​W Złotowie w Wielkopolsce rozpoczyna się dziś disc golfowy turniej Złotów Open 2023. To pierwsze w tym roku zawody w Polsce sankcjonowane przez PDGA - międzynarodowe stowarzyszenie zawodowego disc golfa. To sport coraz bardziej popularny w Polsce, wciąż jednak mało znany, zwłaszcza w porównaniu do innych europejskich państw.

REKLAMA

Dla większości czytelników disc golf jest zapewne całkowicie nieznaną dyscypliną. W największym uproszczeniu to połączenie golfa i frisbee. Dołki zastępują jednak specjalne kosze, do których - zamiast piłeczką - celuje się plastikowymi dyskami, przypominającymi frisbee. Chodzi o to, by trafić do kosza wykonując jak najmniejszą liczbę rzutów. Tak, jak w golfie używa się różnego rodzaju kijów, tak w disc golfie, gracze korzystają z dysków o różnych właściwościach, w zależności od rzutu, jaki chcą wykonać.

Wyposażenie disc golfisty jest jednak dużo tańsze w porównaniu do tradycyjnego golfa, a za wstęp na wiele pól na świecie nie trzeba płacić, bo powstają one na ogólnodostępnych terenach. Disc golf pojawił się w USA w latach 60. Dziś często opisywany jest jako jeden z najszybciej rozwijających się sportów na świecie.

Disc golfowa pogoń za Europą

Czechy, Szwecja, Estonia, Finlandia czy Łotwa - wszystkie te kraje na głowę biją Polskę pod względem infrastruktury do disc golfa. W sumie jest tam ponad 2 tys. pól do gry. W Polsce podobnych pól jest kilkanaście, chociaż mieszkańców Polska ma więcej, niż wymienione wcześniej kraje razem wzięte.

W disc golfowym Pro Tourze startuje coraz więcej Europejczyków. Estonka Kristin Tattar jest aktualną mistrzynią świata.

Nad Wisłą rozwój disc golfa nie nastąpił tak szybko, jak w krajach nadbałtyckich czy Czechach, ale właśnie mocno przyspiesza. Wciąż jest to jednak mało znana forma aktywności, a jej pasjonatom czasem trudno jest przekonać lokalne władze czy społeczeństwo do tego, że w disc golfa z wielu powodów warto zainwestować.

Gdyby nie budżet obywatelski, to nie mielibyśmy do czynienia z tą dyscypliną w Złotowie. Zadania samorządu to często są jednak bardziej prozaiczne sprawy - mówi RMF FM Adam Pulit, burmistrz Złotowa, gdzie pierwsze pole do disc golfa powstało w 2019 r. Sfinansowano je właśnie z budżetu obywatelskiego, dzięki prężnie działającej społeczności lokalnych graczy. Dziś prowadzi ona stałą współpracę z miastem, a w planach jest budowa kolejnego, większego, liczącego osiemnaście dołków pola.

Rozpoczynający się dziś Złotów Open 2023 jest pierwszym w tym roku w Polsce turniejem sankcjonowany przed PDGA, Professional Disc Golf Association - stowarzyszenie zarządzające disc golfem, zrzeszające profesjonalnych i amatorskich graczy z całego świata, którego celem jest promocja i rozwój tej dyscypliny, a także organizowanie rozgrywek na najwyższym poziomie.

Na zawody do Złotowa przyjechało łącznie 76 osób, które rywalizować będą w trzech kategoriach: Open, FPO czyli kategorii kobiecej oraz Master 40+. Zainteresowanie turniejem było tak duże, że miejsc zabrakło w ciągu doby, a na listę rezerwową wpisało się kolejnych kilkadziesiąt osób.

Wielki teren za niewielkie pieniądze

Burmistrz Złotowa przyznaje, że disc golf to świetna promocja dla miasta.

