Odra Wodzisław pokonała Wisłę Kraków 3:2 w pierwszym meczu 10. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Podopieczni Ryszarda Wieczorka mają patent na mistrzów Polski, bo rok temu również ich pokonali.
Mecz mógł rozpocząć się pomyślnie dla Wisły. W 30. sekundzie Maciej Żurawski znalazł się w dogodnej sytuacji, ale strzelił głową nad poprzeczką. W 13. minucie Robert Górski zagrał prostopadłą piłkę do Mariusza Nosala. Ten uwolnił się spod opieki Paszulewicza i zdobył prowadzenie dla gospodarzy. W 25. minucie Radin Sablik w zamieszaniu podbramkowym wepchnął piłkę do bramki Adama Piekutowskiego i było już 2:0.
Defensywa Wisły spisywała się w tym okresie fatalnie i tylko nieskuteczności wodzisławian krakowianie mogą zawdzięczać, że nie stracili kolejnych bramek. W 38. minucie Marek Sokołowski poradził sobie na prawej stronie z Danielem Dubickim i pięknym strzałem zdobył trzecią bramkę dla Odry.
Po przerwie gra się zaostrzyła, a piłkarzy z Wodzisławia powoli tracili siły. W 54. minucie wiślacy zdobyli kontaktową bramkę, a jej strzelcem był Piotr Brożek, który zastąpił słabo grającego Brasilię. Ku rozpaczy podopiecznych Henryka Kasperczaka, sędzia Mirosław Ryszka, nie podyktował dwóch rzutów karnych, które należały się gościom.
W 74. minucie za faul Romana Madeja na Jacku Paszulewiczu sędzia podyktował rzut karny, zamieniony na bramkę przez kapitana krakowskiego zespołu Macieja Żurawskiego.
Do końca meczu Wisła walczyła choćby o remis, ale ofiarna obrona Odry pozwoliła im znów wygrać z Wisłą.
23:25