Piłkarze Śląska Wrocław zostali ukarani zmniejszeniem wynagrodzenia za listopad. To efekt porażki w sobotnim meczu z Wisłą Płock, który przegrali 0:3.
Śląsk Wrocław w meczu na własnym stadionie z Wisłą Płock grał przez ponad godzinę z przewagą jednego zawodnika, bo obrońca rywali został ukarany czerwoną kartką. Wrocławianie nie tylko dali sobie w tym czasie strzelić trzy gole, ale nie stworzyli praktycznie żadnej sytuacji bramkowej.
Na pomeczowej konferencji trener Tadeusz Pawłowski nie krył, że jest mu wstyd za postawę swoich zawodników. Nie przejdziemy nad tą porażką do porządku dziennego i nie powiemy, że nic się nie stało i zaraz jest następny mecz - zapowiadał.
Włodarze klubu wydali specjalny komunikat informujący o sankcjach nałożonych na piłkarzy.
"W związku z rezultatem i stylem porażki Śląska Wrocław w meczu z Wisłą Płock, zarząd klubu postanawia zmniejszyć listopadowe wynagrodzenia zawodników I drużyny WKS Śląsk Wrocław. Kara została przez drużynę przyjęta" - czytamy na stronie internetowej klubu.
Ponadto kibice, którzy kupili bilety na mecz z Wisłą, na kolejne spotkanie we Wrocławiu (z Lechią Gdańsk) będą mogli nabyć wejściówkę za symboliczną złotówkę. Z kolei posiadacze karnetów będą mogli kupić bilet dla osoby towarzyszącej również tylko za złotówkę.
"Stawianym przed drużyną celem na ten sezon pozostaje awans do grupy mistrzowskiej Lotto Ekstraklasy. Decyzją zarządu klubu i dyrektora sportowego, po konsultacji ze sztabem szkoleniowym, możliwość zrealizowania tego zadania przez obecny sztab zostanie zweryfikowana po 20. kolejce rozgrywek, w przerwie zimowej" - głosi komunikat.
To stawia pod dużym znakiem zapytania przyszłość Pawłowskiego w roli pierwszego trenera Śląska.
Wrocławianie po 14 kolejkach zajmują 11. miejsce w ligowej tabeli. Do pierwszej ósemki tracą cztery oczka. W najbliższej kolejce rywalem "Wojskowych" będzie Górnik Zabrze.
(mn)