Około stu sportowców, w tym m.in. słynna tenisistka Maria Szarapowa czy utytułowany panczenista Paweł Kuliżnikow, zostało od początku roku zawieszonych za stosowanie zakazanego od 1 stycznia meldonium. Łotewski producent leku chce, by usunięto go z listy niedozwolonych środków. Przyznaje również, że po serii zawieszeń sprzedaż preparatu… znacznie wzrosła.
Jeszcze w tym roku chcemy udowodnić, że nasz mildronat nie powinien znajdować się na tej liście (środków niedozwolonych) - zapowiedział szef farmaceutycznego koncernu Grindeks z Łotwy Juris Bundulis w wywiadzie dla gazety "Neatkariga Rita Avize".
Mildronat, znany również jako meldonium, został wpisany przez Światową Agencję Antydopingową (WADA) na listę zakazanych substancji 1 stycznia tego roku. Grindeks nie poznał dotychczas przyczyn i wyników badań, z których wynikałoby, że preparat pomaga sportowcom w niedozwolony sposób.
Od początku roku zawieszono około stu sportowców, głównie ze wschodniej Europy, których złapano na stosowaniu meldonium.
Od tego momentu dostaliśmy setki zapytań dotyczących meldonium i sprzedaż znacznie wzrosła. Zareklamowała nas Szarapowa, czego chcieć więcej? - przyznał Juris Bundulis.
Także łotewski biomechanik Ivars Kalvins, który w latach 70. wynalazł lek, nie uważa, by można było mówić, że meldonium działa jak doping. Pomaga sportowcom znieść wysiłek i ochrania organizm przed niedoborem tlenu. Jest przeznaczony zarówno dla ludzi z kłopotami sercowymi, jak i dla czynnych zawodników, gdy ich mięsień sercowy jest dodatkowo obciążony - tłumaczył Kalvins.
Angielski farmaceuta Mark Stuart ujawnił ostatnio, że w ubiegłorocznych Igrzyskach Europejskich w Baku z 762 pobranych próbek moczu aż 66 miało ślady stosowania meldonium. Wówczas nie było go jednak jeszcze na liście substancji zakazanych.
Najwięcej mildronatu Łotwa sprzedała w 2015 roku Rosji. Jak obliczono, na 1000 mieszkańców przypada tam 29 opakowań tego leku. W Europie Zachodniej, jak i w Stanach Zjednoczonych meldonium nie jest zarejestrowane.
(edbie)