Polska została ukarana grzywną w wysokości 35 tys. franków szwajcarskich za zamieszki, do których doszło w trakcie meczu z Rumunią w Bukareszcie. Były to eliminacje mistrzostw świata. Rywale zapłacą 95 tys. franków i nie będą mogli rozegrać dwóch najbliższych spotkań w stolicy.
Drużyny Rumunii i Polski spotkały się 11 listopada, a biało-czerwoni wygrali 3:0. Od początku meczu na trybunach było niespokojnie; kibice obu drużyn rzucali racami i petardami. W 42. minucie spotkanie zostało nawet przerwane na kilkadziesiąt sekund, kiedy to z trybuny zajmowanej przez Rumunów, za bramką Łukasza Fabiańskiego, na boisko rzucono kilka rac.
Kolejna dłuższa przerwa potrzebna była w 54. minucie, kiedy tuż przed wykonaniem rzutu rożnego przez Rumunów, na polu karnym biało-czerwonych wybuchła petarda hukowa. Najbliżej tego zdarzenia był kapitan Robert Lewandowski, który ogłuszony padł na murawę. Przerwa trwała około czterech minut.
Lewandowski nearly hit by a firecracker. Poor behaviour from the Romanian fans. pic.twitter.com/XJDRphZrZT
Sporting_AND11 listopada 2016
FIFA nałożyła także kary na inne federacje. M.in. Anglicy zapłacą 45 tys. franków, a Szkoci 20 tys., po tym jak na koszulkach graczy były maki, symbol pamięci o poległych członkach brytyjskich sił zbrojnych. Wysoką karę otrzymał też grecki związek za wybryki kibiców w trakcie meczu z Bośnią i Hercegowiną. Musi zapłacić 80 tys. franków.
(ag)