Na stadionie w Zurychu Włochy wygrały z Francją 2:0. Oznacza to, że mistrzowie świata znaleźli się w najlepszej ósemce, a wicemistrzowie jadą do domu. Włosi powinni też podziękować Holendrom, którzy nie kalkulowali i pokonali Rumunię. W ćwierćfinale podopieczni Roberto Donadoniego zmierzą się z Hiszpanią.
Mecz lepiej zaczęli Francuzi. W 2. minucie groźnie strzelał Ribery, jednak piłka po nogach włoskich defensorów wyszła na rzut rożny. Chwilę później obrońcy „squadra azzura” znów musieli zażegnać niebezpieczeństwo. W 7.minucie zaczął się dramat Francuzów. Na noszach zniesiony został najlepszy z „trójkolorowych” Franck Ribery.
Na boisku pojawił się Samir Nasi. Nie minęły trzy minuty, a groźnie było pod bramką Coupeta. Strzelał Panucci, a wicemistrzów świata uratował Claude Makelele. Wreszcie nadeszła 24. minuta. W pole karne rywali wpadł Luca Toni, którego najpierw chwytem zapaśniczym, a potem podcięciem powstrzymał Eric Abidal. Sędzia bez wahania pokazał Francuzowi czerwoną kartkę, a „jedenastkę” na bramkę pewnie zamienił Andrea Pirlo.
Bramka uskrzydliła mistrzów świata, którzy bombardowali francuską bramkę. Ostrzał przerwał dopiero Thierry Henry. Napastnik Barcelony mając przed sobą tylko Buffona, strzelił jednak minimalnie obok słupka. Tuż przed gwizdkiem sędziego, kończącym pierwszą, bardzo ciekawą połowę meczu, Włosi mogli podwyższyć na 2:0. Fabio Grosso trafił jednak z rzutu wolnego w słupek.
Po przerwie, grający w osłabieniu Francuzi szybko chcieli doprowadzić do wyrównania. Miał na to szansę już cztery minuty po wznowieniu gry Karim Benzema, jednak strzelił ok… 15 metrów obok bramki. Benzema miał być odkryciem tych mistrzostw, jednak przez cały turniej ani raz nie stworzył naprawdę groźniej sytuacji pod bramką rywala.
„Trójkolorowi” próbowali atakować, ale grając w dziesięciu przeciwko świetnie zorganizowanym mistrzom świata, ich ataki nie miały większych szans powodzenia. A gdy w 62. minucie Daniele De Rossi podwyższył wynik na 2:0 strzałem z wolnego (piłkę trącił jeszcze ustawiony w murze Henry i zmylił swego bramkarza), stało się jasne, że Włosi nie zejdą z boiska pokonani. Podopieczni Donadonieg spokojnie kontrolowali grę, rozbijając ataki przeciwników już w środkowej strefie boiska.
Końcowe minuty to widoczny brak wiary Francuzów w zmianę rezultatu i spokojna gra w środkowej strefie boiska. Gracze Raymonda Domenecha żegnają się z Euro 2008 w niezbyt dobrym stylu, a Włochów czeka szlagierowe spotkanie z Hiszpanią w ćwierćfinale.
Bramki: 0:1 Andrea Pirlo (25-karny), 0:2 Daniele De Rossi (62).
Składy:
Francja: Gregory Coupet - Francois Clerc, William Gallas, Eric Abidal, Patrice Evra - Sidney Govou (66. Nicolas Anelka), Jeremy Toulalan, Claude Makelele, Franck Ribery (10. Samir Nasri, 26. Jean-Alain Boumsong) - Thierry Henry, Karim Benzema.
Włochy: Gianluigi Buffon - Gianluca Zambrotta, Giorgio Chiellini, Christian Panucci, Fabio Grosso - Andrea Pirlo (55. Massimo Ambrosini), Daniele De Rossi, Gennaro Gattuso (82. Alberto Aquilani), Simone Perrotta (64. Mauro Camoranesi) - Luca Toni, Antonio Cassano.