Magdalena Fręch przegrała z Chinką Shuai Zhang 4:6, 2:6 w 1/8 finału turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Pekinie. Mimo porażki tenisistka z Łodzi ma szanse wskoczyć do czołowej "30" światowego rankingu.

REKLAMA

Niestety nie udało się. Magdalena Fręch przegrała z Chinką Shuai Zhang 4:6, 2:6 w 1/8 finału turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Pekinie.

Mimo porażki polska tenisistka wciąż ma szanse wskoczyć do czołowej "30" światowego rankingu.

Mecz Fręch z Zhang zapowiadał się bardzo interesująco, ponieważ obie są na fali wznoszącej. Rozstawiona z numerem 23. Polka zajmuje najwyższe w karierze 31. miejsce w światowym rankingu. Niedawno wygrywając zawody w Guadalajarze cieszyła się z największego sukcesu w karierze.

Can't stop won't stop (WC) @zhangshuai121 advances to her 1st QF since 2022 Tokyo and 3rd QF appearance in #Beijing after her 6-4, 6-2 victory over No. 23 seed Magdalena Frech. Zhang has yet to drop a set (8-0) during her 4 matches at #2024ChinaOpen.#AllForPassion pic.twitter.com/aBzYLzTNFD

ChinaOpenOctober 1, 2024

Zhang przystąpiła natomiast do turnieju w stolicy Chin po trwającej ponad półtora roku serii 24 porażek - w tym z Fręch w 1. rundzie ubiegłorocznej edycji wielkoszlemowego French Open. W efekcie spadła z najwyższej w karierze 22. pozycji w rankingu WTA na końcówkę szóstej setki (595.).

W Pekinie, gdzie występuje dzięki "dzikiej karcie" od organizatorów, radzi sobie jednak bardzo dobrze i wyeliminowała m.in. rozstawioną z numerem szóstym Amerykankę Emmę Navarro. Z Fręch grała jeszcze w 2018 roku i wówczas to Chinka była górą.

W czwartym gemie pierwszego seta Zhang przełamała serwis Polki, obejmując prowadzenie 3:1, ale po chwili Polka odrobiła straty i przy stanie 3:3 nie wykorzystała break-pointa. Decydujący okazał się dziesiąty gem, gdy serwująca Fręch prowadziła 40-0, ale następne cztery piłki przegrała. Pierwszego setbola jeszcze obroniła, lecz przy drugim była bezradna.

W drugiej partii Zhang szybko osiągnęła przewagę 4:0 i już przy stanie 5:1 miała trzy piłki meczowe. Fręch wyszła z opresji, ale w następnym gemie, przy własnym serwisie, znowu musiała bronić meczbole. Piątego nie obroniła i po godzinie i 32 minutach gry zeszła z kortu pokonana.

W środę o awans do ćwierćfinału będzie walczyć Magda Linette. Jej rywalką będzie Rosjanka Mirra Andriejewa. W stolicy Chin nie gra liderka światowego rankingu, ubiegłoroczna triumfatorka Iga Świątek.