Cieszymy się, że jesteśmy taką areną w Polsce, gdzie ta dyscyplina się rozwija. Bardzo jestem z tego dumny, że wyszukując tę dyscyplinę w internecie, na głównych stronach wyświetla się Zlotów jako jedna z pierwszych pozycji - mówi Adam Pulit, podkreślając, że to efekt zaangażowania lokalnych graczy, które przekłada się także na konkretne korzyści dla miasta. Choćby turystyczne, bo z pola w Złotowie korzystają nie tylko mieszkańcy, ale też wielu przyjezdnych.

Samo pole do gry, jak przyznaje burmistrz, powstało w bardzo niepozornej lokalizacji, na której wykorzystanie wcześniej nie było pomysłu. Podobnie jest z miejscem, w którym stanie nowe pole.

Tak naprawdę jest to forma zagospodarowania przestrzeni, na którą trudno znaleźć inny pomysł. To są zadrzewione fragmenty. Gdyby ktoś wymyślił sobie np. klasyczny golf i chciał doprowadzić do zrobienia trawnika, to nie wchodziłoby to w grę. Podobnie ze zrobieniem parku, który wymaga dużo większych nakładów. Chodzi o teren, którym od trzydziestu lat nikt się nie interesował. Mamy wielki areał do zagospodarowania, za stosunkowo niewielkie pieniądze, a przy ogromnej frajdzie - przekonuje burmistrz Złotowa.

Śląsk zagłębiem dla disc golfa

Złotów nie jest jedynym miejscem w Polsce, w którym disc golf zadomowił się na stałe. Śląsk, Warszawa, Trójmiasto czy Wrocław - to tylko niektóre z już prężnie działających społeczności graczy.

Pierwsze pola do gry w Polsce powstały na prywatnych terenach. Pierwsze publiczne pole disc golfowe otwarto blisko 10 lat temu w Chorzowie. Od tego czasu przybyło sporo obiektów i graczy.

Kilka osób z Krakowa regularnie nawet w tygodniu przyjeżdża do Chorzowa, bo to dla nich najbliższe pole, gdzie mają do dyspozycji 18 koszy. Sporo osób gra w Gliwicach, gdzie mają swoje pole i sporo młodzieży, ale na polach można spotkać również obcokrajowców z Finlandii, Czech, Estonii czy Ukrainy - mówi Łukasz Badach z klubu sportowego Silesian Boars Disc Golf Club.

Jak dodaje zimowe rozgrywki - bo disc golf de facto jest sportem całorocznym - na Śląsku organizowane były w czterech różnych lokalizacjach i wzięło w nich udział ponad 70 graczy. Najmłodszy z nich miał 13 lat, najstarszy 74 lata.

Na Śląsku można też zagrać na polu w Węgierskiej Górce czy w Wiśle. Mamy to szczęście, że w naszym województwie jest aż pięć stałych pól do gry - zauważają Miłosz Boruszewski i Bartek Hilszczański z Silesian Boars.

Bydgoszcz też chce mieć stałe pole do gry

W województwo kujawsko-pomorskim pierwsze pole - w Fojutowie - rozpoczęło działalność już kilka lat temu, kolejne - w Rypinie - zbudowano ze środków MOSiR-u w 2022. Społeczność graczy w regionie dopiero się jednak tworzy. W Bydgoszczy jej początki sięgają wakacji zeszłego roku. Aktualnie powstaje klub sportowy pod nazwą Woodpeckers Disc Golf Club. Na razie liczy nieco ponad 10 osób. Trenują na przenośnych, lekkich koszach - jak ludzie w wielu innych miejscach Polski, gdzie nie ma stałych pół.

