W inauguracyjnym meczu sezonu 2019/2020 piłkarskiej ekstraklasy Arka Gdynia przegrała na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok 0:3 (0:2). Bramkę i asystę zanotował Jesus Imaz, ale autorem pierwszego trafienia w rozgrywkach był 18-letni Bartosz Bida.

REKLAMA

Jagiellonia nie forsowała w tym potkaniu specjalnie tempa, ale i tak odniosła bezproblemowe zwycięstwo. Z kolei gospodarze, zwłaszcza w pierwszej połowie, popełniali kardynalne błędy w defensywie i po 45 minutach powinni przegrywać wyżej niż 0:2.

W Arce z nowych zawodników po raz pierwszy zagrali Azer Busuladzic z Bośni i Hercegowiny oraz młodzieżowiec Kamil Antonik. W ekipie gości zadebiutowali bramkarz Damian Węglarz oraz Czech Tomas Prikryl, Serb Ognjen Mudrinski i młodzieżowiec Bida.

I właśnie ten ostatni zdobył pierwszą w tym sezonie bramkę. W 6. minucie dynamiczną akcją prawą stroną popisał się Imaz, a wracający z wypożyczenia do Wigier Suwałki 18-letni lewy pomocnik z pięciu metrów umieścił piłkę w siatce gospodarzy.

W 18. minucie było już 2:0 dla "Jagi". Drugi gol padł w podobnych okolicznościach, a tym razem Imaz wykorzystał dokładne podanie Prikryla. Pozostawiony bez opieki Hiszpan spokojnie przyjął piłkę i bez problemów pokonał golkipera rywali. 180 sekund później Imaz mógł strzelić trzeciego gola, ale uderzył za lekko i Pavels Steinbors złapał piłkę.

Tuż przed końcem pierwszej połowy Bida powinien zdobyć swoja drugą bramkę, jednak tym razem po świetnym zagraniu Prikryla skiksował.

W przerwie trener gospodarzy Jacek Zieliński przeprowadził dwie zmiany - na murawie pojawili się Michał Nalepa i Mateusz Młyński, a opuścili ją bezproduktywni Goran Cvijanovic i Aleksandyr Kolew. Gdynianie mieli optyczną przewagę, ale nie zdołali odrobić strat. Najbliższy szczęścia był w 65. minucie Antonik, który trafił z dystansu w poprzeczkę.

Z kolei zawodnicy z Białegostoku sprawiali wrażenia, jakby ten rezultat absolutnie ich satysfakcjonował i nie kwapili się do bardziej zadecydowanych ataków. W 80. minucie przyjezdnym udało się jednak podwyższyć prowadzenie. Po rzucie rożnym wykonywanym przez wprowadzonego przed chwilą Marko Poletanovica ładnym uderzeniem głową Taras Romanczuk ustalił wynik tego przeciętnego spotkania.