Justyna Kowalczyk odniosła pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w Pucharze Świata. W kanadyjskim Canmore Polka wygrała bieg na 10 kilometrów techniką klasyczną. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Kowalczyk awansowała już na drugie miejsce. Prowadzi Marit Bjoergen, która w Kanadzie nie startuje.
Kowalczyk była zdecydowaną faworytką tego biegu i to z kilku powodów. Po pierwsze w Kanadzie nie startują najgroźniejsze rywalki z Norwegii, czyli Marit Bjoergen i Therese Johaug. Po drugie dziesięć kilometrów techniką klasyczną to koronny dystans Polki. I wreszcie po trzecie, Canmore to miejsce, w którym Kowalczyk biega świetnie - z poprzednich sześciu występów aż pięć kończyła na podium.
Czwartkowy bieg Polka rozpoczęła spokojnie, choć od początku nadawała mocne tempo. Wydawało się, że jej główną rywalką będzie Amerykanka Kikkan Randall, która wcześniej wygrała sprint w Quebecu. Dobrze biegły także Norweżka Kristin Steira i Ukrainka Valentina Szewczenko. Jednak mniej więcej w połowie dystansu Kowalczyk "wrzuciła piąty bieg" i zaczęła oddalać się od przeciwniczek, które nie były w stanie nawiązać walki z Polką.
Po 7,5 kilometrach Kowalczyk miała już prawie pół minuty przewagi nad grupką pościgową. Pod koniec dystansu nie biegła już tak szalonym tempem i na mecie przewaga trochę stopniała. Ale Polka wygrała pewnie i spokojnie - drugą Finkę Anne Kylloenen wyprzedziła o prawie 15 sekund, a trzecie miejsce zajęła Norweżka Maiken Caspersen Falla.
Było to pierwsze w tym sezonie zwycięstwo Justyny Kowalczyk. W sumie w Pucharze Świata wygrała już 23 razy, a 51 razy stawała na podium. Zwycięstwo w Kanadzie pozwoliło Polce awansować na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Do prowadzącej Marit Bjoergen traci jeszcze 75 punktów. Kowalczyk może odrobić tę stratę już w sobotę, kiedy w Canmore odbędą się sprinty.