Pole w Bydgoszczy mogłoby wiele zmienić. Byłaby to ogromna oszczędność czasu i pieniędzy. Aktualnie jeździmy 85 km do Złotowa lub 130 km do Puszczykowa na rundkę z poznańskim klubem Chain Reaction Disc Golf Club. Dodatkowo stałe pole umożliwiłoby ludziom zainteresowanym sportem rozpoczęcie swojej przygody z disc golfem, bez konieczności umawiania się z nami na rundę z koszami mobilnymi. A zainteresowanie rośnie. Trenujemy w Bydgoszczy w trzech różnych miejscach i za każdym razem trafiają się przechodnie zaciekawieni tym, co robimy, pytający "co tu się dzieje?" - opowiada Adam Genderka, przedstawiciel bydgoskiej społeczności disc golfowej.

Bydgoszczanie w planach mają walkę o budowę stałego pola w budżecie obywatelskim. Nie brakuje przykładów, że może się to udać. Czasem wręcz w ekspresowym tempie.

W Olsztynie poszło błyskawicznie. Jesienią 2022 r. jeden z graczy klubu sportowego Ultimate Frisbee Olsztyn - to inny mało znany, ale także efektowny sport dyskowy - po raz pierwszy zagrał w disc golfa podczas pobytu w Gdańsku.

Już w grudniu olsztynianie zorganizowali pierwszy amatorski turniej, wkrótce później pierwszą ligę zimową. Równocześnie trwały prace nad projektem stałego pola. Został zgłoszony do akademickiego budżetu obywatelskiego i okazał się sukcesem. W efekcie na kampusie Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego na olsztyńskim Kortowie stanie pełnowymiarowe, 18-dołkowe pole do disc golfa.

Najaktywniejsza zima w historii

Przykład Olsztyna to kolejny zwiastun dobrych czasów dla disc golfa w Polsce.

Widać rozwój i zmiany na lepsze. Na mistrzostwa Polski w 2022 r. zapisało się najwięcej osób w historii. Liga zimowa była rozgrywana w tym roku w wielu województwach i była to najbardziej aktywna zima w polskim disc golfie. Jest coraz więcej chętnych do gry, a liczba turniejów rośnie - podkreśla Filip Tomeczek, koordynator PDGA w Polsce.

Największe turnieje w Polsce są sankcjonowane przez PDGA. Każdy gracz, który jest członkiem tej organizacji ma swój unikatowy numer i na turniejach PDGA walczy o rating, czyli swego rodzaju ocenę tego, jak mu w danych zawodach poszło. Wysoki rating daje pierwszeństwo w zapisach na większe turnieje. Taki system jest stosowany zwłaszcza za granicą, ale i w Polsce z racji na rosnącą liczbę graczy coraz częściej się go wykorzystuje - opisuje Filip Tomeczek.

Jak zwraca uwagę, disc golf w naszym kraju liczy sobie dopiero około dekady, a to niewiele na rozwinięcie się dyscypliny.

Biorąc pod uwagę, jak niszowy jest to sport, nie można zakładać, że wszyscy będą nim zainteresowani od zaraz. Nie mamy też żadnej instytucji, która zrzesza kluby i może wesprzeć jakąś inicjatywę - zauważa Tomeczek.

Dodaje, że szybki rozwój disc golfa w Polsce, który nastąpił głównie po pandemii, jest niezaprzeczalnym faktem.

Graczy z każdym rokiem przybywa, a wraz z nimi podnosi się poziom i walka o tytuły jest coraz trudniejsza. Disc golf jest na tyle ciekawym sportem, że mając umiejętności z innej dyscypliny, można bardzo szybko nauczyć się dobrze grać. Myślę, że inwestując w najmłodszych graczy, za dekadę mamy szansę walczyć na europejskim poziomie z krajami o wiele lepiej rozwiniętymi - stwierdza Szymon Mikulski, aktualny mistrz Polski w disc golfie.

Przeszkadza dominacja piłki nożnej?

