Joanna Mucha przyjmie rezygnację Rafała Kaplera - dowiedział się reporter RMF FM Mariusz Piekarski. Szef Narodowego Centrum Sportu podał się dzisiaj do dymisji. Na razie pracami NCS będzie kierował członek zarządu Robert Wojtaś.
Minister sportu Joanna Mucha powiedziała, że wiedziała wcześniej o zamiarze złożenia rezygnacji przez prezesa Narodowego Centrum Sportu. Przyznała także, że w najbliższym czasie nie przewiduje zorganizowania konkursu na to stanowisko. Jutro Joanna Mucha podpisze decyzję o przekazaniu pełnienia obowiązków prezesa Robertowi Wojtasiowi na trzy miesiące. Liczę na to i wydaje mi się, że po tych trzech miesiącach pan prezes Wojtaś pozostanie w spółce po prostu prezesem - skomentowała.
Rafał Kapler kierował pracami Narodowego Centrum Sportu od sierpnia 2008 roku. W oświadczeniu napisał, że chciałaby podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do powstania Stadionu Narodowego. Chociaż mój udział w tym przedsięwzięciu dobiegł końca, jako menedżer jestem przekonany, że ten wspaniały obiekt ma potencjał, aby w przyszłości stanowić nie tylko centrum rozrywki i kultury, jakiego brakowało w Warszawie, ale także - aby być samodzielnym, dochodowym przedsięwzięciem. Mimo wielu trudnych decyzji, które przyszło mi podejmować w trakcie projektu, uważam, że cele biznesowe i racjonalne podejście do zarządzania wzięły górę nad emocjami i sporami politycznymi - czytamy w oświadczeniu.
Prezesi Narodowego Centrum Sportu mają otrzymać premie za budowę Stadionu Narodowego, pomimo serii wpadek związanych z areną w Warszawie, bo takie są zapisy menedżerskiego kontraktu. Nie wiadomo jednak, o jakie sumy chodzi. Minister Sportu wciąż ich nie ujawniła. Wczoraj poprosiła o kilka dni cierpliwości. Porozmawiamy wtedy na ten temat bez żadnych problemów, beż żadnej tajności- skomentowała Joanna Mucha. Sprawa wzbudziła jednak wiele kontrowersji. Myślę, że ostatnie pogłoski o nagrodach i trzynastkach dla prezesa mogą mieć z tym związek - powiedział Ireneusz Raś. Szef sejmowej komisji sportu zapowiedział także, że zażąda od minister sportu Joanny Muchy raportu w sprawie budowy Stadionu Narodowego.
Stadion Narodowy miał być otwarty w czerwcu, ale cały czas były z nim problemy. Najpierw przesuwano termin oddania obiektu do użytku. Na finiszu, tuż przed wielką imprezą otwarcia, pojawiły się problemy z płytą główną, która w trakcie budowy została przeprojektowana i na kilka dni przed inauguracyjnym koncertem wciąż nie była gotowa. Negatywną opinię w sprawie organizacji imprezy wydała wtedy straż pożarna, przez co swojej zgody nie wydał stołeczny ratusz. Ostatecznie imprezę zorganizowano w planowanym terminie, ale zgoda na nią pojawiła się dopiero na kilkadziesiąt godzin przed "godziną zero".
Także z powodu niedoróbek na stadionie odwołano mecz o Superpuchar Polski, który miał się odbyć w sobotę na Stadionie Narodowym.