Tenisista Rafael Nadal zapowiedział, że pozwie byłą francuską minister zdrowia i sportu Roselyne Bachelot, która oskarżyła go o stosowanie dopingu. Zdaniem kobiety 29-letni Hiszpan w 2012 roku miał pozytywny wynik testu. Bachelot nie podała jednak żadnych szczegółów. Nie przedstawiła też dowodów.
Jestem już tym wszystkim zmęczony. Odkąd skończyłem pięć lat ciężko pracuję - zawsze uczciwie, z pasją, intensywnością i miłością do sportu - podkreślił Nadal na konferencji prasowej po wygranej z Gillesem Muellerem z Luksemburga 6:2, 2:6, 6:4 w drugiej rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells.
Pod adresem 29-letniego Hiszpana w przeszłości kierowano już zarzut stosowania niedozwolonych środków. Podobne sugestie przedstawiał m.in. były francuski tenisista Yannick Noah, obecnie kapitan daviscupowej reprezentacji "Trójkolorowych". Nadal wówczas ignorował je.
Ale teraz to już dla mnie za dużo. Będę się bronił z pomocą prawa - zapowiedział triumfator 14 turniejów wielkoszlemowych w singlu, dziewięciokrotny zwycięzca French Open.
Według Bachelot podstawą do zarzutów może być długa przerwa, jaką zawodnik z Majorki miał w 2012 roku z powodu - rzekomej jej zdaniem - kontuzji kolana. Francuzka, która była członkiem rządu w latach 2007-10, w telewizji D8 zasugerowała, że siedmiomiesięczny rozbrat Hiszpana ze sportem wynikał z pozytywnego wyniku testu antydopingowego.
W połowie 2012 roku Nadal, który wygrał French Open, a następnie odpadł w 2. rundzie Wimbledonu, niespodziewanie wycofał się z igrzysk w Londynie, choć wcześniej strona hiszpańska ogłosiła, że będzie chorążym ekipy w trakcie ceremonii otwarcia. Do gry wrócił dopiero w lutym 2013.
Wypowiedź Bachelot pojawiła się kilka dni po tym, jak do pozytywnego wyniku testu antydopingowego przyznała się słynna rosyjska tenisistka Maria Szarapowa. W jej organizmie podczas tegorocznego turnieju Australian Open wykryto środek o nazwie meldonium.
(es)