Na pytanie, dlaczego rozwój disc golfa u naszych sąsiadów nastąpił tak szybko, a Polskę nieco ominął, niełatwo odpowiedzieć. Pytani o to gracze mają różne opinie - często wskazują na to, że jesteśmy krajem piłki nożnej, gdzie niechęć budzą nowości i to, co nieznane, a sam golf może kojarzyć się niektórym zbyt ekscentrycznie.

Zgodnie z raportem PDGA na liście 32 krajów europejskich mających pola disc golfowe, 40 proc. ma ich mniej, niż Polska. 75 proc. europejskich graczy mieszka w pięciu sąsiadujących ze sobą krajach Europy Północnej - mówi Artur Zduniuk, promotor disc golfa, prowadzący stronę discgolfpoland.pl, pierwszą witrynę o disc golfie w Polsce.

Wprawdzie liczba graczy nie mówi wprost o infrastrukturze, ale widać gołym okiem, że disc golf ma się dobrze w krajach bogatszych i bardziej szczęśliwych. Wszystkie kraje, które dysponują większą bazą obiektów, mają większe PKB per capita. Większość europejskich graczy mieszka w krajach z pierwszej dziesiątki rankingu World Happiness Report. Finlandia ubiegły rok zakończyła z wynikiem 726 pól disc golfowych - to jedna trzecia wszystkich tego typu obiektów w Europie. Finlandia zajmuje od 6 lat pierwsze miejsce we wspomnianym rankingu. Polska najszczęśliwszym krajem na świecie nie jest i kręci się koło 40. pozycji - dodaje Zduniuk, który był współorganizatorem pierwszych mistrzostw Polski oraz turniejów PDGA i ma również w swoim dorobku projektowanie pól, m.in. tego w Złotowie

Trzeba przekroczyć masę krytyczną

Dyski to podstawowe wyposażenie zawodników. W Polsce są trudniej dostępne niż w innych krajach Europy. Wielu graczy sprowadza je z zagranicznych sklepów: z USA, Szwecji czy Czech.

Na polskim rynku funkcjonują aktualnie dwa sklepy z dyskami i innym, typowym przeznaczonym do disc golfa wyposażeniem.

Sklep, który prowadzimy generuje symboliczny dochód. Z jednej strony wpływ na to mają wysokie koszty zakupu i transportu dysków, koszy i dodatkowego sprzetu. Producenci lub dostawcy mają siedziby głównie w drogiej Skandynawii lub w Stanach Zjednoczonych. Z drugiej strony, zapotrzebowanie rośnie bardzo powoli, bo dyscyplina jest wciąż niszowa - stwierdza Adam Lisiecki ze sklepu Mission Disc Golf.

Pamiętam moment otwarcia Świata Dysków. Dosyć szybko poczuliśmy, że budujemy coś więcej niż sklep. Chcieliśmy rozwijać dyscyplinę i umożliwić tanie zakupy w Polsce, a także odpowiedni wybór dysków do pierwszego kontaktu z dyscypliną - mówi Maciej "Toster" Antoniak ze sklepu Świat Dysków.

Pytani o perspektywę rozwoju disc golfa w Polsce obaj przyznają, że widzą na to duże szanse, choć trzeba spełnić pewne warunki. Lisiecki dostrzega ją przede wszystkim w budżetach obywatelskich i utrzymaniu aktywności zapaleńców z talentem organizacyjnym. Jak zaznacza, liczba graczy na stałych polach, które już powstały, wciąż rośnie.

To, co mniej optymistyczne, to konserwatywne podejście władz lokalnych do wszelkich nowości, a taką nowością jest wciąż disc golf. Myślę, że jeśli przekroczymy masę krytyczną, temat może zaskoczyć na większą skalę. Pola do disc golfa mają spory potencjał wizerunkowy i tym samym biznesowy. Z jednej strony jest to inwestycja mało inwazyjna i stosunkowo niedroga, z drugiej przyciąga polskich i zagranicznych aktywnych turystów, w dodatku przez okrągły rok - zaznacza Lisiecki.

