"Agnieszka Radwańska zagrała świetnie taktycznie, cudownie się poruszała. Znowu czarowała rewelacyjnymi, finezyjnymi zagraniami. Ten jej urozmaicony tenis już cały świat podziwia, zachwyca się nią" - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Wojciech Fibak, komentując wygrany przez Polkę mecz 1/8 finału Australian Open z Serbką Aną Ivanović. "Zdecydowaną faworytką numer jeden jest dalej Serena Williams. Na drugim miejscu jest Maria Szarapowa, a na trzecim wskazałbym naszą Agnieszkę" - dodaje były tenisista.

REKLAMA

Maciej Jermakow: Jak pan ocenia grę Agnieszki Radwańskiej? Choć inaczej, niż na ocenę celującą chyba się nie da...

Wojciech Fibak:
Kolejny znakomity mecz Agnieszki Radwańskiej. Zagrała świetnie taktycznie, cudownie się poruszała. Znowu czarowała rewelacyjnymi, finezyjnymi zagraniami. Ten jej urozmaicony tenis już cały świat podziwia, zachwyca się nią. Utytułowany, znakomity mistrz Mats Wilander na cały świat już ogłosił, że Agnieszka jest pewnie najzdolniejszą, najbardziej utalentowaną tenisistką, czyli to, o czym ja mówiłem już od lat. Ale my się wcześniej poznaliśmy na Agnieszce. Tak więc Agnieszka jest w rewelacyjnej formie i teraz czeka ją bardzo trudne spotkanie z groźną Chinką Na Li, która też pewnie wygrywa swoje mecze i która w zeszłym roku kilka razy wygrała z Agnieszką.

Agnieszka wygrała z nią w tym roku - niedawno, przed mistrzostwami Australii. Wygrała w dwóch setach, ale to będzie bardzo groźna przeciwniczka. To będzie trudny mecz. Chinka mocno bije i z forehandu, i z backhandu. Mocno serwuje. Agnieszka nie lubi grać z takimi właśnie tenisistkami, jak Viktoria Azarenka, Serena Williams czy właśnie do nich też zaliczająca się Chinka Na Li. Będzie to trudne spotkanie, ale to już jest ćwierćfinał. Agnieszka będzie faworytką, to ona jest czwartą rakietą świata, ale ja jestem optymistą. Uważam, że Agnieszka ją pokona, ale może to być bardzo skomplikowane spotkanie.

Polka będzie musiała nastawić się na trochę bardziej wycofaną grę, na obronę? Jaką taktykę powinna przybrać właśnie w meczu z Na Li, która uderza, tak jak pan powiedział, bardzo mocno i bardzo celnie?

Podobnie jak z Ivanović. Agnieszka to ma we krwi. Ona gra świetnie taktycznie, jest bardzo sprytna, ma wielką inteligencję tenisową i ona zawsze wybiera właściwe metody, właściwe rozwiązania. Będzie raczej oczekiwać na błędy przeciwniczki. To Chinka będzie prowadzić grę, podobnie jak dzisiaj próbowała prowadzić, decydować o wszystkim Serbka. Agnieszka będzie oczywiście znowu znakomicie grać w obronie, bardzo szybko się poruszać, zaskakiwać jakimiś trudnymi uderzeniami, tak aby Chinka nie mogła atakować. Będzie starała się bardzo precyzyjnie serwować, jak najwięcej umieszczać pierwszych podań w grze, aby Chinka nie atakowała Agnieszki drugiego podania. Jestem optymistą, ale będzie to trudne, trudne spotkanie.

To jeszcze na koniec krótkie podsumowanie turnieju kobiet. Azarenka, Williams, Szarapowa - ta trójka gra na tyle dobrze, że możemy z całą pewnością powiedzieć, że między nimi i być może Agnieszką Radwańską rozegra się walka o zwycięstwo?

Dalej zdecydowaną faworytką numer jeden jest Serena Williams. Mimo tego potknięcia, skręcenia kostki, mimo tego, że się uderzyła rakietą w nos czy wargę. Miała różne nieprzyjemne przygody Serena Williams w tym turnieju, ale ona jest zdecydowaną faworytką. Na drugim miejscu Szarapowa, która mimo że nie grała żadnego spotkania przed mistrzostwami Australii, pewnie wygrywa te swoje mecze. Dopiero na trzecim bym wymienił Azarenkę, która jednak nie gra tak równo. Azarenka tak ze względu na to, że jest liderką, ale tak już między nami ja bym na trzecim miejscu teraz jednak wskazał czwartą rakietę świata, czyli naszą Agnieszkę Radwańską. Ona dla mnie jest trzecią faworytką w tym turnieju i zobaczymy. Bardzo ważny jest oczywiście ten ćwierćfinałowy mecz z Chinką, bo to daje szanse Agnieszce, aby zawalczyć z Szarapową w półfinale.