Wisła Kraków i Groclin Grodzisk Wielkopolski awansowały do kolejnej rundy rozgrywek w Pucharze UEFA. Drużyna Białej Gwiazdy wygrała rewanżowy mecz z holenderskim zespołem NEC Nijmegen 1:2, z kolei Groclin Dyskobolia pokonał Herthę Berlin 1:0.
Wisła Kraków- NEC Nijmegen
Trzy tygodnie temu w Krakowie podopieczni Henryka Kasperczaka również pokonali rywali 2:1. Prawdziwym katem holenderskiego zespołu okazał się Tomasz Frankowski, który w obu meczach z NEC Nijmegen strzelił wszystkie 4 gole.
W pierwszej połowie, pomimo przewagi wiślaków, było nerwowo, zwłaszcza w 33. minucie, kiedy prowadzenie dla gospodarzy zdobył Mike Zonneveld. Mistrzowie Polski uspokoili sytuację w 45. minucie, kiedy wyrównał Tomasz Frankowski.
Kiedy kwadrans po przerwie podopieczni Johana Neeskensa stracili pierwszego piłkarza (czerwony kartonik, za dwie żółte kartki, ujrzał Youssef Hersi) stało się jasne, że mistrzowie Polski nie powinni sobie odebrać awansu do kolejnej rundy.
Dodatkowo 8 minut później Tomasz Frankowski po raz drugi wykorzystał świetne podanie od Macieja Żurawskiego i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi NEC. Mecz obserwował specjalny wysłannik RMF Wojciech Słoń. Posłuchaj jego relacji.
Groclin Dyskobolia-Hertha Berlin
Przed trzema tygodniami na Stadionie Olimpijskim w Berlinie kibice nie oglądali bramek. Wczoraj wprawdzie padła tylko jedna, ale niezwykle ważna. To był gol na wagę awansu do kolejnej rundy. Bramkę strzelił Grzegorz Rasiak 6. minut przed końcem meczu.
Podopieczni Dusana Radolsky'ego byli w pierwszej połowie zdecydowanie lepszym zespołem, ale nie zdobyli gola. Grodziszczanie mieli kilka okazji ku temu jednak w najważniejszych momentach zabrakło precyzji. Najlepszą sytuację piłkarze Groclinu zmarnowali już w 6. minucie, kiedy to po błędzie Kiraly'ego (po strzale wypuścił piłkę z rąk) prezentu nie wykorzystał Rasiak, wyraźnie zaskoczony taką pomyłką Węgra.
Tylko w pierwszej połowie portugalski arbiter spotkania aż czterokrotnie sięgał po żółte kartki za brzydkie faule berlińczyków.
Po przerwie gra się wyrównała i bliżej zdobycia pierwszej bramki byli goście z Niemiec. W 67. minucie, po dośrodkowaniu z prawej strony, Artur Wichniarek trafił z kilku metrów w słupek. Cztery minuty później Fredi Bobic próbował efektowną przewrotką zaskoczyć Liberdę.
Wprowadzony po przerwie pomocnik Groclinu był bohaterem akcji w 84. minucie, po której grodziszczanie zdobyli gola na wagę awansu.
07:00