Antoniak zauważa, że disc golf może być też świetnym uzupełnieniem oferty dla wielu obiektów z branży hotelarskiej, a uniwersalny charakter tej dyscypliny sprawi, że jej najlepszy czas w Polsce dopiero nadejdzie.

W sferze biznesowych marzeń i celów chciałbym spakować i wysłać więcej paczek niż rzutów, które oddałem dyskiem w życiu. Do tego zbudować pole, na którym bylibyśmy gospodarzem Eurotoura w perspektywie kilku lat, żeby Paul McBeth, Ganon Buhr i Jakub Semerad mogli usłyszeć "raz dwa trzy - jest Toster, jesteście i wy" - mówi Antoniak, nawiązując do nazwisk zawodowych graczy i charakterystycznego sformułowania, którym zawsze wita się z widzami Disc Golf Media Polska.

To tematyczna strona, najbardziej znane w Polsce medium poświęcone rodzimemu disc golfowi.

Kiedy trzy lata temu kolega zaprosił mnie, żebym spróbował zagrać, podszedłem do tego sceptycznie, ale już po pierwszym rzucie zakochałem się w disc golfie. Wtedy oprócz zagranicznych kanałów YouTube nie było niczego na ten temat. Trzeba było poznawać słownictwo, zasady, dyski. Praktycznie wszystko od zera. Miałem to szczęście, że w moim rodzinnym Złotowie pole do disc golfa zostało wybudowane i mogliśmy wspólnie z ekipą Bucks Disc Golf Club promować ten sport. Powstały pierwsze pomysły na zdjęcia, nagrania wideo, potem relacje live. Nie było łatwo tworzyć materiały dla ledwie 100 osób w Polsce - opowiada Mariusz Irzykowski, twórca Disc Golf Media Polska.

Od czasu uruchomienia strony zrealizował już materiały wideo m.in. z turniejów w Zieleńcu, Krzyczkach, Wrocławiu, Gdańsku czy z turnieju rozgrywanego na terenie Zagrody Edukacyjnej Ostoja Dworska.

Perspektywy rozwoju disc golfa w Polsce

Gracze i pasjonaci disc golfa pytani o jego przyszłość w Polsce wskazują przede wszystkim na dwa aspekty. Po pierwsze, konieczne jest tworzenie nowych pól do gry.

W porównaniu do krajów leżących niedaleko nas, jak np. Czechy, Estonia, Łotwa czy przede wszystkim Finlandia, mamy bardzo mało pól. Ostatnio zmienia się to dosyć dynamicznie i powstaje sporo nowych projektów, jednak dla rozwoju sportu ważne jest, aby każde z dużych miast w Polsce miało swoje lokalne pole - mówi Piotr Ratnicki-Kiczka z Trójmiejskiego Klubu Disc Golfa Griplock.

Na podstawie logowań w disc golfowych aplikacjach można zauważyć, że najwięcej nowych graczy przybywa w ośrodkach dysponujących stałymi polami. Można więc wysnuć logiczny wniosek, że dla rozwoju tej dyscypliny w Polsce potrzebny jest rozwój infrastruktury - dodaje.

Drugi ważny aspekt, to szkolenie nowych graczy, a przede wszystkim młodzieży. Bez nowych miejsc do gry, nie będzie to jednak łatwe.

To zapewnienie formy rozrywki dla dzieci, młodzieży i dorosłych. To w końcu świetna aktywność zarówno na terenach wiejskich, gdzie brakuje atrakcji, a są piękne tereny, jak i w dużych miastach. Model czeski pokazuje, że najzdolniejsi gracze to młodzież z mniejszych miejscowości, które zaczynają w pełni żyć disc golfem, a dzieci rzucają tam od najmłodszych lat - mówi Maciej Antoniak.

