - PGE FKS Stal Mielec (20.00)
23 kwietnia, niedziela
Korona Kielce - KGHM Zagłębie Lubin (12.30)
Widzew Łódź - Piast Gliwice (15.00)
Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław (17.30)
24 kwietnia, poniedziałek
Radomiak Radom - Lech Poznań (19.00)