Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Michał Probierz przyznał po zremisowanym 3:3 meczu z Chorwacją w Warszawie w Lidze Narodów, że błędy, po których rywale strzelili dwa z trzech goli, mogą śnić się po nocach. "Chwała drużynie, że podniosła się w takim momencie" - podkreślił.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Reprezentacja Polski prowadziła od 5. po golu Piotra Zielińskiego, jednak w 26. minucie było już... 3:1 dla Chorwatów. Gol Nicoli Zalewskiego tuż przed przerwą oraz trafienie Sebastiana Szymańskiego w 68. minucie sprawiły, że mecz zakończył się remisem 3:3.
Zaczęliśmy bardzo dobrze, stworzyliśmy sytuacje, zdobyliśmy bramkę. A później straciliśmy gola po przepięknym uderzeniu (Borny Sosy - przyp. red.). Tak bywa w futbolu. Nie mam pretensji do drużyny o tę sytuację. Ale dwa błędy, które sami spowodowaliśmy, sprawiły, że szybko przegrywaliśmy już 1:3. Na tym poziomie to nie powinno się zdarzyć. Takie błędy mogą śnić się po nocach. Z boku, z ławki rezerwowych, czuć jednak było, że możemy wrócić do meczu. Widać było, że dobrze gramy. Chwała drużynie, że wyszła z takiej sytuacji - powiedział Michał Probierz na pomeczowej konferencji prasowej.
Drugą połowę znów zaczęliśmy dobrze, wyrównaliśmy na 3:3. Na pewno zadanie utrudniła nam wymuszona zmiana Piotrka Zielińskiego. Chorwaci grali w dziesiątkę, lecz zabrakło nam zawodnika, który zrobiłby coś z niczego, wykreował sytuację. Ale ogólnie zmiany zawodników, którzy weszli dzisiaj z ławki, oceniam pozytywnie - dodał.
Selekcjoner pochwalił m.in. Maxiego Oyedele, bardzo krytykowanego po porażce z Portugalią. Max dał dobrą zmianę. W tego chłopaka trzeba inwestować. A jeśli chodzi o mecz z Portugalczykami, to wcale nie uważam, że on grał źle - podkreślił.
Zaskoczeniem był brak w wyjściowym składzie Roberta Lewandowskiego. Miał lekki uraz, nie chcieliśmy ryzykować. Lepiej było dla drużyny, żeby Robert wszedł później. I tak zrobił. Dał bardzo dobrą zmianę - stwierdził selekcjoner.
Dwóch piłkarzy nie dokończyło jednak meczu z powodu kontuzji. Wspomniany Piotr Zieliński oraz zmieniony już w pierwszej połowie Paweł Dawidowicz, który zawinił m.in. przy trzecim golu.
Pawłowi odnowił się uraz, który miał wcześniej. Nie wygląda to dobrze. Jeżeli chodzi o Piotrka Zielińskiego, raczej nie powinno być więcej problemów, ale zmiana była wymuszona - wytłumaczył selekcjoner.
Trener Biało-Czerwonych przypomniał, że trwa przebudowa kadry, co jest dla niego bardzo istotne.
"Po raz kolejny podkreślam, podając przykład Kamila Piątkowskiego, który wszedł i dał dobrą zmianę - oby takich zawodników było więcej, grających regularnie w klubach. Młodzi piłkarze pokazali, że mogą stanowić o sile reprezentacji w przyszłości" - zaznaczył Michał Probierz, który przy okazji pogratulował reprezentacji do lat 21 wtorkowego awansu na mistrzostwa Europy.