Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych zagra dziś z Włochami w meczu eliminacji mistrzostw Europy. W roli trenera Biało-Czerwonych zadebiutuje Marcin Lijewski. To już trzeci szkoleniowiec, który w tym roku poprowadzi kadrę. Zdaniem byłego reprezentanta Polski Artura Siódmiaka, pod jego wodzą reprezentacja może poczynić postępy. Początek pojedynku z reprezentacją Italii o 18:00.
To nie jest łatwy rok dla kadry piłkarzy ręcznych. Podczas mistrzostw świata drużynę prowadził Patryk Rombel. Po rozwiązaniu umowy ze szkoleniowcem w marcowych meczach eliminacji mistrzostw Europy tymczasowym selekcjonerem był Bartosz Jurecki. Później stanowisko trenera Biało-Czerwonych powierzono Marcinowi Lijewskiemu.
To człowiek, którego fanom piłki ręcznej nie trzeba przedstawiać. Przez lata był liderem drużyny narodowej, z którą zdobył dwa medale mistrzostw świata. Trenerskie szlify Lijewski zbierał w Górniku Zabrze. Pracował w klubie od początku sezonu 2019/2020 do września ubiegłego roku. Jego zwolnienie uznano wtedy za niespodziankę. Teraz Lijewski rozpoczyna nową i wymagającą przygodę.
Uważam, że wybór Marcin Lijewskiego na stanowisko trenera to dobra decyzja. Sam lobbowałem w tej sprawie. Po kadencji Patryka Rombla potrzebujemy człowieka z ogromną charyzmą, boiskowym i trenerskim doświadczeniem. Marcin korzysta w dużej mierze z asystentów Rombla. Są to ludzie związani z reprezentacją od dłuższego czasu. Marcin potrafi też świetnie pracować z młodymi zawodnikami, a nasza drużyna narodowa jest bardzo młoda, więc trzeba umieć wychowywać tych graczy. Nowy selekcjoner potrafi wprowadzić do zespołu świetną atmosferę. Stawia na waleczność, nieustępliwość - mówi RMF FM były reprezentant Polski Artur Siódmiak, który doskonale zna warsztat i umiejętności nowego trenera.
Lijewski zadebiutuje w nowej roli w wyjazdowym meczu z Włochami. Za kilka dni drużyna zagra jeszcze w Polsce z Łotwą. Te spotkania zamkną eliminacje przyszłorocznych mistrzostw Europy. W październiku Biało-Czerwoni wygrali już pierwsze pojedynki z tymi rywalami. W marcu dwukrotnie przegrali z Francją, która ma już pewny awans.
My stoczymy pojedynek o drugie miejsce w grupie właśnie z Italią, bo Łotysze mają na razie na koncie komplet porażek. Zdaniem Siódmiaka, powinniśmy dziś wygrać, bo Włosi nie są rywalem z najwyższej półki. Ważna będzie jednak koncentracja. A jak powinna grać reprezentacja pod wodzą trenera Lijewskiego?
Na pewno będzie to reprezentacja, która będzie walczyła do końca. Marcin podkreślał wielokrotnie, że potrzebuje ludzi oddanych i walczących, więc taką reprezentację na pewno będziemy chcieli oglądać. Na pewno musimy grać szybciej w ataku. Trzeba też wprowadzić zmiany jeśli chodzi o defensywę. Jest kilka rzeczy do korekty, do zmian. Na mistrzostwach świata kulał szybki atak. Były problemy z jego organizacją. Ważne będzie rozszerzenie gry w ataku pozycyjnym. Myślę, że zobaczymy już pierwszy szlif nowego trenera, ale na większe efekty musimy poczekać, bo na to wszystko potrzeba czasu - przypomina Siódmiak.
Początek meczu Włochy-Polska o 18:00. O tej samej porze rozpocznie się niedzielny mecz Polska - Łotwa, który zostanie rozegrany w Ostrowie Wielkopolskim.