Urszula Radwańska nie miała szczęścia podczas losowania turnieju w Kopenhadze (pula nagród 220 tysięcy dolarów). W pierwszej rundzie trafiła na rozstawioną z jedynką - Caroline Wozniacki. Reprezentantka gospodarzy awansowała do drugiej rundy (7:6, 6:2), choć w pierwszym secie to młodsza z sióstr Radwańskich miała trzy piłki setowe.
Przed tym spotkaniem bukmacherzy nie dawali Urszuli Radwańskiej żadnych szans w starciu z byłą liderką światowego tenisa. Polka jednak świetnie rozpoczęła mecz. Krakowianka wyszła na prowadzenie 4:2. Chwilę później, przy stanie 5:2, miała nawet trzy piłki setowe, ale ich nie wykorzystała. Wówczas Wozniacki zaczęła mozolnie odrabiać straty, wygrywając cztery gemy z rzędu (5:6). Radwańska zdołała jeszcze doprowadzić do tie-breaku. W nim jednak lepsza była faworytka gospodarzy (7-4).
Na początku drugiego seta Polka przełamała podanie rywalki, ale później na korcie niepodzielnie rządziła już Wozniacki, wygrywając pewnie 6:2. Mecz trwał ponad 2 godziny. Było to drugie spotkanie obu zawodniczek. Ich poprzedni pojedynek w 1/8 finału turnieju na twardej nawierzchni w Indian Wells wygrała tenisistka z Odense 7:5, 6:3.
Wozniacki obecnie zajmuje szóste miejsce w klasyfikacji WTA Tour, jednak niemal przez cały ubiegły rok była numerem jeden na świecie. Fotel liderki straciła w styczniu. Natomiast Urszula zajmuje 93. pozycję na świecie.
W Kopenhadze Radwańska wystartuje również w deblu, razem z Niemką polskiego pochodzenia Angelique Kerber. W pierwszym meczu zmierzą się z Japonkami Kimiko Date-Krumm i Riką Fujiwaraą.