Ciąg dalszy konfliktu w kadrze koszykarskiej. Po wczorajszym oświadczeniu kapitana Adama Waczyńskiego, w którym ten opisał konflikt z szefem PZKosz Radosławem Piesiewiczem, do sprawy odniósł się trener Mike Taylor.
Amerykański szkoleniowiec stwierdził w tekście zamieszczonym na stronie związku, że nikt nigdy nie ingerował w powołania do drużyny i że decyzję o braku Waczyńskiego podjął on sam. "Informuję, że decyzję o braku powołania Adama Waczyńskiego do kadry podjąłem osobiście. Od 2014 roku, odkąd pracuje jako trener główny reprezentacji Polski, nikt z Polskiego Związku Koszykówki nie ingerował, ani nie sugerował, kto ma znaleźć się na liście powołanych zawodników. Oświadczenie Adama podważa mój autorytet" - pisze w oświadczeniu.
Co ciekawe, wcześniej w wypowiedzi dla oficjalnej strony związku, Taylor stwierdził, że Waczyński "postanowił odpocząć". "Oczywiście brakuje kilku ważnych koszykarzy: Mateusz Ponitka leczy kontuzję, a Adam Waczyński postanowił odpocząć. Wierzę jednak w ten zespół. Jestem pewny, że zawodnicy dadzą z siebie wszystko i z dumą będą reprezentować Polskę" - czytamy.
Taylor dodał też, że zachęca Waczyńskiego do rozmowy z prezesem Piesiewiczem i wyjaśnienia wszystkich nieporozumień. "Jako trener reprezentacji Polski jestem rozczarowany oświadczeniem Adama, oczekuję więcej od kapitana. Wolałbym, żeby zamiast publikować oświadczenie, wybrał prostsze rozwiązanie i osobiście skontaktował się z Prezesem Radosławem Piesiewiczem. Zawodnicy i trenerzy nie mają żadnego konfliktu z Adamem. Wierzę, że to sytuacja, z którą Adam najlepiej poradzi sobie indywidualnie. Zresztą, długo rozmawiałem z Adamem na ten temat i zachęcałem do rozmowy z prezesem PZKosz, aby znaleźć porozumienie" - uważa Taylor.
"Z powodu braku rozwiązania tego niepotrzebnego konfliktu, postawiłem w tym okienku reprezentacyjnym na skupioną atmosferę wewnątrz drużyny, pomijając Adama. Zachęcamy Adama do rozwiązania swoich problemów z Polskim Związkiem Koszykówki" - kończy trener.
Waczyński w wydanym oświadczeniu opisał swój konflikt z prezesem związku Radosławem Piesiewiczem. Stwierdził też, że nie jest w stanie reprezentować Polski w tak negatywnych emocjach. "Gra w reprezentacji Polski była dla mnie zawsze ogromnym wyróżnieniem. Barwy narodowe reprezentowałem z dumą od 15. roku życia, niejednokrotnie poświęcając życie rodzinne, jak i zawodowe. Dlatego chciałbym sprostować informację medialną, która pojawiła się po ogłoszeniu składu, że "postanowiłem odpocząć". Boli mnie, że zostałem tak potraktowany i z tego powodu wystawiono moją osobę na krytykę. (...) Nie jestem w stanie reprezentować Polski w tak negatywnych emocjach, w takim stresie, poświęcając wszystko" - napisał zawodnik.
ZOBACZ: "Pol-basket", czy trener Mike Taylor odpowiada Waczyńskiemu
Wspomniał, że już wcześniej odbierał negatywnie pewne sytuacje w reprezentacji. Wymienił próbę odebrania mu kapitańskiej opaski przed mistrzostwami świata w Chinach i brak wymienienia go na Gali Mistrzów Sportu, gdy reprezentacja koszykarzy odbierała nagrodę dla Drużyny Roku. Zaznaczył też, że o samej nagrodzie dowiedział się z wiadomości tekstowej od pani sekretarki, podczas gdy innym zawodnikom kadry organizowano detale pobytu w Warszawie na Gali Mistrzów."Nie mogę zrozumieć skąd bierze się niechęć Prezesa Piesiewicza w stosunku do mnie. Wiele razy zastanawiałem się czy wpływ na to ma moja przyjaźń z Marcinem Gortatem i wsparcie fundacji MG13. Być może zaangażowanie w działalność Związku Zawodowego Koszykarzy tylko i wyłącznie, aby pomóc rozwinąć dyscyplinę w kraju w takim kierunku, jaki poznałem grając 6 lat poza granicami Polski" - kontynuował.
Jak przekazał nam Paweł Łakomski, rzecznik prasowy PZKosz, na razie nie jest przewidywane oświadczenie prezesa związku.
Eurobasket 2021 odbędzie się w Czechach, Niemczech, Gruzji i we Włoszech. Kwalifikacje zostaną rozegrane w trzech okienkach: 17-25 lutego 2020, 23 listopada - 1 grudnia 2020 oraz 15-23 lutego 2021. Polska znalazła się w grupie A z Hiszpanią, Izraelem i Rumunią.
20 lutego w Gliwicach Polska zagra z Izraelem, a trzy dni później w Saragossie zmierzy się z Hiszpanią.
Do mistrzostw Europy awansują trzy najlepsze zespoły z każdej z ośmiu grup lub dwie czołowe poza występującymi w danej grupie współgospodarzami turnieju finałowego, którzy udział w nim mają zagwarantowany.
SPRAWDŹ: Burza wokół koszykarskiej kadry. Kapitan niepowołany przez prezesa związku?