Wiek i płeć nie grają roli

Oprócz sportowej rywalizacji - zarówno na amatorskim, jak i bardziej profesjonalnym poziomie - disc golf pozostaje przede wszystkim świetną rozrywką i doskonałą formą aktywnego spędzenia czasu na świeżym powietrzu.

Same rzuty nie wymagają zbyt wielkiego wysiłku fizycznego, ale już pokonywanie odległości na polach może niektórym podnieść puls. Zwłaszcza, gdy pola - co bardzo je uatrakcyjnia - powstają na terenie mocno zróżnicowanym pod względem ukształtowania powierzchni. Regularne granie pozwala poprawić kondycje, zwłaszcza tym osobom, które z aktywnością fizyczną nie mają wiele wspólnego.

Wiek - o czym świadczyć może przykład seniora ze Śląska - nie ma większego znaczenia. Podobnie płeć, choć zawodniczek w Polsce jest zdecydowanie mniej niż zawodników.

Disc golf w Polsce jest jeszcze wciąż zdominowany przez mężczyzn, ale coraz więcej kobiet zaczyna grać i rywalizować w zawodach. Mamy osobną kategorię, nie musimy walczyć z silniejszymi i być z góry skazane na porażkę ze względu na oczywiste różnice w sile i fizyczności. W disc golfa trzeba także grać zachowawczo, nie szaleć, dlatego kobietom nierzadko udaje się uzyskać podobne, a nawet lepsze wyniki od mężczyzn - zapewnia Agata Orłowska, brązowa medalistka ostatnich mistrzostw Polski w kategorii FP40.

Jak podkreśla, najtrudniej jest zacząć grać z innymi - w przypadku kobiet trzeba jeszcze przełamać barierę wejścia w męskie środowisko.

Na początku mamy obawy, że naszymi słabymi rzutami zepsujemy komuś zabawę, opóźnimy grę i inni będą musieli na nas czekać. Nic bardziej mylnego! Gracze nigdy nie dają odczuć, że się z nami nudzą. Wpierają i chwalą postępy - wyjaśnia Orłowska.

Zbyt mała promocja disc golfa

Jedną z bolączek disc golfa w Polsce jest brak promocji tej dyscypliny. Jest ona w zasadzie nieobecna w mediach, nie tylko tych największych, krajowych, ale także i lokalnych.

Sama świadomość istnienia takiego sportu jest bardzo mała. Niewielki jest rynek dysków, nie przy każdym polu istnieje wypożyczalnia, z której mogliby skorzystać początkujący. Generalnie jednak Polska to wielka przyszłość dla disc golfa. Widzę, że tutaj wielu ludzi robi to po prostu z serca. Powoli jednak nadchodzi czas na nawiązywanie kontaktów ze sponsorami, budowanie dobrych jakościowo pól i trochę rozwijania tego na poziomie biznesowym. Bo jest bardzo duży potencjał - ocenia Maris Mynář, mieszkający w Gdańsku Czech, który razem z fundacją Paula McBeth’a - wielokrotnego i aktualnego mistrza świata w disc golfie - budował ostatnio pole do gry w Czarnogórze.

Jak dodaje, w jego ocenie w Polsce jest już wielu dobrych zawodników, którzy mają potencjał do gry na dużych turniejach zagranicznych, a doceniać trzeba też to, że odbywają się takie wydarzenia jak Złotów Open.

Wspomniany turniej w Złotowie jest pierwszym sankcjonowanym przez PDGA turniejem rozgrywanym w tym roku. Kolejne odbędą się chociażby za dwa tygodnie w Modlinie, czy w maju w Zieleńcu. One również cieszyły się ogromny zainteresowaniem ze strony graczy i miejsca na nie rozeszły się błyskawicznie.

Turniej w Zieleńcu jest najbardziej znanym turniejem rozgrywanym w Polsce. W tym roku wziąć ma w nim udział 160 osób, w tym sporo graczy z Czech, Niemiec, Ukrainy, Szwajcarii, Litwy czy Finlandii.