La Liga dała Barcelonie zielone światło na transfer Wojciecha Szczęsnego, który ma zastąpić poważnie kontuzjowanego niemieckiego bramkarza Marca-Andre ter Stegena - informują hiszpańskie media. Polak w poniedziałek ma się pojawić w stolicy Katalonii, żeby podpisać umowę.
"Barca" ma już zgodę La Ligi na skorzystanie z odpowiednich zapisów w przypadku długotrwałej kontuzji bramkarza, dzięki czemu będzie mogła zakontraktować Szczęsnego. 34-letni Polak ma przylecieć do stolicy Katalonii w poniedziałek, aby przejść badania i podpisać umowę do końca sezonu z zarobkami w wysokości ok. 3 milionów euro brutto.
Szczęsny miał już omówić szczegóły kontraktu z dyrektorem sportowym Deco oraz trenerem Hansim Flickiem. Jak tylko będzie to możliwe, zacznie zajęcia z ekipą wicemistrza Hiszpanii.
We wtorek Polak ma się pojawić na trybunach stadionu Montjuic, aby obejrzeć mecz pomiędzy Barceloną a Young Boys Berno w 2. kolejce Ligi Mistrzów. Wciąż nie wiadomo jednak, kiedy bramkarz zostanie oficjalnie zaprezentowany jako nowy zawodnik "Blaugrany".
Choć media już od kilku dni informowały o bliskim transferze Polaka, a on sam dał do zrozumienia, że jest zainteresowany zawieszeniem sportowej emerytury, to klub z Katalonii wciąż miał pewne "problemy techniczne" z La Liga, którą zarządza rozgrywkami najwyższego szczebla w Hiszpanii.
Jednak po zaakceptowaniu przez ligę raportu medycznego na temat dolegliwości ter Stegena, klub ma teraz 30 dni na podpisanie umowy z nowym zawodnikiem, wykorzystując 80 proc. zarobków Niemca. Wybór padł na Szczęsnego, który w połowie sierpnia rozwiązał kontrakt z Juventusem Turyn, a niedługo później niespodziewanie ogłosił, że kończy sportową karierę.
Jak ocenił dziennik "Marca", Szczęsny będzie musiał wywalczyć sobie miejsce w pierwszej drużynie po tym, jak trener Hansi Flick wyraził pełne zaufanie dla Inakiego Peni, dotychczasowego zmiennika ter Stegena.
"Włączenie Szczęsnego do drużyny nie będzie jednak tak szybkie, bo bramkarz musi odzyskać jeszcze sprawność fizyczną, a przede wszystkim rytm rywalizacji" - zauważyła "Marca.
Polak już od kilku dni miał prowadzić intensywne przygotowania fizyczne w Marbelli na południu Hiszpanii, gdzie posiada dom, ale to co innego niż zajęcia z zespołem.
W najbliższych spotkaniach pierwszym bramkarzem wciąż będzie Pena. Pochodzący z Alicante wychowanek "Barcy" wpuścił w sobotę cztery gole w spotkaniu z Osasuną, przegranym przez jego klub 2:4. Szczęsny ma najwcześniej zagrać dopiero przeciwko Sewilli 20 października, po przerwie na rozgrywki reprezentacyjne, kiedy będzie mógł szlifować formę pod okiem klubowych szkoleniowców.
Kolejnym sprawdzianem dla Peni będzie wtorkowy mecz Ligi Mistrzów przeciwko Young Boys. W pierwszym spotkaniu LM "Blaugrana" uległa na wyjeździe AS Monaco 1:2 - wówczas jeszcze z ter Stegenem między słupkami.
Szczęsny pochodzi z Warszawy i jest synem Macieja Szczęsnego, który również był bramkarzem i grał w reprezentacji Polski. W wieku 16 lat przeszedł z Legii Warszawa do akademii Arsenalu Londyn. W seniorskim futbolu grał w ekipie "Kanonierów" właśnie, angielskim Brentfordzie oraz włoskich Romie i Juventusie Turyn. Zdobył wiele trofeów, m.in. po trzy razy mistrzostwo i Puchar Włoch.
W drużynie narodowej rozegrał 84 mecze, najwięcej spośród golkiperów. Zadebiutował 18 listopada 2009 w towarzyskim spotkaniu z Kanadą w Bydgoszczy (1:0). Był uczestnikiem mistrzostw Europy w 2012, 2016, 2021 i 2024 roku oraz mistrzostw świata 2018 i 2022.
Jego ostatnim oficjalnym występem był mecz Euro 2024, w którym Biało-Czerwoni 21 czerwca ulegli w Berlinie Austriakom 1:3.