Klęska 2:5 z Cracovią może okazać się ostatnim meczem Macieja Skorży w roli trenera Lecha Poznań. Aktualni mistrzowie Polski szorują po dnie ekstraklasy i na razie nie widać dla nich nadziei. W najbliższym tygodniu spodziewane są też zmiany trenerów Legii Warszawa i Wisły Kraków. Wszystkiemu sprzyja fakt, że przed nami dwunastodniowa przerwa na decydujące mecze eliminacji mistrzostw Europy.

REKLAMA

Zmiana trenera w Legii jest przesądzona od kilku dni. Henning Berg mógł próbować ratować się dobrymi wynikami, ale najpierw przegrał z Napoli 0:2, by dziś zremisować na boisku przedostatniego w tabeli Górnika Zabrze 2:2. Ten mecz razem z prezesami stołecznego klubu oglądał Rosjanin Stanisław Czerczesow. Legendarny piłkarz Spartaka Moskwa i były szkoleniowiec m.in. Tereka Grozny oraz Dynama Moskwa już w poniedziałek ma zostać oficjalnie zaprezentowany jako nowy trener Legii.

Ale to może być tylko początek październikowych zmian trenerów w ekstraklasie. Bardzo słabą pozycję w swoich klubach mają bowiem Maciej Skorża i Kazimierz Moskal. Prowadzony przez Skorżę Lech, czyli jakby nie było - aktualny mistrz Polski - wygrał tylko jedno z jedenastu ligowych spotkań i szoruje po dnie tabeli. W tej chwili do grupy mistrzowskiej traci aż 9 punktów i niewykluczone, że działacze misję ratowania sezonu powierzą innemu trenerowi.

Podobnie sprawy mają się w Krakowie. Kazimierz Moskal jest zwalniany praktycznie po każdej kolejce. I o ile początkowo bronił się serią meczów bez porażki, o tyle ostatnio Wisła radzi sobie nieco słabiej. A przecież krakowscy dziennikarze już ponad tydzień temu informowali, iż klub znalazł w Serbii następcę Moskala.

Niewykluczone więc, że w najbliższym tygodniu dojdzie do zmiany trenerów w trzech największych i najważniejszych polskich klubach. Sprzyjać temu będzie przerwa na mecze reprezentacji. Nowi szkoleniowcy dostaną chwilę, by poznać swoje drużyny. Następne mecze Lecha, Legii i Wisły zaplanowano dopiero na weekend 16-18 października.

(abs)